Wpis z mikrobloga

w odpowiedzi na wpis mirka, proszę przyjmij parę moich spostrzeżeń.
 Dla zwykłych ludzi, którzy patrzą na sprawy po ludzku, w sensie 0-1 kościół to w linii myślowej - Wróg-podczłowiek- pośmiać się-wyśmiać<>kolega-przyjaciel. Dla osób, które myślą w ten sposób Kościół to będzie zwykła instytucja, której członkowie czasami sami dają do wiwatu i sami wystawiają się na wyśmianie czy kompromitację. Taki chłopaczek do bicia, ostatni w klasie do wyboru na WF, zwykły klaun z którego trzeba się pośmiać. Taki tok myślenia z wykop.
Ok, chyba każdego normalnego drażni przepych, mercedesy itp., jednak nie zmienimy tego. Większość ludzi w kościele to zwykli ludzie, którzy mniej lub bardziej się angażują. Daleko im do poświęcenia czy heroizmu aby oddać swoje życie za innych albo za ideę. Nie mi to oceniać, jednak jak człowiek rozumie pewne mechanizmy psychologiczne to rozumie, że mało kto wychodzi poza pewne normy. Wynika to z małej świadomości psychologicznej. Mało kto się interesuje głębią psychologii na pograniczu kultury, filozofii i teologii. Kod kultury ma się bardzo dobrze. Żyjemy w świecie i filozofii hedonizmu i pierwszą podstawową zasadą tego nurtu jest przyjemność i relatywizm poznawczy który zakłada że prawdy nie ma i jest ona subiektywna i zależy od ludzkiego punktu widzenia. Nie ma idealizmu, prawdy obiektywnej samej w sobie, czy tak zwanych "uniwersaliów", które rozpalały myśl teologiczną w średniowieczu. Każdy normalny hedonista chce mieć auto, dom, ciepłą wodę itp., nie za bardzo chce mu się wyjść na ulicę i walczyć o swoje idee. Wystarczy mu rowerek, żeby przejechać się w lesie i jest szczęśliwy z małej stabilizacji życiowej. Inni idą w nihilizm, mocno to widać na #przegryw . Jest dużo grono osób, które nie widzą sensu życia. Częstym motywem młodych ludzi jest fakt, że pochodza z biednych rodzin i budują swoją wartość na posiadaniu lub świadomości, że nie mają tak dużo jak inni. Najgorzej mają młodzi ludzie, których psychika dopiero się rozwija; którzy nie mają dobrych wzorców. Wracając do naszych dyskusji, w centrum życia zawsze są dwa punkty - narodzin i śmierci.
Dotykamy najtrudniejszego tematu - śmierci. Co dzieje się z człowiekiem po jego śmierci? Mało kto walczy z swoimi grzechami, chodzi regularnie do spowiedzi i żyje sakramentami. Jeśli widzisz że odpuściłeś temat, to jest dobry moment do zastanowienia, czy masz jeszcze  nadzieję, czy wierzysz w idee, które istnieją same w sobie bez ludzkiego przyczynku lub nie są tworem czyjegoś prądu myślowego. Tutaj dotykając psychologii, chodzi głównie o umiejętność stawiania sobie celów, wiary w rzeczy najważniejsze, nie przejmowania się porażkami ale podążanie do celu. Zachęcam cię do pierwszych piątków miesiąca i pierwszych sobót. Działa. Wiele osób osiągnęło świętość właśnie poprzez ofiarowanie się Najświętszemu Sercu Jezusa i tym że żyją regularnie komunią św. Nie ma ludzi idealnych, ludzka natura sama w sobie mniej lub bardziej skłonna jest do grzechy w zależności w jakim towarzystwie się obracasz lub w jakim świecie żyjesz. Dzisiaj największym zagrożeniem dla człowieka jest jednak internet. Dla wielu ludzi jest źródłem zniewoleń, uzależnień. Najlepiej jak najmniej z niego korzystać. 
Tutaj dodam tą myśl z 1 wpisu o kontynuacji nauczania Jezusa. "Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone"; "Co zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie". Spowiedź św. ma ogromną moc. Jeśli upadasz w te same grzechy, najlepiej raz na 1 miesiąc pójść do spowiedzi. W życiu duchowym jak w sporcie, czy w życu zawodowym najważniejższa jest dyscyplina.
Oczywiście że wiara jest łaską i darem, jedni ją mają, w naturalny sposób, inni uczą się od przykładów, od rodziców. Jednak samemu trzeba szukać przykładów, gdy ich brak wokół Ciebie.
Trzeba pamiętać o wielu cudach jakie miały miejsce dzięki żywej modlitwie. Jeśli patrzysz z naukowego punktu, z filozoficznego, widzenia na religię, należy zawsze mieć na uwadze że wiara - religia - katolicyzm - jest to fenomen, który działa ponad prawami natury.
Cuda na J. Górze, które z naukowego punktu widzenia nie mogły mieć miejsca:
Uzdrowienie z stwardnienia rozsiany:
https://i.pl/cichy-cud-ktory-mial-zostac-ukryty-uzdrowienie-janiny-lach-cuda-jasnej-gory/ar/13021373
Cud uzdrowienia paralityka:
https://misyjne.pl/ja-musze-ja-musze-na-jasna-gore-cuda-dzieja-sie-po-cichu-cz-i/

Mało kto ma dar świętości. Jest to wielki dar, który z jednej strony jest dany człowiekowi a z drugiej strony zadany. Sami musimy nie ustawać w drodze. Regularna codzienna modlitwa Pismem Św. czyni cuda.
Mało kto jest tak "hardcorowym" gościem aby wyjść na pustynię jak ojcowie kościoła i żyć z tego co Pan ześle z nieba albo co urośnie z ziemi. Dzisiaj mało jest ascetów, którzy pokutują za grzechy świata. Jednak są takie osoby, zapraszam do Egiptu. Może trochę inaczej wygląda to dzisiaj niż XX wieków temu, jednak są ludzie, którzy żyją pod prąd i nie żyją według norm tego świata. Taką postacią był i jest św. Szarbel. Był wyjątkowym teologiem i wiele osób widziało w nim ogromny talent teologiczny i myślało że będzie wykładowcą. Jednak on wybrał życie pustelnicze i większość życia mniszego spędził na modlitwie i na życiu w samotności. Głównie chodzi o to żeby mieć autorytety w życiu, przykłady według których warto żyć. Jeśli masz kogoś kogo naśladujesz, jest ci o wiele prościej, gdyż nie musisz nazywać na nowo idei, szukać ich ale masz przykład kogoś to już tą drogę przetarł i sprawdził, że system jest spójny i prowadzi do konkretnego celu. Wracając do św. Szarbela. Jego życie było znane tylko Bogu, jego modlitwy, wyrzeczenia. Warto z niego brać przykład i samemu się modlić osobiście gdyż jak widać Bóg wysł#!$%@? każdej modlitwy w dobrej intencji .

Jeśli zagłębisz się bardziej w teologię - szczególnie w mistycyzm, polecam ci takie postacie jak Maria Teresa Carloni.https://adonai.pl/swieci/?id=345
O M. Teresy jest bardzo dużo materiałów w języku angielskim i zachęcam do przeczytania ich gdyż jej historia otwiera na ogrom wszechmocy Bożej na dzieje kościoła.
Miała tą łaskę i była podczas śmierci J. Stalina i widziała jego potępienie z własnej nieprzymuszonej woli.
Siostra Faustyna Kowalska miała wizję śmierci Piłsudskiego
https://www.fronda.pl/a/jozef-pilsudski-zbawiony-oto-wizja-sw-faustyny-kowalskiej-2,135956.html
Fulla (Stefania) Horak
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fulla_Horak
Jest to bardzo ciekawa polska mistyczka. Szkoda że nikt nie wpadł na pomysł aby rozpocząć jej proces ustanowienia jej sługi bożego. Potem gdyby był cud za jej przyczyną, to byłby to przyczynek do jej beatyfikacji.
Myślę że była i jest to postać, która miała ponadprzeciętna wiedzę teologiczną i socjologiczną i wiedziała o wiele więcej niż zwykły zjadacz chleba. Polecam jej książki i książki o niej.

Przypuszczam, że mało kto się przejmuje że ludzi jest coraz mniej w kościele. Przykład idzie zawsze z góry, dlatego, że ci którzy są odpowiedzialni za całą tą instytucję nie muszą codziennie walczyć o jej życie i swoje. Kościół jaki znamy z historii - postać kard. S. Wyszyńskiego, jeśli dobrze przeanalizujesz jego życie, to tam mucha nie siada na jego życiorysie.  Jest to wyjątkowa postać, przez którą dzisiaj dzieją się wielkie cuda. Była to postać, która każdego dnia wiedziała, że od jego życia zależy to jaki będzie kościół w Polsce i jak będzie odebrany. Był jak taka super gwiazda telewizyjna, tylko do setnej potęgi. Był jak koń pociągowy, wodzirej, czy lokomotywa, która pchała do przodu wiele wagoników. Dzięki niemu mamy między innymi apel jasnogórski, Maryja jest w sposób szczególny czczona w Polsce. Idee pielgrzymek oczywiście nie mają takiego splendoru co kiedyś ale jest grupa osób, które kultywują tą tradycję. Można powiedzieć że zostawił wiele idei w kościele, które nadal są żywe.
Polecam bardzo dobry film:
https://www.filmweb.pl/film/Prorok-2022-10006146
Również polecam Ci serię dokumentów o ks. kard. Wyszyńskim
https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,163/wyszynski-zakochany-prymas,377788

Jest ich dosyć dużo na aplikacji tvp go. Jak obejrzysz je wszystkie może zrozumiesz, że nie była to postać przypadkowa dla dziejów naszej ojczyzny. Był to wybrany człowiek, który miał takie samo zadanie jak biblijne postacie jak więksi i mniejsi prorocy w starym testamencie ale mało kto to rozumie. Polska nie uległa komunizmowi dzięki właśnie postawie takich ludzi jak ks. kard. Wyszyński czy ks. abp. Wojtyła, ale komuna chyba najbardziej nienawidziła ks. kard. Wyszyńskiego.  Była to postać do odstrzału tak jak ks. Popiełuszko czy inni, ale jak widać komuna się po prostu bała go. A On był wybitnym dyplomatą i nie znaleźli na niego żadnego haka... Na pewno były to i są nadal postacie, które wyrastały poza normalną świadomość dziejów świata i kościoła i wiedziały i widziały więcej niż to co trybuna ludu propagowała. Jak to F. Horak mówiła - święci nadal pracują tutaj na ziemi ale w sposób niewidzialny dla oka, ale widzialny dla wiary i kościoła.

Jednak jak chcesz wejść głębiej, to zgłęb te 21 wieków myśli teologicznej i filozoficznej. Dopiero jak się ogarnie choć połowę tych zagadnień to odkrywa się, że za tą instytucją stoi bardzo ciekawa koncepcja teologiczna i i filozoficzna.

#bekazkatoli #religia #wiara #chrzescijanstwo #jezus #gimboateizm #jezus #jesus #kosciol #katolicyzm
@Nemo24
  • 6
  • Odpowiedz
Każdy normalny hedonista chce mieć auto, dom, ciepłą wodę


@filip-apostol: Auto niekoniecznie, ale dom i ciepłą wodę to chyba każdy człowiek chce mieć a nie jakiś "normalny hedonista".

idee, które istnieją same w sobie bez ludzkiego przyczynku


Wymień jedną taką ideę, żeby była wiadomo o czym mowa.
  • Odpowiedz
@filip-apostol: Niezależnie od tego, co napiszesz, w wierze katolickiej chodzi o to, żeby się nie masturbować. Nie wiem, czy Jezus, przychodząc na ten świat, miał to na myśli. Poza tym nie wszedłeś ze mną w dyskusję, odnośnie poprzedniego postu, tylko przekazujesz jakieś informacje, które wielu ludziom są znane.
  • Odpowiedz