Wpis z mikrobloga

Czy należy wyrzucić elektryczne hulajnogi z polskich miast? Jeśli odpowiadasz TAK, to mam kilka pytań. Po mieście poruszam się rowerem i też mnie wkurzają hulajnogi zaparkowane na środku DDR, w poprzek i po skosie, czasem na wjedzie na przejazd dla rowerów, a nawet przy brzegu, bo stanowią zagrożenie. Ale zamiast zakazywać, trzeba znaleźć rozwiązanie problemu?

Pytania do przeciwników:

1. Czy podróżujecie po Polsce, czy pochłania was monotonia życia i jeśli z czegoś nie korzystacie, to chcecie innym zabronić? Zamiast wsiadać do zatłoczonego autobusu / tramwaju wolę wypożyczyć hulajnogę i dojechać tam, gdzie chcę. Nie zawsze jest czas iść wszędzie na nogach, poza tym trzeba gdzieś szybko dojechać i hulajnogą/rowerem zwiedzicie więcej.

2. Czy choć raz skorzystaliście z systemu?

3. W nocy to super alternatywa dla Bolta/Ubera/taxi?

Dotychczasowe próby rozwiązania problemu:

1. W Hiszpanii możesz zaparkować tylko w wyznaczonych miejscach i zwykle to miejsca postojowe dla motocykli, których w Polsce jest niewiele. Inaczej aplikacja nie pozwoli oddać. Mimo to gdzieniegdzie spotkacie hulajnogę na środku chodnika.

2. W Warszawie można dostać bonus za zaparkowanie hulajnogi w wyznaczonym miejscu. Działa to?

3. Postulujecie stacje dokujące. Pomysł jest OK, natomiast zanim weszły hulajnogi, to były rowery miejskie IV generacji, bez stacji dokujących, z blokadą tylnego koła, które stawiałeś koło celu podróży. Może ktoś pamięta rowery Blinkee w Rzeszowie. Było ich niewiele, mało kto nimi jeździł, więc nie walały się gdzie popadnie. W Stalowej Woli działa system hybrydowy, że są stacje dokujące, ale jak nie odstawisz roweru do stacji, to płacisz karę 5 zł (a jak kto inny odstawi, to dostaje nagrodę chyba 3 zł). Można coś takiego wprowadzić dla hulajnóg i przy okazji by się ładowały. Ale takich stacji będzie niewiele, a cała idea polega na tym, że znajdujesz blisko ciebie hulajnogę i podjeżdżasz pod miejsce docelowe, aby czas zaoszczędzić, aby podróż trwała jak najkrócej, żeby zachęcić do rezygnacji z auta.

4. Blinkee w niektórych miastach wyznaczył miniaturowe strefy, gdzie wolno parkować hulajnogi, często byle jak, bo nikomu nie chciało się pójść na miejsce, by obadać teren, gdzie nikomu nie będą wadzić, tylko na mapie popatrzył "a może tu".

5. Miasta mają narzędzia, aby karać mandatami. Jest monitoring, pojazdy mają czujniki uchu i można ustalić, czy to wypożyczający źle zaparkował, czy ktoś potem przestawił. Dlaczego to się nie dzieje? Czy operatorzy nie chcą współpracować, bo stracą klientów?

#hulajnoga #hulajnogaelektryczna #ankieta #transport #miasto #paryz

Czy należy zakazać elektrycznych hulajnóg?

  • Tak, nawet prywatnych 11.9% (7)
  • Tak, tylko wypożyczanych 35.6% (21)
  • Nie, ale należy wprowadzić uprawnienia 1.7% (1)
  • Nie, ale trzeba zacząć wystawiać mandaty 22.0% (13)
  • Nie, ale wyznaczyć parkingi dla hulajnóg 16.9% (10)
  • Nie, powinno się płacić za km, nie za czas 6.8% (4)
  • Nie, mam inny pomysł... 5.1% (3)

Oddanych głosów: 59

  • 1