Wpis z mikrobloga

Jak u Was wyglądają finanse w związku? Trochę mam dysonans, bo widzę że kobiety ciągle gadają o ultra niezależności, rownościach, feminizmach. Z jednej strony popieram, by być bardziej tradycjonalnym mężczyzną, który skoro więcej zarabia to oplaci czynsz i jedzenie, ale mija mi po słuchaniu powyższego. Z drugiej strony, posiadajac te lepsze zarobki, wykonuję przy tym odpowiedzialną pracę, a moja dziewczyna o lewicowych poglądach ma łatwą pracę z fajna atmosferą, gdzie się prawie w ogóle nie przemęczą, jednak zarabia tam dosyć mało. Tak się ostatnio zastanawiałem nad hipokryzją tego wszystkiego. Precyzując, to zastanawiałem się jakby było gdybym nagle poszedł sobie pracować na recepcje za minimalną, i oznajmił że absolutnie na wszystko składamy się po połowie.
#zwiazki
  • 9
  • Odpowiedz
@3k1m ja uwazam ze jezeli dziewczyna jest w porządku to w zamian za większy wkład w opłaty wspólne z twojej strony. sama bez gadania czula by chęć wykazania sie w innej swerze wspólnego zycia, przykładowo jakies prace domowe etc. Jesli to nie jest dla klientki oczywiste. To pewnie gdybys poszedł na ta recepcje to zamiast wyrównania sie obowiazkow na wspólne zycie pol na pol to był by płacz i zgrzytanie zębami
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@Shagal:
Nie, bo wiesz źli mężczyźni mają ten przywilej, że z automatu więcej zarabiają więc musimy płacić 90%, ona resztę
  • Odpowiedz
@3k1m: Nic nie musimy. Z tego co napisałeś to Ty sam czujesz potrzebę wydawania więcej, to z czym masz problem? Jej to pasuje i trudno się dziwić.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
@Shagal:
Akurat kiedyś powiedziała mi że osoba zarabiająca więcej powinna płacić więcej. Gdybym nie miał z tym problemu bo bym się nad tym nie zastanawiał
  • Odpowiedz
@3k1m wg mnie trzeba obliczyć ile wydajecie mniej więcej na wspólne wydatki i podzielić ile kto powinien wpłacić proporcjonalnie do zarobków jeśli mocno się roznia . Jak zabraknie to proporcjonalna dopłata do wspólnego konta z którego są tylko wspólne wydatki.

Mi tez ciężko się wypowiedzieć bo mimo ze jestem kobieta to w większości moich związków zarabiałam więcej od aktualnego chłopaka. O dziwo mezczyzni potrafią mieć problem jeśli płaca na wspolne rzeczy proporcjonalnie
  • Odpowiedz