Wpis z mikrobloga

Największym rakiem rynku pracy wśród #programista15k, czy innego #programista2137k jest ciągłe zawracanie dupy o brak widełek. To nie jest taka prosta informacja do podania. Wiele zależy od kandydata, ile potrafi. Zwłaszcza w obecnych czasach, zrobi taki bootcamp z pythona, nauczy się składni pętli for i już aplikuje na stanowiska xD No i jakie widełki ma mu podać rekruter? Jak ktoś się zna na rzeczy to nie pyta o takie rzeczy jak widełki bo i tak będzie dobrze opłacany. #pracbaza #pracait
  • 19
  • Odpowiedz
@duszan_z_kapitana_dupy:

1. Podaje się max zakres budzetu na kandydata, jesli rozmija sie z minimalnym kandydata o 10k lub wiecej to nie ma sensu aplikowac, mniej - jest do dogadania. Najczesciej maxy nie sa maxami jak rozmowa dobrze pojdzie.
2. Znakomita wiekszosc ludzi uzywa filtra "tylko z z widelkami" w portalach lub nie odpisuje lub odpisuje negatywnie na zajawki w LI jesli nie ma podanych.

, zrobi taki bootcamp z pythona, nauczy
  • Odpowiedz
największym rakiem jest udział w rekrutacji nie znając widełek


@WyjmijKija: Dlaczego? Zwykle na pierwszej rozmowie mówisz o swoich oczekiwaniach i jest git. Z moich doświadczeń wynika, że firmy jak dają szerokie widełki to i tak szukają kogoś za dolną granicę widełek, a te górne są tylko po to żeby przyciągnąć więcej osób na rekrutację.
W poprzedniej firmie #!$%@? zarabiał mniej niż rzekomo oferowano seniorowi w górnych widełkach, więc to zwykła ściema
  • Odpowiedz
@damienbudzik: po co iść na rozmowę nie wiedząc co dają? Pytasz z góry ile dają. Zwykle pada pytanie ile bym chciał i wtedy mówię i wiem czy pasuje czy nie. Wielokrotnie można wyjść powyżej górnych widełek. Nie celuj w januszeksy tylko normalne firmy.
  • Odpowiedz
po co iść na rozmowę nie wiedząc co dają?


Zwykle pierwsza rozmowa z rekruterem jest bardzo krótka, te 5 - 15min mnie nie zbawi, a często bywało tak że najlepsze oferty dostawałem od firm, które nie miały widełek w ofertach ¯\(ツ)/¯

Nie celuj w januszeksy tylko normalne firmy.


@WyjmijKija: przykład z mojego posta to była firma zatrudniająca ponad 800 pracowników, więc zwykłe korpo, a nie żaden Januszeks.
  • Odpowiedz
@damienbudzik dokładnie, na dzień dobry mówię ile oczekuję i albo dalej gadamy albo nie; zresztą rekruterzy raczej też tak działają; jakiś czas temu mi ostatecznie babka odmówiła bo budzetu nie mogła znalezc mimo, że chcieli mnie zaangażować i OK nikt nikomu czasu nie zajmował.
  • Odpowiedz
@duszan_z_kapitana_dupy nawet jakby kandydat był super to firma ma budżet ograniczony wiec podanie maks budżetu jest wg mnie konieczne. Wtedy ja wiem czy w ogóle jest sens brać udział w rekrutacji i skaluje swoje umiejętności na ten ich maks budżet czy tez będę pajacować by dostać na koniec śmieszna ofertę sporo poniżej tego co teraz zarabiam, albo ze ktoś inny wypadnie podobnie lub ciut gorzej jak ja ale będzie się mniej cenił
  • Odpowiedz
@damienbudzik:

Zwykle pierwsza rozmowa z rekruterem jest bardzo krótka, te 5 - 15min mnie nie zbawi


Idziesz gdzieś na 5-15 minut? Bo mówimy o chodzeniu. Dać numer mogę, żeby pogadać moment, ale nie będę ruszał się nigdzie zanim nie będę znał widełek.

często bywało tak że najlepsze oferty dostawałem od firm, które nie miały widełek w ofertach


jeśli dostawałeś je po 15 minutach na telefonie to spoko, ale jakbym miał iść
  • Odpowiedz
@WyjmijKija te rozmowy 5-15 minut z rekruterom to często wyciąganie numeru telefonu, bo przez telefon nie podają więcej informacji niż w wiadomości na takim LI. Jak pytam na takich rozmowach o widełki czy nazwę firmy której dotyczy oferta to i tak z reguły nie mówią. Często tez są takie psychologiczne zagrywki ze rekruter A z Tobą gada i ustala z Tobą kwotę jakaś i warunki typu ze full zdalnie, idziesz na rozmowę
  • Odpowiedz
Jak ktoś się zna na rzeczy to nie pyta o takie rzeczy jak widełki bo i tak będzie dobrze opłacany.


@Gennwat: @artur-hemingway @WyjmijKija
Przez ostatnie 2 lata nie pytałem ile dostane kasy, albo jakie są widełki. Oczekuje że rekruter zapyta się mnie na starcie i przerwie proces jeśli kwota nie zmieści się w widełkach lub powie że tyle to nie ale np 5% mniej już jest w zasęgu i czy sie
  • Odpowiedz
@duszan_z_kapitana_dupy: ty chyba z how jesteś. Jak to jakie, srakie, takie które są na te stanowisko. 6-10k y dla juniora 10 dla kogos z expem. Co to za ciężkie pytanie... #!$%@? nie ty ustalasz widełki tyłki klient, finanse etc. Ty masz to przekazać kandydatowi.
  • Odpowiedz
Wiele zależy od kandydata, ile potrafi


@duszan_z_kapitana_dupy: ale rozumiesz istotę "widełek"? Jeżeli nie ma pozycji żeby być na wyższym końcu widełek, to trafi na niższy i tyle. To jest bardzo prosta informacja do podania, bo:
- jeżeli prowadzisz coś większego niż kiosk ruchu to masz plan finansowy, który uwzględnia budżet na stanowiska
- jest dolna granica kompetencji, poniżej której nie akceptujesz kandydata za żadną stawkę, bo jest kontrproduktywny w danym kontekście
  • Odpowiedz
  • 1
@duszan_z_kapitana_dupy nie zlicze ile razy gdy w ogłoszeniu było "atrakcyjne warunki finansowe" czy inne "wynagrodzenie powyżej średniej rynkowej", okazywało się że owszem było atrakcyjne i powyżej średniej ale chyba 10 lat temu. Zwykłe zawracanie dupy i szukanie jeleni. Jak firma wie czego i kogo chce to podaje pełny job description z widełkami i elo, jakiś rekruter będzie musiał odcedzić CV oskarków po bootcampach i tyle. To zdecydowanie prostsze niż zabawa w ciuciubabkę
  • Odpowiedz