Wpis z mikrobloga

Mircy może ktoś był w podobnej sytuacji
Moi rodzice lecieli z USA przez Monachium, przez opóźnienie lotu z USA nie zdążyli na przesiadke w Monachium, przebukowano im lot na wieczór, który się nie odbył z przyczyn niewyjaśnionych (10 minut przed wsiadaniem do samolotu kazali im #!$%@?ć, bez żadnych kwitków i wiadomości, jak to Niemcy), do domu dotarli dnia następnego. Tu już zostały poczynione kroki w celu uzyskania odszkodowania, bo zachowanie obsługi lotniska/linii lotniczych było podłe. Natomiast problem pojawił się taki, że zgubiono ich bagaże (jedna rejestrowana, dwie podręczne - podręczne musiały iść do luku bagażowego, bo podobno nie było miejsca w środku samolotu). Dolecieli 6 dni temu, do tej pory nie znaleziono ich bagaży, ze strony linii lotniczych żadnych update'ów. Ktoś wie czy jest w ogóle szansa, żeby te bagaże się odnalazły? Po jakim czasie można będzie je już totalnie uznać za zaginione i ubiegać się o odszkodowanie od linii lotniczych? Warto nadmienić też, że rodzice mieli ubezpieczenie do 10k za zgubiony bagaż kupiony osobno. Niestety w jednej walizce były też moje airpodsy i apple watch, ale podobno linia umywa rączki od sprzętu elektronicznego, z tym że są paragony za te zakupy. Linia to Lufthansa, cała podróż była realizowana przez nich i loty były łączone.

#podroze #lotnictwo #loty #lot
  • 4
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki: 21 dni i maks. ok. 7 tys. złotych (to nie ryczałt). Rachunki się przydadzą żeby dobić do tego maksa.

Co do elektroniki to linie lotnicze zalecają żeby brać taki sprzęt do podręcznego. Ponadto przed lotem można zadeklarować, że w bagażu znajdują się wartościowe rzeczy i określić ich wartość a wówczas linia jest zobowiązana do odpowiedzialności na taką właśnie wartość. Ale to na przyszłość, poza tym za takie drobiazgi to chyba
  • Odpowiedz
@chlopak_twojej_matki: mialem podobna sytuacje, tylko mi nie posiali bagazu. jak dlugo lufthansa nie bedzie odpowiadac (ja czekalem na ustawowe 600 euro jakies pol roku xD) to pisz list do centrali w Wwa z przed sadowym wezwaniem do ugody (jakos tak)

aaa i mi na poczatku proponowali jakas smieszna kwote, 100 euro? oczywiscie sie nie zgadzajcie, przysluguje wam wiecej
  • Odpowiedz