Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
WYJAZD NA HUNGARORING NA GRAND PRIX F1 (CZĘŚĆ 3/3)

NIEDZIELA (SAMOCHÓD, WYJAZD): Max przejechał linię mety o 16:40, my na trybunie zostaliśmy do 17:05. Poszliśmy prosto do Gate’u 6, nawet szło sprawnie, poza chwilowym zatorem, bo jakiś tęgi umysł pozostawił barierki zwężające wyjście z odcinka jednokierunkowego i chwilę się przytkało. O 17:20 byliśmy przy samochodzie. I tutaj zaczyna się najbardziej chaotyczna część weekendu i brak jakiejkolwiek kontroli nad ruchem na parkingu przez porządkowych (ich już nie było, została policja). Wszystkie samochody zaczęły jechać w kierunku drogi wyjazdowej jak w lejku, więc wszystko stanęło na… półtorej godziny. Nie można było nie podjechać kilku metrów co kilka minut, bo zgodnie ze słowami Ayrtona Senny: „if you no longer go for a gap…” ( ͡° ͜ʖ ͡°); nie podjeżdżając, byłoby się omijanym przez coraz większą liczbę samochodów. W pobliżu skrzyżowania jest kamping, w którym jedyne, co mieli jeszcze w sprzedaży, było piwo, więc każdy poza kierowcą znalazł odrobinę ukojenia. Pomimo tego atmosfera nie była szczególnie napięta, za jakiś czas policja zaczęła nieco kierować ruchem (na polu uformowały się sznury samochodów i policja puszczała je po kolei, a na końcu tych, którzy stali już na jezdni i na nasze nieszczęście byliśmy w tym ostatnim korku i my). Znalazł się natomiast jeden jegomość, który postanowił przetestować cierpliwość pozostałych kierowców i stając na jezdni wstrzymał ruch, żeby jego fura mogła wjechać. Długo nie musiał czekać i szybko został zdjęty z jezdni – wszystko przy wiwacie Holendrów, którzy kontynuowali zabawę za płotem przy swoich kamperach. Ku naszemu smutkowi okazało się, to że Polak. Jednak jako rodacy nie mogliśmy pozostać pobłażliwi dla tego typu aspołecznych zachowań, dlatego samochód (jako przedłużenie pasażera) doczekał się swojej pamiątki: https://tablica-rejestracyjna.pl/EL5E907 . O 18:50 znaleźliśmy się na jezdni, całe 20 metrów od miejsca postoju. Już za 10 minut zaczęliśmy jechać (mapka, którą pokazały nam wolontariuszki, sugerowała, że pojedziemy wzdłuż płotu toru, ale policja skierowała nas w prawo przez polną drogę, gdzie wiem, że można było odpłatnie zostawić samochód, nie wiem jednak, w jakiej cenie). 19:05 byliśmy już na dole, w Szilasliget, przy kościele. Pięć minut później, o 19:10 skręciliśmy w Kerepes w lewo (tutaj policja już nie robiła problemu i nie kazała jechać inaczej), by Drogą Główną 3 dojechać do węzła Gödöllő. O 19:15 niebo gwiaździste nad nami, a autostrada M31 przed nami :) Czy można było zostać dłużej na torze, a nie tkwić w korku? Chyba tak, ale mieliśmy nadzieję, że dzięki ustawieniu przy drodze wyjazdowej i względnie sprawnemu przejściu, uda nam się wyjechać w miarę rozsądnie. Wyszło inaczej, ale to też jest doświadczenie. I jeszcze w kwestii taksówki z powrotem na Plac Bohaterów w Budapeszcie: godzinę po zakończeniu wyścigu Bolt kosztował od 13 220 HUF (~150 zł) do 19 830 HUF (~225 zł), ale nie wiem, jak z dostępnością.

CENY NA TORZE: uważam, że napoje były w całkiem rozsądnych cenach, zaś jedzenie… no cóż, tutaj marża była chyba wyższa, niż na Orlenie. Parę konkretów: piwo 0,5l (jedynie Heineken) – 1 800 HUF (~20,50 zł), czyli nieznacznie drożej, niż w Budapeszcie; RedBull sugar free – 1 300 HUF (~15 zł); Ice Tea 0,5l – 1 000 HUF (~11,50 zł). Wszystkie napoje zawsze były pysznie zimne, w tej samej cenie na każdym stoisku. Ceny jedzenia delikatnie się różniły, ale też posiłki nie wyglądały na równe (jak bolidy Williamsa w roku 2019 ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Hamburger 4 900-5 100 HUF (~56-58 zł); Hot-dog gigant – 5 500 HUF (~63,50 zł); sałatka – 2 200 HUF (~25 zł). O smaku się nie wypowiem, bo mieliśmy własne jedzenie (prowiant na cały dzień z zapasem kupowaliśmy w cenie jednego hot-doga), wszędzie można było płacić kartą, ceny były podane również w euro, ale przelicznik był niekorzystny. Nie wiem, jak w czasach usług wielowalutowych / revoluta ludzie nie są przygotowani do płatności w walucie kraju, który odwiedzają, ale to nie moje zmartwienie. Widziałem, że na kanale Książula na YT wjechał niedawno film pt. Kebab w Budapeszcie, gdzie ocenia on jedzenie z toru. Pamiątki: mini-kask breloczek – 4 000 HUF (~45,50 zł), magnez – 5 000 HUF (~57 zł); koszulka z motywem Hungaroringu – 12 000 HUF (~136,50 zł). Było też sporo sklepów fanowskich, część dla wszystkich marek, część dla wybranej marki lub kierowcy. Czapki z daszkiem poszczególnych teamów – 25 000 HUF (~284,50 zł); uboższe polówki – 40 000 HUF (~455 zł), trochę lepsze (więcej znaczków) – 44 000 HUF (~500 zł); bluzy rozsuwane/nierozsuwane – 56 000/77 000 HUF (~637/876 zł). Polecam sprawdzać jakość, nie wszędzie była taka sama.

ORGANIZACJA: ogólnie na plus. Ludzie przyjaźnie nastawieni, pomocni na tyle, ile język pozwalał, mnóstwo punktów gastronomicznych plus miejsca uzupełnienia wody pitnej (tutaj panował spory ruch, obok ustawiono kurtyny wodne). W piątek wszędzie wszystko wydawano od ręki, w sobotę były już kolejki, natomiast w niedzielę, po poradzie kierowców, wszędzie i do wszystkiego trzeba było stać w długich kolejkach. Trybuna Gold zlokalizowana przy zakręcie nr 1 miała osobną strefę gastro i kibelki. Odwiedziliśmy jedną ze stref kibica, można było poczuć pęd powietrza na twarzy, zmierzyć się ze zmianą opon czy zrobić sobie zdjęcie na podium z szampanem. Dla mnie minusem było to, że wymagano rejestracji z podaniem imienia, nazwiska, daty urodzenia i maila, a do tej potrzeby był smartfon, którym skanowaliśmy kod QR. Dlatego na atrakcje wchodził Jan Nowak i warto było zapamiętać, kogo się wybrało, bo przy wejściu podstawiano tablety, trzeba było siebie odnaleźć na liście i się podpisać. Pomysł z ruchem jednokierunkowym uważam za nietrafiony i w obrębie tego miejsca (za trybunami RedBulla, Podium i Silver) brakowało toalet. Te ogólnie były częściowo toi-toiami i nawet był w nich papier przez połowę dnia. Natomiast w niedzielę musieliśmy skorzystać z toalety głównej (?), w budynku zlokalizowanym nieopodal Gate’u 7. Kolejka na godzinę przed wyścigiem głównym była na 20 minut stania. W niedzielę było ponad 33 stopnie Celsjusza, więc w przerwie każdy szukał cienia, a jego znalezienie graniczyło z cudem. Ludzie chowali się wszędzie: pod drzewami, pod schodami, w sklepach (tam akurat było gorzej, bo na dodatek duszno), pod namiotami pomiędzy stolikami do konsumpcji. W taką pogodę czapka i filtr to podstawa każdego, kto nie ma miejsca pod dachem trybuny głównej. Spacer pod trybuną główną pozwala poczuć, że nie jest to młoda konstrukcja, ale klimat się zgadzał i nie mogę zasadniczo wskazać czegoś, co szczególnie negatywnie zapadłoby w pamięć (poza chaosem przy wyjeździe w niedzielę). Czytelne oznaczenia, stewardzi panujący nad tłumem i zwracający uwagę tym, którzy przeszkadzali innym (zasłaniając lub paląc), atrakcje dla kibiców (wspomniane strefy czy scena nieopodal ostatniego zakrętu, gdzie przez cały weekend przeprowadzano wywiady z kierowcami i szefami teamów. Jakby ktoś chciał wejść na tor (i pozbierać sobie gumę lub pobiec pod podium), to po wyścigu wpuszczano bramami zlokalizowanymi: tuż przed ostatnim zakrętem i tuż za trybuną główną. Byli tacy, którzy wdrapali się najpierw pod pierwszym płotem, a potem na drugi i wbiegli bezpośrednio na tor, ale ochrona w miarę szybko zareagowała i więcej takich akcji nie było. Pytałem wolontariusza, czy możliwe będzie przejście się po całym torze po zakończeniu wyścigu, ale zaprzeczył.

WRAŻENIA: bilety weekendowe na trzy różne trybuny dają świetny obraz całego toru, więc mogę je polecić. Miejsca są przydzielane na zasadzie losowej, nam przypadły miejsca niżej, niż wyżej. Każdorazowo byliśmy więc blisko akcji, ale liczyłem na to, że w niedzielę będziemy siedzieć wyżej, co pozwoliłoby śledzić zawodników już od zakrętu nr 11. Dodam, że koło nas zawsze siedziały te same osoby, które również miały bilety na cały weekend, więc wygląda to na rozwiązanie systemowe. Na telebimach śledziliśmy to, co się dzieje na torze, kiedy nie jechali koło nas (inna transmisja, niż w TV). Co kilka minut zmieniał się język komentatorów, był węgierski, angielski i niemiecki. W piątek i sobotę siedzieliśmy całkiem optymalnie, w niedzielę niefortunnie pod sporym kątem, ale widać było, co trzeba. Na torze była osobna pani, która zabawiała publiczność (podczas gdy pomiędzy zaparkowanymi już bolidami ekipa F1TV nagrywała swoje ujęcia). Prawdą jest, że im niższa formuła, tym bolidy głośniejsze. Kiedy przejeżdżała chmara bolidów F3, nie dało się słyszeć własnych myśli. F2 to cudowny dźwięk turbosprężarki. F1 przeszła długą drogę od początku ery hybrydowej. Bolidy Apex GP też nam udało się zobaczyć, bo również na Hungaroringu nagrywano ujęcia do nadchodzącego filmu z Bradem Pittem. Nawet Porsche dawało radę, a obawiałem się, że będą znacząco odstawać od reszty. Nad przebiegiem wyścigu nie będę się rozwodzić, każdy czuł, że rekord McLarena jest zagrożony. Pomimo najniższej do tej pory w sezonie liczby wyprzedzeń (16) wyścig dostarczył pewnych emocji – zamieszanie w pierwszym zakręcie, pogoń Pereza i jego starcia, a potem widmo dogonienia go przez Hamiltona, nie mogło też zabraknąć wpadki ze strony Ferrari, tym razem z rąk samego kierowcy, który ciut za szybko wjechał do alei serwisowej. Zahacza to już o banał, ale wyścig ogląda się zupełnie inaczej na żywo (nie powiem, w telewizji można zobaczyć więcej), przy czym nie chciałbym robić tego, nie mając gwarantowanego miejsca siedzącego (chyba, że mieszkałbym w Budapeszcie). Fajnie było przeżyć cały weekend, dojeżdżać na tor i po powrocie czekać już na kolejny dzień. Deszczowy pierwszy trening dał namiastkę innych warunków, aniżeli słoneczna sobota i bardzo słoneczna niedziela. Z pewnością robotę zrobiło to, że tor położony jest obok pięknego i pełnego atrakcji miasta (jeśli ktoś nie był wcześniej w Budapeszcie, polecam co najmniej jeden pełny dzień na zwiedzanie). Czy było warto? Absolutnie tak. Czy powtórzymy Hungaroring? Teraz apetyty mamy na kolejne tory :)

#f1 #wegry #budapeszt #gpwegier #hungaroring



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
WYJAZD NA HUNGARORING NA GRAND PRIX F1 (CZĘŚĆ...

źródło: 3

Pobierz
  • Odpowiedz