Wpis z mikrobloga

@La_Paz: U mnie nauczyciele od matmy, chemii i fizyki czasem celowo się spóźniali pod koniec semestru żeby zobaczyć komu zależy na dobrej ocenie na świadectwie. Ci co s---------i zamiast poczekać 5 minut potem musieli latać za nauczycielami przez cały miesiąc i się przed nimi płaszczyli, a za wagary obrywali też od rodziców. W kolejnych latach wszyscy już elegancko siedzieli w ławkach i nikt nie wychodził z klasy. #truestory
  • Odpowiedz
@La_Paz: Pamiętam 1 liceum. Chemia, cała klasa dostala ndst z jakiegoś sprawdzianu a tzw kujonki którym wpadały celujące z innych przedmiotów dostały dop i dst dwie osoby, reszta ndst.. no to to raczej świadczy o nauczycielu.

No i minęło chyba 2 tygodnie od pisania sprawdzianu do wystawienia ocen. A wałkowali na początku regulamin PSO czy jako to się zwało gdzie jak byk stało że nauczyciel musi wystawić oceny za sprawdzian w ciągu określonego czasu który w tym przypadku został przekroczony i zgodnie z regulaminem nie może wystawić tych ocen. No i jej na lekcji powiedziałem to normalnie w twarz.. ta jak się nie zagotuje jakby jej rodzine styropianem zabił.
I z tekstem.. ja sobie ciebie zapamiętam xd..

I zawsze do końca roku już ndst, miałem siedem jedynek i to były moje jedyne oceny na koniec pierwszego semestru.. ale nie byłem wyjątkiem. Praktycznie każdy dostawał 1, poza tymi najlepszymi uczniami gdzie wpadały maks 3. Na koniec semetru to poza kilkoma osobami to cała klasa miała ndst na
  • Odpowiedz