Wpis z mikrobloga

Mogę spokojnie stwierdzić, iż jest to mój mały ziemski raj na miarę Polski. Moje miejsce, gdzie faktycznie odpoczywam, w którym mój umysł jest czysty. Zarazem gdybym chciał, mógłbym aktywnie, dynamicznie wypoczywać w miastach obok. Jeżdżę tu od 9 lat. Byłem tu, jak jeszcze część rodziny żyła. Nazwaliśmy dumnie to miejsce polską Kalifornią. Spędziłem kilka miesięcy między innymi w prawdziwej Kaliforni, ale nigdy nie zapomniałem o tej małej tutaj. Czemu Kalifornia? Bo ma ten klimat, ten luz, nawet przyroda jest troszeczkę podobna jak na polskie warunki. Dużo amerykańskich restauracji tu też jest, czy innych budek. Niektóre miejsca mają nawet flagi usa między innymi. Dużo jachtów, szerokie piaszczyste plaże i kameralna atmosfera. Dzięki powstającym apartamentowcom robi się tu z roku na rok coraz bardziej "kalifornijsko". Nawet same widoki, jak tutaj przyjeżdżam też przypominają mi Kalifornię. Uwielbiam wziąć jacht i z odległości spojrzeć na te cudowne krajobrazy, czy też w nocy spacerować po opustoszałych ścieżkach pełnych magicznego zapachu. Oczywiście wszystko jest pięknie, dopóki jest słonecznie.

Ze wszystkich miejsc w jakich byłem najbardziej zakochany byłem w zachodnim wybrzeżu, a zaraz po tym, w tym miejscu. W przyszłości mieliśmy plany by osiedlić się w LA na stałe lecz czas zabrał wszystko i wszystkich, zanim się to ziściło. Chodzę po tych wszystkich miejscach tu, w których spędzałem czas z bliskimi. Mieliśmy swoje miejsca do zaliczenia, by wyjazd był udany, taki rodzaj wyzwania. Z roku na rok było nas coraz mniej, aż na końcu zostałem sam. I wiem, że każde z tych miejsc jest dla mnie istotne, ma wartość sentymentalną. Wspomienia, że tu robiliśmy to, a tam rozmawialiśmy o tym. Przykre jak i cudowne zarazem. Kiedyś, być może niedługo, zanim ostatecznie będę musiał odejść, udam się i do tej prawdziwej Kaliforni, i zrobię to samo co tu. Będę napawał się wspomnieniami niczym ambrozją, będę doświadczał tamtego miejsca tak jak i doświadczam tego, całym sobą.

Co roku zachwycam się, co roku i łzy przez uśmiech płyną gdy tu jestem. I co roku tak bardzo żałuję, gdy pomyślę jak cudownie byłoby tu być z tymi, których już przy mnie nie ma. Ile jeszcze moglibyśmy opowiedzieć, zrobić czy zobaczyć. Ale ich tu już nie ma, nigdy nie będzie. Oddałbym wszystko za choćby jeden dzień.. Wszystko minęło, zostałem ja i moje wspomnienia, tak na prawdę tylko to mam, wszystko inne jest bezwartościowe. To tylko te wspomnienia trzymają mnie przy życiu, tylko one się liczą..

https://youtu.be/rjrRtxFb1MU

#przegryw #samotnosc
Pobierz Van-der-Ledre - Mogę spokojnie stwierdzić, iż jest to mój mały ziemski raj na miarę P...
źródło: Compress_20230813_222504_4671
  • 8
@Van-der-Ledre: fajna rodzinka, ja sam nigdy nie miałem normalnej rodziny więc nie wiem jak to jest. Od dzieciństwa na każdym kroku przypominano mi że jestem wyrzutkiem i nikt mnie nie kocha i mógłbym nie istnieć. Do dzisiaj nie mam z rodziną kontaktu, bo jak przystało na narcyzów egotystów, oni są najlepsi i ja mam ich błagać o akceptację po piekle jaki mi zgotowali. Druga strona rodziny to samo, wprost między sobą