Wpis z mikrobloga

Ale to że silownia ma bardzo mały wpływ na powodzenie to jest fakt xD

Pozwólcie, że opowiem wam historię, która może was zainspirować. Gdy chodziłem do technikum to poznałem niezwykle interesującego człowieka. W życiu przeżył ogromną ilość bólu i nieszczęścia między innymi opowiadał mi historię jak stał nad łóżkiem umierającego ojca i jego ojciec umarł mu praktycznie na rękach przy jego obecności w szpitalu. Oczywiście to niejedyne nieszczęścia jakie jego spotkało ale nie o tym jest ten wpis.

Był typem hip-hopowca. Uwielbiał imprezować, palił papierosy i regularnie sięgał po alkohol oraz marihuanę. Wydawał się być uwięziony w tym ciągu nałogów, niezdolny do oderwania się od rutyny autodestrukcyjnych nawyków.

Jednak pewnego dnia, pod wpływem marihuany i alkoholu doznał "objawienia"- jak sam to określił - zobaczył co się będzie z nim w przyszłości działo jak nie zmieni stylu życia oraz zobaczył powody dla których tak bardzo nadużywał alkoholu i marihuany, był to człowiek z nałogami.

Zaczęło się od odstawienia alkoholu i marihuany, a także ograniczenia palenia papierosów. To był pierwszy krok ku zmianie. W związku z tym że w weekendy normalnie imprezował a teraz odstawił nałogi to kupił z ciekawości karnet i zapisał się na siłownię, na początku skromnie 2 razy w tygodniu siłownia i raz w tygodniu bieganie i rower, w związku z tym rzucał papierosy ale co chwilę wracał do nałogu swojego, jakiś czas później również zaczął trenować grę w szachy minął rok może dwa i się zmienił nie do poznania, twarz miał zdecydowanie żywszą było widać że oddycha pełną piersią, worki pod oczami mu zniknęły tak samo jak trądzik, również włosy stały się grubsze i wydawało się że ma ich więcej, mówił że to zasługa porzucenia używek, zaczęcia chodzenia na siłownię, zimnych pryszniców i zdrowego jedzenia.

Jego zainteresowania się zmieniły oprócz sportu, zajął się na poważnie szachami, które były dla niego wyzwaniem intelektualnym. Ta pasja dodawała sensu jego codzienności i dawała mu wyzwanie do ciągłego doskonalenia się. Jego życiowy cel to zdobycie tytułu "arcymistrza". Jest to ciężkie, jednak w głębi serca wierzę że uda mu się go zdobyć, ma na to bardzo dużo czasu jeszcze, a od kilku lat trenuję 6-razy w tygodniu a jeden dzień to odpoczywa ale za to czyta książki o szachach itd. Więc jego głowa ciągle pracuje.

Swoją zmianę określał tak że: porzucenie nałogów, siłownia, szachy, zdrowe jedzenie, zimne prysznice, te rzeczy wpływają na zwiększenie determinacji i motywacji w zdobywaniu celów. Obecnie sylwetkę ma na prawdę fajną i widać że w głowie ma poukładane. Prowadzi skromne życie ponieważ pracuję na magazynie, mieszka w małym pokoju, nie pije kawy i energetyków jak kiedyś tylko herbatę. Odkłada na prawdę duże pieniądze w ciągu miesiąca. Ma plan założenia firmy, również eksperymentuje z kryptowalutami i akcjami ale pieniędzy jak na razie dużych na tym nie zrobił.

Warto również podkreślić że to nie jest wpis o tym jak zdobyć powodzenie prawda jest taka że wszystko ma wpływ na wszystko to znaczy tym lepiej żyjesz>tym lepiej wyglądasz> tym lepiej wyglądasz to>tym większą masz pewność siebie> tym większą masz pewność siebie tym większe masz powodzenie, to jest historia o tym jak człowiek porzucił najpierw nałogi to go zaprowadziło na siłownię, siłownia sprawiła że zmienił tryb życia, potem zaczął grać w szachy, i jego atrakcyjność i życie się odmieniło. Jakby nie rzucił nałogów to by nie zaczął tych rzeczy robić, i pewnie popadłby pewnie w alkoholizm lub narkomanię.

Jego cel życiowy to zdobycie poziomu arcymistrza w szachach i podróżowanie po świecie ma też plan założyć firmę. Pewnie teraz wszystkie przegrywy wymienią 10000 powodów dla którego to oni nie mogą takiej zmiany zrobić ale jest to na prawdę inspirująca historia.
#przegryw #blackpill #silownia #szachy #motywacja #pasta Jest to historia prawdziwa.
  • 4
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@wielkifanrapu: takich historii jest mnóstwo, koleś z największym powodzeniem jakiego znam ma jakieś 174cm wzrostu i jest max 5/10 z twarzy, ale typ od zawsze #!$%@?ł. Pochodził z biednego domu i w czasie gdy wszyscy imprezowali to on mając 18-21 lat pracował w budowlance na wykończeniach po 10-12h dziennie 6 dni w tygodniu. Oczywiście w tym okresie powodzenie miał zerowe i nasi wspólni "znajomi" się z niego śmiali, goście co poszli
  • Odpowiedz