Od rana próbuję się dodzwonić do dziekanatu (w ogóle nigdy wcześniej mi się to nie udało, bo nie odbierają telefonów). Przed chwilą odebrali i tak mnie to zaskoczyło, ze zapomniałem po co dzwonię. #tyleprzegrac
@rss: kiedyś przyszedłem godzinę przed otwarciem o coś spytać. Hurr durr jeszcze nie czynne hurr durr. Wyszedłem. Zadzwoniłem i się dowiedziałem o co i jak.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link