Wpis z mikrobloga

Mirki #!$%@? co te #sny to ja nie...

Na dole tl;dr.

Wszystko zaczyna się podczas gdy jesteśmy z moim #rozowypasek na obiedzie u dziadków na wsi. Wszystko spoko ładnie pięknie, ale nagle zaczyna się schodzić coraz więcej gości, w tym także mój kolega z dawnych lat jeszcze z #podbaza z którym zresztą od czasów podbazy nawet nie gadałem. Z kolegą nie zamieniłem żadnego słowa a obiad przeciągnął się do późnej godziny. Wychodzimy z rozowympaskiem z domu dziadków, wsiadamy do auta no i jedziemy. Cały czas polna droga, która wydaje się nie kończyć.

Nagle jesteśmy w mieście, a w aucie zamiast mojej kobiety jest jakaś inna a do tego obok siedzi #tedmosby z #himym i to on prowadzi auto. Auto w środku duże i przestronne. Mniej więcej takiej >wielkości auto z tym że bryłą bardziej podobne do Priusa... no i jak przystało na Teda jest z napędem elektrycznym. No ale nic jedziemy, jedziemy. Ted strasznie się #!$%@?, w między czasie jakiś pacan w czerwonym Passacie B5 dwukrotnie próbuje na nim wyłudzić odszkodowanie. Ted jednak jeździ na tyle powoli że się to tamtemu typowi nie udaje.

W między czasie drogę zajeżdża nam niebieska Corvetta. Z Corvetty wysiada nikt inny jak #barneystinson (też postać z #himym) i woła nas do siebie że pojedziemy na chińszczyznę a potem do niego do domu. Ted nie bardzo chce się zgodzić, jednak po moich namowach zgadza się. Podchodzimy do Corvetty Barneya.

No i mówię: 'Przecież się nie zmieścimy jest nas 4 osoby'

Na co Barney: 'A w środku mam jeszcze dwie młode sikorki'

Barney otwiera drzwi od Corvetty my tam się ledwo wciskamy między drzwiami a siedzeniem a tu okazuje się że w środku to auto jest identyczne jak auto Teda czyli przerośnięty Prius O.o

No nic jedziemy na chińszczyznę. Podjeżdżamy pod coś na styl galerii handlowej ale tam same restauracje i budy z jedzeniem. Wysiadamy z auta. No i nagle okazuje się że Ted, Barney oraz 3 dupeczki zmieniły się w moich kumpli z osiedla. Trochę smutno bo czekałem na coś z rodzaju Ledżen (wait for it) dary.

No ale nic, idziemy jeść. Koledzy jednak stwierdzili że dadzą mi hajs żebym zamówił, a oni skoczą na chwilę pyknąć na maszynach bo może coś wyleci. No więc ruszyłem w stronę chińskiej, żeby do niej dojść trzeba było minąć KFC. No i tak patrzę a tam stoi 3 chińskich kucharzy którzy zajadają się kurczakiem właśnie z KFC. Coś mnie tknęło, no bo dziwne że nie jedzą u siebie w restauracji tylko wolą KFC. No ale nic, idę dalej. Mijam tych kucharzy a jeden wyskakuje do mnie ze słowami:

- 'Pani Kubacka jest z Panem Kaddafim. Musisz zaczekać' - Pomyślałem sobie 'cooooo #!$%@??! skąd oni ją znają?!' (Kubacka to kobieta od której wynajmuję lokal, babka na oko z 60 lat).

Dalej pomyślałem - ' a skąd tam jeszcze #!$%@? Kaddafi?' No nic. Może chińczykom od tego KFC się #!$%@?ło w baniach to idę do tej chińskiej jak prosili koledzy.

Wchodzę przez drzwi, a tam restauracja chińska taka bardziej w stylu irlandzkiego pubu. Próbuję dostać się do lady. Z lewej strony przeszkadzają mi jednak jakieś rapery z getta. Takie murzyńskie chłopaki, obwieszone złotem i coś tam rymujące pod nosami. Z drugiej strony zaś przy stoliku siedzi odwrócony do mnie plecami. Jakiś #!$%@? blond #kuc z dredami. No to poprosiłem kuca żeby mnie przepuścił on się odwraca a tu się okazuje że to Robert Leszczyński. Tak ten sam co kiedyś tam srał na ludzi w idolu. Zonk jak #!$%@?, ale idę w końcu do lady. Podchodzę, tam oczywiście kucharzący chinole. Jeden mnie zobaczył i do mnie z tekstem:

- 'Pani Kubacka jest u Kaddafiego'.

Odpowiedziałem: 'wiem, już mi to mówiłeś, albo może mówił to jakiś Twój brat'

No i zaczyna mi dzwonić telefon. Dzwoni i słychać jakąś dziwną #rap nutę. Patrzę w telefon a tam napisane 'Pee Wee' i zdjęcie jakiegoś rap motherfuckera ze złotem. No to odbieram:

- 'Hey man, I need a...'

I nic nie słychać bo wrzawa w irlandzko chińskiej restauracji się podnosi.

Odpowiadam:

- 'Didnt heard you'

On znowu:

- 'Man i need a...'

I znowu ta #!$%@? wrzawa. Rozglądam się więc po tych chinolach w nadziei że jeden z nich wskaże mi miejsce z którego da się rozmawiać. Kazali mi wejść w takie drzwi obok. Wbijam tam, pokój pusty. Zajebiście można gadać.

Przykładam więc telefon do ucha no i słyszę Pee Wee'go:

- ' Man, Man ya there?'

Ja:

- ' Yea, whats up?'

Pee Wee:

- ' I need security, Kubacka told me u are good'

Ja:

- ' i can try...'

Pee Wee:

- ' ok man, so talk with Kubacka then, shes hanging out with Kaddafi now. See ya soon homie!'

Spoko ucieszony że wpadnie trochę hajsu, ale zaczynam rozkminiać co oni wszyscy mają z tym #!$%@? Kaddafim. Rozglądam się dalej po pokoju, patrzę na fotelu siedzi Kubacka (jak pisałem wcześniej babka z 60lat) po takim liftingu twarzy że skóra naciągnięta jak u 15 latki ale w dalszym ciągu widać że to 60tka.

Potem się obudziłem się i do tej pory rozkminiam skąd się tam mógł wziąć Kadaffi, no i kto to jest ten #!$%@? Pee Wee.

tl;dr

Babka wynajmuje mi lokal, okazuje się że jest ona największym motherfuckerem w mieście znającym Kaddafiego, a w tym wszystkim Ted Mosby, Barney Stinson, chińczycy, jakiś Pee Wee oraz Robert Leszczyński

##!$%@? #sny #sen #kaddafi #robertleszczynski #peewee #barneystinson #tedmosby #himym #heheszki #coolstory #smiechlem #smiechlemhardo #mindfuck #findmuck #szokatnicaapproves
  • 15