Wpis z mikrobloga

#filozofia #religia #swiadomosc

Ponieważ pewien nadęty ignorant (i jak się okazuje, nieogarnięty scjentysta) dalej wrzuca bzdury na temat problemu świadomości, nie rozumiejąc nawet pojęć, o których mówi, muszę dodać kolejny wpis.

Osoba te cały czas upiera się, że w nocy następuje zawieszenie świadomości, podczas gdy, jak wykazałem, w fizyce nie ma czegoś takiego jak "zawieszenie" procesu.

Teraz dodatkowo ta osoba upiera się, że głęboki sen to jakiś alternatywny stan świadomości, nie rozumiejąc o czym rozmawiamy - świadomość to po prostu doświadczenie pierwszoosobowe, qualia.

W stanie głębokiego snu nie ma żadnego doświadczenia pierwszoosobowego. Nie jest to stan porównywalny jakościowo do "autopilota", bycia pijanym, zamyślenia się czy snu REM, w którym macie snu. W każdym z nich czegoś doświadczacie. Natomiast w czasie snu NREM NIE MA ŻADNEGO doświadczenia, to jest przerwa w świadomości.

Ignorant powołuje się na naukę? Proszę bardzo:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3651967/

"Non-Rapid Eye Movement (NREM) sleep in humans is commonly defined as a state characterized by suspended sensory activity, unresponsiveness to stimuli, a relative muscular inactivity, and loss of conscious awareness (AASM, 2007; Tononi, 2009)".

Można też zajrzeć do innych paperów, jak ktoś ma ochotę.

Materialiście zostaje, jak pisałem w poprzednim wpisie, niefalsyfikowalne twierdzenie, że w NREM jest jakieś proste doświadczenie i proces kontynuacji nie zostaje przerwany.

Ignorant bredzi coś o "śmierci świadomości", myląc pojęcia, choć sam mnie o to oskarżał - otóż nie ma czegoś takiego, jak "śmierć świadomości", jest "śmierć organizmu żywego" rozumiana jako koniec procesów życiowych. Ale jako że świadomość w czasie życia tego organizmu może być wielokrotnie przerywana, materialista nie ma powodu by uznawać, że świadomość po obudzeniu się to ta sama świadomość, bo na poziomie fizycznym, stosując redukcjonizm, organizm nie jest tym samym organizmem, zmienił swoją strukturę i wymienił wiele atomów i cząstek na inne.

W dodatku nadęty ignorant cały czas przypisuje mi twierdzenie, że ja twierdzę, że umieracie wieczorem, a rano rodzi się kopia - oczywiście tak nie twierdzę, twierdzę, że tak powinien uważać materialista uważający, że mózg tworzy doświadczenie pierwszooosobowe. Ja twierdzę, że mózg tego doświadczenia nie tworzy.

Na koniec ignorant znowu powołuje się na naukę i definicje z medycyny, a dalej twierdzi, że jest udowodnione, że mózg tworzy świadomość, więc śmierć mózgowa to śmierć świadomości i koniec doświadczenia. Tymczasem prawda jest taka, że obecnie nie ma dowodów, że to mózg tworzy świadomość. Słabym dowodem byłoby istnienie przekonujących neuronalnych korelatów świadomości, a dobrym mechanizmów tworzenia świadomości, tymczasem nie znamy obecnie nawet tego pierwszego:

https://www.nature.com/articles/d41586-023-02120-8

Jeden z czołowych światowych neuronaukowców zajmujących się świadomością, Christof Koch, założył się 25 lat temu z Davidem Chalmersem o to, czy w ciągu 25 lat będą znane dobre neuronalne korelaty. Koch zgodził się, że przegrał, nie mamy, ale wykopki wiedzą lepiej.

Ignorancki scjentysta bredzący coś o "nauce" nie kuma, że gdy naukowcy twierdzą, że mózg tworzy doświadczenie, nie robią to ze względu na posiadanie przekonujących dowodów, mechanizmów tworzenia świadomości, ale ze względu na przyjęte założenia metafizyczne, tj materializm / fizykalizm.

Pomijam fakt, że całe dyskusje prowadzono na temat tego, także w moim wpisie, czy np rozbicie człowieka na atomy i dokładne złożenie z powrotem tworzy kopię, czy to jednak kontynuacja tamtej osoby. Nie ma żadnej różnicy między całkowitym przerwaniem świadomości w głębokim śnie (o ile nie ma w tym śnie jakiejś prostej formy doświadczenia, czego nie da się sfalsyfikowac), przerwaniem pracy mózgu po zatrzymaniu akcji serca i rozbiciem mózgu na atomy i złożeniem go z powrotem. Kopia utworzona po śmierci nie może być jednak oryginałem z tego powodu, że może być stworzone wiele, a żadna nie powinna być uprzywilejowana, co stwierdziłem wcześniej.

Nawet wielu neuronaukowców dostrzega problemy z tożsamością i widzi ten sam problem, co ja, stąd twierdzą, że "świadomość jest iluzją", próbując uniknąć podobnych problemów. Ale dla wykopka to jest "non-problem", można z pełną stanowczością twierdzić, że rano nie budzicie się jako kopia osoby z poprzedniego dnia, jednocześnie twierdząc, że na pewno mózg tworzy doświadczenie, nie dostrzegając w tych stwierdzeniach problemu i sprzeczności.
  • 35
  • Odpowiedz
@FilozoficznyJanusz: Jaliej #!$%@? fizyce? Gdy za prace mozgu odpowiedzialna jest rowniez biochemia. Poza tym co to za bzdura ze w fizyce nie ma "zawieszenia procesu"? Coz to za belkot?

Ehh Ty sie za nauki scisle nie bierz tylko juz pozostan przy filozofowaniu. XD
  • Odpowiedz
@FilozoficznyJanusz: no dobrze, ale co się dzieje ze świadomością w czasie snu w filozofii NIE-MATERIALNEJ - dualistycznej?

W przypadku materializmu jest łatwo - konkretne wzory aktywności mózgu skutkują Możliwością świadomego doświadczenia.

Nie ma odpowiedniej aktywności - NIE MA
  • Odpowiedz
@Niedobry: Biochemia, biologia i chemia są całkowicie redukowalne do fizyki, wszystko opisane w tych naukach można opisać za pomocą czysto fizycznych równań i pojęć, tyle, że byłoby to bardzo skomplikowane, stąd te nauki są użyteczne jako "warstwy abstrakcji".

Jeśli twierdzisz, że w fizyce istnieje coś takiego jak "zawieszenie procesu fizycznego", tak jak twierdził autor wpisów i komentarzy, które krytykuję, to pokaż przykład i opisz mechanizm. Procesy fizyczne mają w czasie
  • Odpowiedz
umieracie wieczorem, a rano rodzi się kopia


@FilozoficznyJanusz: Świadomość istnienia tego poglądu utrudnia mi egzystencję od wielu lat, gdy pierwszy raz to przeczytałem nie mogłem uwierzyć do jakich skrajnych wymysłów zdolna jest wyobraźnia.

Polecam ci opowiadanie Stephena Kinga chyba wydane pod pseudonimem Richard Bachman pt. Jaunting jest chyba w zbiorze opowiadań Szkieletowa Załoga, albo jakimś innym, nie pamiętam teraz. Porusza problem który opisujesz pod względem wynalezienia teleportacji jako metody przemieszczania
  • Odpowiedz
@FilozoficznyJanusz: Oczywiście że mózg nie tworzy świadomości, mózg głównie kontroluje procesy życiowe i filtruje informacje docierające do obserwatora. Świadomość jest niematerialna.
  • Odpowiedz
@graf_zero: Ja jestem idealistą, a nie dualistą substancji, aczkolwiek obu ontologii dotyczy ten sam problem, więc odpowiem.

Odpowiedź może być prosta, odpowiednie uszkodzenie mózgu lub zmiana jego struktury uniemożliwiają trwale lub czasowo ekspresję w naszej czasoprzestrzeni, w przypadku dualizmu interakcję (w dualizmie substancji umysł nie jest całkowicie niezależny od mózgu, lecz ma z nim interakcje), albo można przyjąć podobne założenie, jakie jest zmuszony materialista w celu zachowania ciągłości - jest doświadczenie, ale go nie pamiętamy.

Jeśli dualizm jest prawidłowym wytłumaczeniem świadomości to co się dzieje z UMYSLEM w czasie np narkozy?

Dlaczego wtedy umysłu - tworu niematerialnego -
  • Odpowiedz
W świecie dualistycznym gdzie mózg != umysł nie istnieje powód dla którego w czasie snu świadomość miałaby zamierać, albo dlaczego mielibyśmy tracic świadomość przy uszkodzeniu czy innym modyfikowaniu działania mózgu.


@graf_zero: Nie istnieje coś takiego jak całkowita utrata świadomości tylko jej chwilowe osłabienie albo wzmocnienie, są różne stopnie świadomości. Sen głęboki czy nawet narkoza to nie są utraty świadomości tylko jej osłabienia, bo są odwracalne. Jeśli coś jest w stanie
  • Odpowiedz
W sumie to argumenty z uszkodzenia mózgu i podobne są pewnym problemem dla dualizmu i idealizmu


@FilozoficznyJanusz: Nie są problemem pod względem filozoficznym, bo można to porównać do samochodu który ma szybę zachlapaną błotem, postrzeganie ograniczone przez defekty w mózgu to dla świadomości jak pojazd uszkodzony w jakiś sposób dla kierowcy. Tu już problem jest czysto materialny, czyli wynalezienie metod aby te uszkodzenia szybko naprawiać.
  • Odpowiedz
. Jeśli coś jest w stanie cię wybudzić z narkozy to oznacza że świadomości w pełni nie straciłeś tylko uległa ona osłabieniu


@500minus: Chwila - to jest pogląd filozoficzny, a nie naukowy.

Jeśli świadomością jest zdolność do odczuwania pierwszoosobowego, to z całą pewnością w stanie nieprzytomności tracimy tą zdolność
  • Odpowiedz
materialistyczne próby wyjaśnienia tego w ramach neuronauk są wyjątkowo nieprzekonujące, jak na razie.


@FilozoficznyJanusz: Ale doświadczenia te są na tyle rzadkie, odbiegające od normy że nie mogą być podstawą do stawiania fundamentów tożsamości/świadomosci.

Odpowiedź może być prosta, odpowiednie uszkodzenie mózgu lub zmiana jego struktury uniemożliwiają trwale lub czasowo ekspresję w naszej czasoprzestrzeni, w przypadku dualizmu interakcję (w dualizmie substancji umysł nie jest całkowicie niezależny od mózgu, lecz ma z nim interakcje), albo można przyjąć podobne założenie, jakie jest zmuszony materialista w celu zachowania ciągłości - jest doświadczenie, ale go nie
  • Odpowiedz
@500minus: Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Nawet jesli nie mogę doświadczać fizycznie, to mój umysł niematerialny istnieje i działa, tak? No to powinien śnić, myśleć, wyobrażać.
A wiemy że tego nie robi. Umysł ludzi pozbawionych przytomności nie funkcjonuje w czasie gdy są pozbawieni przytomności
  • Odpowiedz
@graf_zero: Czyli świadomość to efekt działania konkretnego procesu fizycznego tworzonego przez mózg (na poziomie po zredukowaniu wysokopoziomych stwierdzeń do niskopoziomowej fizyki). Rano zaczyna się nowy proces, skąd przekonanie, że to na pewno nie kopia? Jeśli nie kopia, to gdzie jest granicą między oryginałem a kopią? Rozbicie mózgu na atomy i dokładne odtworzenie z powrotem tworzy kopie czy to oryginał?

Czy może idziesz w odrzucenie koncepcji tożsamości i eliminatywny materializm zamiast
  • Odpowiedz
@graf_zero: Bo gdybyś stracił tę zdolność to by znaczyło że nie żyjesz. Całkowita utrata świadomości jest bezpowrotna i następuje wraz z ustaniem funkcji życiowych organizmu. Świadomość jest jak kosmonauta w skafandrze, gdzie ciało to skafander. Skafander można popsuć na różne sposoby, ale nie wszystkie będą oznaczały jego całkowite zniszczenie, niektóre mogą być chwilowe i celowe (tak jak narkoza), inne trwałe ale umożliwiające kosmonaucie dalsze przetrwanie, a inne uczynią go niespełniającym
  • Odpowiedz
Rano zaczyna się nowy proces, skąd przekonanie, że to na pewno nie kopia? Jeśli nie kopia, to gdzie jest granicą między oryginałem a kopią? Rozbicie mózgu na atomy i dokładne odtworzenie z powrotem tworzy kopie czy to oryginał?


@FilozoficznyJanusz:
Poza tym że rozmawiamy o czystej fantastyce, to nie ma różnicy pomiędzy kopia a oryginałem, w momencie tworzenia, później będą się różnicować ze względu na różnice w środowisku.

Ale w przypadku dualizmu tak samo nie masz pewności że rano to ten sam umysł
  • Odpowiedz
@graf_zero: pytanie dotyczyło perspektywy pierwszoosobowej: czy w wyniku rozbicia na atomy bezpowrotnie umarłeś, a złożony z nich obiekt to kopia, która uważa, że jest Tobą, czy też to Ty.

W dualizmie problem nie istnieje, jeśli za tożsamość i możliwość doświadczania jest odpowiedzialna substancja, która nie przestaje istnieć w czasie głębokiego snu.

Zatrzymanie akcji serca skutkuje brakiem aktywności neuronalnej mózgu po kilkudziesięciu sekundach, jeśli uda się udowodnić, że ludzie, którzy przeżyli
  • Odpowiedz
@graf_zero: Nie wiem, nie interesują mnie doktryny, opisuję rzeczywistość taką jaką jest.

Ciekawsze jest na przykład to czy człowiek ma możliwości technologiczne wyjęcia takiego kosmonauty ze skafandra i włożenie go do nowego.
  • Odpowiedz
pytanie dotyczyło perspektywy pierwszoosobowej: czy w wyniku rozbicia na atomy bezpowrotnie umarłeś, a złożony z nich obiekt to kopia, która uważa, że jest Tobą, czy też to Ty.


@FilozoficznyJanusz: to pytanie czy raczej odpowiedź jest bez znaczenia.

Ja to mózg, jeśli powstal nowy mózg to mamy nowy umysł, ale o strukturze takiej jak poprzedni i tym samym posiadającym taka sama
  • Odpowiedz
Ja to mózg, jeśli powstal nowy mózg to mamy nowy umysł, ale o strukturze takiej jak poprzedni i tym samym posiadającym taka sama tożsamość/świadomość.


@graf_zero: To jest przypuszczenie. Czy udało się komuś wyjąć mózg z człowieka, całkowicie go odłączyć od reszty ciała, po czym ponownie przyłączyć tak żeby działał? Bardziej prawdopodobną wersją jest to że to zwyczajnie awykonalne dla człowieka i sprawia że całe twoje ciało warunkuje o tym czy
  • Odpowiedz