Wpis z mikrobloga

#f1 w spa nie chodzi tak bardzo o samą ilość wody na nawierzchni a kombinacje czynników jak specyficzny układ, długość, otoczenie przez las, duże odległości między bramkami bezpieczeństwa. To sprawia, że gdy widoczność jest słaba zagrożenie dla życia kierowców w razie fuckupu rośnie znacząco. Co by się stało gdyby Hamilton lub Verstappen zrobili Grosjeana a przez opady i widoczność po pierwsze helikopter nie mógł szybko go zabrać lub w ogóle a po drugie najbliższy gość z granicą był 100m za daleko? Liczny na najlepsze a spodziewajmy się najgorszego.