Aktywne Wpisy
rozdartapyta +7
Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s. Faktyczna depresja, która może powodować że przecież nie potrafisz niemal wyjść z łóżka i każda czynność cię przerasta. Czy może jakiś impuls jednak niezwiązany z tą chorobą, bo jednak biorąc pod uwagę dostępne opcje faktycznie trzeba tego impulsu i podjęcia działań - co więcej wbrew instynktom i logice człowieka? Może geny? Albo chłodna kalkulacja, że tu i teraz? Tak sobie myślę o tych
@perfumowyswir: tak jak kolega pisze tylko na odwrót XD
sypialnia zachód żeby nie #!$%@?ło słońce od 6 rano, salon wschód żeby latem nie #!$%@?ło słońce poziomo do 22 godziny
Najlepsza IMO jest ekspozycja południowa albo południowo-wschodnia bo daje dużo światła w dzień, a pozwala się wyciszyć wieczorem.
Zachodnia i północna tylko dla wroga, żeby go albo usmażyć albo wpędzić w depresje.
@mookie: kolego, chyba sobie pomyliłeś zachód z południem. To właśnie w południe masz najbardziej chamskie słońce świecące centralne po twarzy i utrzymujące się przez większość dnia. Po stronie zachodniej już masz tak naprawdę ostatki słońca.
Polecam się pobawić tym: https://www.suncalc.org/#/40.1789,-3.5156,3/2023.07.28/19:58/1/3 - wpisujesz swój adres i masz pokazany ruch słońca. I tam zobaczysz, że to właśnie południe
@mookie: no nie wiem, ja mam akurat dom i mam tak; swój pokój na wschód, inne pokoje na zachód, salon na południe. I to właśnie w salonie nie idzie wytrzymać, ani tam zjeść, ani posiedzieć, ani nic, bo słońce centralnie wali po twarzy i nawet jest problem, aby patrzeć (bo słońce oślepia). I to nie ważne czy masz środek lata czy zimę - słońce wali centralnie w twarz (najgorzej jest gdzieś w okolicach ~12:00-13:00). Natomiast od mojej strony słońce jest rano, a potem sobie idzie. A od strony zachodu słońca jest chyba najmniej - to są też najzimniejsze pomieszczenia w domu.
Mam też oczywiście pokoje od północy, ale tam to nie ma nigdy