Wpis z mikrobloga

Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s. Faktyczna depresja, która może powodować że przecież nie potrafisz niemal wyjść z łóżka i każda czynność cię przerasta. Czy może jakiś impuls jednak niezwiązany z tą chorobą, bo jednak biorąc pod uwagę dostępne opcje faktycznie trzeba tego impulsu i podjęcia działań - co więcej wbrew instynktom i logice człowieka? Może geny? Albo chłodna kalkulacja, że tu i teraz? Tak sobie myślę o tych mireczkach którzy już z nami tutaj nie śmieszkują i oni jednak długo pisali na tym portalu. Z perspektywy czasu w ich postach widać ból, cierpienie i trochę że tak musiało się to skończyć. Ale jednak zdecydowana większość ludzi która podobne wpisy generuje, to tego nie robi. Może robi ale o tym nie wiemy bo ich posty się urywają pewnego dnia z tym ostatnim wpisem. A może do tego trzeba dojrzeć, jak do każdej decyzji? Widzę niestety u niektórych na tych tagach wpisy które mogą sugerować że są na tym wcześniejszym etapie, ale to może nieuchronnie zmierzać ku jednemu.

#przegryw #przegrywpo30tce
rozdartapyta - Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s. Faktyczna dep...

źródło: 50226168_1189498267883270_3884378472725872640_o

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: o samobóju można dużo mówić i rozważać, ale rzadko kiedy podjąć, bo wola przetrwania w tym gadzim mózgu jest zbyt wielka, żeby zrobić ten ostatni krok

wydaje mi sie, że samobója najczęściej popełnia się w afekcie, pod wpływem wzburzonych emocji, niż po długotrwałej stagnacji w #!$%@?. ewentualnie ktoś, kto już swoje przeżył i ma dość dalszej egzystencji i bycia utrapieniem dla bliskich, ale to raczej forma eutanazji
  • Odpowiedz
@krepak: ej tak teraz patrzę na te informację o samobójstwie, i debil_lesny godzinę przed skokiem pod pociąg kłócił się z jakimś zjebem który mu napisał że jego post to jakieś smutne #!$%@?
  • Odpowiedz
Faktyczna depresja, która może powodować że przecież nie potrafisz niemal wyjść z łóżka i każda czynność cię przerasta.


@rozdartapyta: Wokół depresji narosło wiele mitów, między innymi ten o tym, że nie potrafisz wyjść z łóżka i wiele czynności cię przerasta. To nie do końca tak działa. To często są stany. Jednego dnia leżysz w łóżku, nie wstajesz, nic nie robisz. Drugiego dnia musisz iść do pracy, wstajesz, przyklejasz uśmiech na
  • Odpowiedz
Ostatni wpis DebilaLesnego jest z godz. 15:37, artykuł mówi o samobójstwie o 16:35, czyli godzinę później jak po swoim dość ciekawym depresyjnym poście jakiś zjeb się zaczął do niego #!$%@?ć. Ciekawe czy to nie miało jakiegoś tam wpływu, tym bardziej że pan DebilLesny był pod wpływem?
  • Odpowiedz
Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s.


@rozdartapyta: nie wiem ale wydaje mi się że może być to impuls, jakieś losowe zdarzenie z którego człowiek nie widzi już wyjścia i zbytnio nie analizując przechodzi do działania. Ten impuls oczywiście jest poprzedzony latami cierpienia. Boję się że ze mną też kiedyś tak będzie
  • Odpowiedz
@Marcepanowy_Detektyw: Tak, tylko zawsze jednak musisz zwyciężyć z instynktem przetrwania i chyba taki impuls tu i teraz może szybciej spowodować że otworzysz te okno i wyskoczysz, albo pójdziesz na tory, niż takie długie rozmyślanie leżąc w tym depresyjnym łóżku. Właśnie ciekawi mnie ten mechanizm. I to głównie dlatego że sam tego nie potrafię. Może ja nie potrafię działać.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: hmm nie myślałem o tym w ten sposób, bo miałem wrażenie, że pisząc na wykopie trzeba być trochę uodpornionym na zjebów, ale kto wie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@krepak: Może ten wpis pana @Debil_Lesny:

Tak jak udeptane płatki śniegu zamieniają się w lód. Stopione osobowości mrożą wody ludzkości, żeby wiatr mógł zawiać na twardą powierzchnię kolejny śnieg.
Byle tylko się czymś zająć, jak podpięci do respiratora, byle tylko zaczerpnąć kolejnego oddechu morowego powietrza dającego życie
Przyszłość mówi, że będzie lepiej
Najwięksi
  • Odpowiedz
taki impuls tu i teraz może szybciej spowodować że otworzysz te okno i wyskoczysz


@rozdartapyta: czasem tak, ale nie jest to regułą. Dużo zależy od powodu. Jeśli było to bolesne rozstanie, impulsem może być nowy związek byłego partnera. Czasem jednak nie ma powodu. Impulsem mogą być spacerujące pary, ciepły dzień czy rozlana kawa.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: to jest jak czarna dziura która cię pochłania. Po kawałeczku, z dnia na dzień jest coraz gorzej. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest skończenie że sobą. Na początku to przeraża, ale z każdym miesiącem i rokiem ta decyzja wydaje się coraz bardziej racjonalna. Koniec smutku, koniec uczuć. Koniec. Czy to nie piękne?
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: kimkolwiek jesteś, jeśli to czytasz to pamiętaj: samobójstwo jest rozwiązaniem jedynie dla chorego umysłu.
Dasz radę!
Wierzę w Ciebie!
Możesz zadzwonić na telefon zaufania, możesz zadzwonić po karetkę, pojechać do szpitala.
To nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem problemu.
Nie wiesz co czeka cię za godzinę czy dwie...
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: wydaje mi się, że przede wszystkim jest to miks farta i merytorycznego przygotowania - niektóre metody mają większe szanse skuteczności, inne gorsze.
Ja już dawno postanowiłem, że jak już przyjdzie dzień to nikomu nic nie powiem, nie napiszę w necie nic byleby nikt nie zrujnował moich planów, przygotuje się tak, że zanim mnie znajdą już będzie dawno zbyt późno i walne złotego strzała, połączenie przyjemnego z pożytecznym (mimo, że
  • Odpowiedz
  • 0
@rozdartapyta: nie ma udanych lub nie udanych prób samobójczych. "Próby" to zwracanie na siebie uwagi. Jak ktoś jest zdeterminowany, to znajdzie skuteczny sposób i najczęściej takie osoby ochodza w ciszy. Nie widać po nich, że coś je złamało akurat teraz. Ci co najgłośniej krzyczą i "próbują" to szukają atencji, czasem chcą coś szantażem emocjonalnym wymusić, a część po prostu faktycznie taką próbą woła o pomoc. Prawdziwie przekonany i zdeterminowany człowiek
  • Odpowiedz