Aktywne Wpisy
Rasteris +503
I kolejna tropikalna noc za nami. W Warszawie temperatura spadła do 24 stopni, a za nic tropikalna uznaje się taką gdy nie spada poniżej 20. I kilka następnych dni też ma być takich. A średnio takich nocy w roku było 3 na zachodzie kraju, i poniżej 1 na wschodzie. Ale od kilku lat to dobija nawet do kilkunastu. Temperaturowe to jesteśmy tam gdzie w latach 80 była Bułgaria czy pólnocna Grecja.
I
I
Wrrronika +499
Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
I jak tu junior ma znaleźć swoją pierwszą robotę jak ofert dla juniora są dwie/trzy na dzień a cv dostają pewnie po 300 na ogłoszenie?
Słyszałem, że podobno firmy dają w wymaganiach mid żeby odsiać bootcampowców i mogę zatrudnić nawet bez expa jeśli się wykażesz.
Prawda to, czy brak expa = cv do kosza?
AI i cybersecuity wydaje mi się niszowe w porównaniu z stronkami w js i niby gdzie ma być w tym dużo pracy?
Też pewnie praktycznie w ogóle nie ma programistów przechodzących na emeryturę, a takich robotników fizycznych na pewno przechodzi sporo, może więcej niż przybywa.
Życie nie jest sprawiedliwe.
@depish: Nie skończyło się. Po prostu próg wejścia, który przez pewien czas był absurdalnie niski, wrócił do normy. Juniorzy będą potrzebni tak czy inaczej, jak w każdej branży, tyle że będą prezentować wyższy poziom niż obecna średnia, taki jak prezentowali np 8-10 lat temu. Wtedy IT było niezbyt atrakcyjne (w kontekście rozpoczęcia kariery, bo finansowo zawsze było i będzie) i trudno było dostać pracę na entry-levelu. Ci, którzy wtedy zaczynali, teraz są tymi seniorami koszącymi gruby hajs. Ci, którzy zaczęli w ostatnich dwóch latach prawdopodobnie nigdy nie dojdą do podobnego poziomu na tle reszty, bo mają, uśredniając, rzecz jasna, zbyt słaby potencjał.
@ultimo-riskoo: Wszędzie? Przecież przez ostatnie 30 lat Polska przeszła od gospodarki opartej o produkcję przemysłową do gospodarki opartej o usługi, a produkcja jest w dużej mierze zautomatyzowana i dużo bardziej zaawansowana niż w 1990, co również generuje popyt na pracowników
Mi chodzi głownie o to, że generalnie nie ma roboty umysłowej, a nie że nie ma takiej dobrze płatnej.
W Chinach też była ostra automatyzacja, a zobacz co się dzieje.
Generalnie obecnie wygląda na to, że spora część studentów infy/kierunków pokrewnych nie znajdzie roboty w it, progi na to są podobne, co na taki lekarski itd, według ciebie to normalna sytuacja, jakby spora część osób po kierunkach medycznych
Natomiast nie zgodzę się, że w ogóle kiedykolwiek był jakiś rozjazd. Ludziom się wydaje, że w IT się zarabia kokosy, a gdzie indziej nie, bo IT jest na świeczniku ze względu na propagandę bootcampową. Tymczasem zarobki lekarzy, prawników, czy automatyków są na podobnym poziomie i zawsze takie były. Teraz ma miejsce stagnacja, gdzie
@ultimo-riskoo: Nie mam żadnego znajomego (okolice 30), który by był bezrobotny, a wszyscy mają zawody umysłowe. I wchodzili na rynek pracy w czasach równie gównianych co obecne, a nawet gorszych, bo wtedy nawet o dorywczą pracę było ciężko. Prawnicy, korposzczury, inżynierowie, informatycy, spece od nauk przyrodniczych. Szczerze mówiąc nie wiem skąd taki wniosek. Świeżym na rynku pracy zawsze było ciężko, poza krótkimi etapami boomu (po
Co do 2012-2016 no to we wszystkich branżach jest obecnie lepiej w porównaniu do tych lat. Nasz kraj się bogaci, wymieramy i mamy coraz większy deficyt siły roboczej na rynku pracy.
@depish: A skąd wiesz jaki jest stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji w prawie i medycynie? XD To co opisujesz, to jest złudzenie "insajdera", (wydaje Ci się to proste, bo już to umiesz i przelazłeś trudny proces nauki dawno temu albo po prostu masz ku temu predyspozycje i było to dla Ciebie łatwe - ulega mu większość ludzi, to dlatego predyspozycje do nauczania innych są tak rzadkie, bo trzeba się wczuć w sytuację świeżaka ;)), połączone w dodatku z syndromem oszusta (coś, czego nie ma w prawie albo medycynie, bo oni są "certyfikowani", więc mają papier potwierdzajacy ich umiejetności zawodowe, a nie tylko wykształcenie). Praca przeciętnego prawnika czy lekarza jest tak samo powtarzalna jak praca przeciętnego backendowca. Praca nieprzeciętnego prawnika czy lekarza jest mniej powtarzalna, podobnie jak praca nieprzeciętnego speca od IT, natomiast praca wybitnego prawnika czy lekarza jest równie twórcza jak praca wybitnego informatyka.
Zresztą, jest to taki sam absurd, co rzekomy wage gap między kobietami i mężczyznami. Gdyby stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji był kompletnie rozjechany, to zamiast polować na seniorów za gruby hajs, firmy brałyby ludzi o IQ powyżej 100 z ulicy i robiły im szybkie szkolenie. Z jakiegoś jednak powodu tak się nie dzieje, co więcej, od początku ery bootcampów nasila się narzekanie na coraz niższy poziom aplikujących, którzy nie nadają się do robienia najprostszych