Wpis z mikrobloga

@xmadesio: po prostu firmy nie chcą juniorów. Są niepotrzebni. Byli zwolnienia, jest dużo ludzi z doświadczeniem na rynku, nowe osoby są niepotrzebne, Zrozumcie to i przestańcie się pchać w branżę, która już się zatkała i poszukajcie czegoś innego. Jakieś cybersec, ai, a nie programowanie stronek w JS.
  • Odpowiedz
@xmadesio: raczej nigdzie się z taką praktyką nie spotkałem. Ale jako ciekawostka mogę zdradzić, że w firmie w której koduje wrzucili kilka ogłoszeń na programistę (UOP/B2B - nieważne), wszystkie na juniora. I juniora font - JS/React zgłosiło się 200/300 osób w zaledwie kilka dni. Na juniora .Net - głównie webapi ze znajomością MVC może z 50osób. Przy czym mieliśmy zaznaczone, że wymaganie konieczne to doświadczenie minimalne 1 rok (w obu
  • Odpowiedz
@ultimo-riskoo: pracy umysłowej jest więcej niż manualnej i ta różnica cały czas rośnie. Co ci z tego jak w klepaniu stronek w JS masz kilka razy więcej ofert, jak na rekrutację na juniora w JS przychodzi 500+ aplikacji?
  • Odpowiedz
@depish: No to gdzie jest coraz więcej tej pracy umysłowej? Przecież w pl zawsze sporo ludzi po kierunkach umysłowych się przebranżowiało na it, a teraz ta opcja powoli się robi niedostępna.
Też pewnie praktycznie w ogóle nie ma programistów przechodzących na emeryturę, a takich robotników fizycznych na pewno przechodzi sporo, może więcej niż przybywa.
  • Odpowiedz
też skoro w js jest kilka razy więcej ofert, a ofert w js i tak nie jest dużo i jest na nie tyle kandydatów, to ai/cyber security jakieś super niszowe kierunki nie jest w stanie poprawić sytuacji, bo nie wystarczająco dużo ludzi będzie mogło w tym pracować/
  • Odpowiedz
No ogólnie IT było lepsze niż większość branż, ale się skończyło. To nie jest tak, że musiał powstać zamiennik. Nie powstał. Po prostu jest teraz mniej opcji i te które pozostały są mniej atrakcyjne niż IT te 5-10 lat temu.
Życie nie jest sprawiedliwe.
  • Odpowiedz
No ogólnie IT było lepsze niż większość branż, ale się skończyło. To nie jest tak, że musiał powstać zamiennik. Nie powstał. Po prostu jest teraz mniej opcji i te które pozostały są mniej atrakcyjne niż IT te 5-10 lat temu.

Życie nie jest sprawiedliwe.


@depish: Nie skończyło się. Po prostu próg wejścia, który przez pewien czas był absurdalnie niski, wrócił do normy. Juniorzy będą potrzebni tak czy inaczej, jak w każdej branży, tyle że będą prezentować wyższy poziom niż obecna średnia, taki jak prezentowali np 8-10 lat temu. Wtedy IT było niezbyt atrakcyjne (w kontekście rozpoczęcia kariery, bo finansowo zawsze było i będzie) i trudno było dostać pracę na entry-levelu. Ci, którzy wtedy zaczynali, teraz są tymi seniorami koszącymi gruby hajs. Ci, którzy zaczęli w ostatnich dwóch latach prawdopodobnie nigdy nie dojdą do podobnego poziomu na tle reszty, bo mają, uśredniając, rzecz jasna, zbyt słaby potencjał.

eż skoro w js jest kilka razy więcej ofert, a ofert w js i tak nie jest dużo i jest na nie tyle kandydatów, to ai/cyber security jakieś super niszowe kierunki nie jest w stanie poprawić sytuacji, bo nie wystarczająco dużo ludzi będzie mogło w
  • Odpowiedz
No to gdzie jest coraz więcej tej pracy umysłowej? Przecież w pl zawsze sporo ludzi po kierunkach umysłowych się przebranżowiało na it, a teraz ta opcja powoli się robi niedostępna.


@ultimo-riskoo: Wszędzie? Przecież przez ostatnie 30 lat Polska przeszła od gospodarki opartej o produkcję przemysłową do gospodarki opartej o usługi, a produkcja jest w dużej mierze zautomatyzowana i dużo bardziej zaawansowana niż w 1990, co również generuje popyt na pracowników
  • Odpowiedz
@blehblehbleh: sytuacja dla nowych jest gorsza niż w latach 2018-2020. I pisząc, że IT się skończy nie mam na myśli, że cała branża upadnie i ludzie wylądują na ulicy, tylko coś podobnego do Ciebie -> branża stanie się mniej atrakcyjna i zmniejszy się (już się zmniejsza) rozjazd między IT a innymi branżami. Ale praca nadal tam będzie. Po prostu eldorado się skończy.
  • Odpowiedz
@blehblehbleh: https://www.youtube.com/watch?v=A91pZNepc0A
Mi chodzi głownie o to, że generalnie nie ma roboty umysłowej, a nie że nie ma takiej dobrze płatnej.
W Chinach też była ostra automatyzacja, a zobacz co się dzieje.
Generalnie obecnie wygląda na to, że spora część studentów infy/kierunków pokrewnych nie znajdzie roboty w it, progi na to są podobne, co na taki lekarski itd, według ciebie to normalna sytuacja, jakby spora część osób po kierunkach medycznych
  • Odpowiedz
@depish: W stosunku do 2018-2020 rzeczywiście jest gorzej, ale w stosunku do np 2012-2016 już jest podobnie.

Natomiast nie zgodzę się, że w ogóle kiedykolwiek był jakiś rozjazd. Ludziom się wydaje, że w IT się zarabia kokosy, a gdzie indziej nie, bo IT jest na świeczniku ze względu na propagandę bootcampową. Tymczasem zarobki lekarzy, prawników, czy automatyków są na podobnym poziomie i zawsze takie były. Teraz ma miejsce stagnacja, gdzie
  • Odpowiedz
@ultimo-riskoo: A dlaczego osoby po informatyce miałyby nie znaleźć pracy w IT? Dla studentów jest mnóstwo praktyk, targów pracy itd. Po prostu IT przestała być ciepłym, dobrze płatnym #!$%@?łkiem dla niekumatych technicznie i matematycznie ludzi, którzy przerobili parę kursów z JSa i Reacta. Inteligentny, ogarniety informatycznie, rokujacy junior zawsze będzie potrzebny, co innego code monkey. To jest norma, to co było przez ostatnie 3 lata to była anomalia.

Mi chodzi głownie o to, że generalnie nie ma roboty umysłowej, a nie że nie ma takiej dobrze płatnej.

W Chinach też była ostra automatyzacja, a zobacz co się dzieje.


@ultimo-riskoo: Nie mam żadnego znajomego (okolice 30), który by był bezrobotny, a wszyscy mają zawody umysłowe. I wchodzili na rynek pracy w czasach równie gównianych co obecne, a nawet gorszych, bo wtedy nawet o dorywczą pracę było ciężko. Prawnicy, korposzczury, inżynierowie, informatycy, spece od nauk przyrodniczych. Szczerze mówiąc nie wiem skąd taki wniosek. Świeżym na rynku pracy zawsze było ciężko, poza krótkimi etapami boomu (po
  • Odpowiedz
@blehblehbleh: tylko, że raczej nie obserwuje się sytuacji, że ktoś ma rodzica naukowego, a potem zostaje robotnikiem fizycznym, dostępność materiałów edukacyjnych jest teraz thorugh the rooof, ludzie generalnie chcą pracować przy kompie, bo jakoś są z nim obyci po prostu, system edukacji też jest taki, że nie robi się nic praktycznego przez większość czasu(zwłaszcza dla chłopaków to jest szkodliwe) -> więc taka losowa osoba w Polsce, która nie ma sprzyjających
  • Odpowiedz
@blehblehbleh: tylko praca w IT jest znacznie prostsza niż praca prawnika czy lekarza. Wiem, bo sam pracuję w IT. Stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji był kompletnie rozjechany.
Co do 2012-2016 no to we wszystkich branżach jest obecnie lepiej w porównaniu do tych lat. Nasz kraj się bogaci, wymieramy i mamy coraz większy deficyt siły roboczej na rynku pracy.
  • Odpowiedz
tylko praca w IT jest znacznie prostsza niż praca prawnika czy lekarza. Wiem, bo sam pracuję w IT. Stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji był kompletnie rozjechany.


@depish: A skąd wiesz jaki jest stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji w prawie i medycynie? XD To co opisujesz, to jest złudzenie "insajdera", (wydaje Ci się to proste, bo już to umiesz i przelazłeś trudny proces nauki dawno temu albo po prostu masz ku temu predyspozycje i było to dla Ciebie łatwe - ulega mu większość ludzi, to dlatego predyspozycje do nauczania innych są tak rzadkie, bo trzeba się wczuć w sytuację świeżaka ;)), połączone w dodatku z syndromem oszusta (coś, czego nie ma w prawie albo medycynie, bo oni są "certyfikowani", więc mają papier potwierdzajacy ich umiejetności zawodowe, a nie tylko wykształcenie). Praca przeciętnego prawnika czy lekarza jest tak samo powtarzalna jak praca przeciętnego backendowca. Praca nieprzeciętnego prawnika czy lekarza jest mniej powtarzalna, podobnie jak praca nieprzeciętnego speca od IT, natomiast praca wybitnego prawnika czy lekarza jest równie twórcza jak praca wybitnego informatyka.

Zresztą, jest to taki sam absurd, co rzekomy wage gap między kobietami i mężczyznami. Gdyby stosunek pieniędzy do wymaganej wiedzy i kwalifikacji był kompletnie rozjechany, to zamiast polować na seniorów za gruby hajs, firmy brałyby ludzi o IQ powyżej 100 z ulicy i robiły im szybkie szkolenie. Z jakiegoś jednak powodu tak się nie dzieje, co więcej, od początku ery bootcampów nasila się narzekanie na coraz niższy poziom aplikujących, którzy nie nadają się do robienia najprostszych
  • Odpowiedz