Wpis z mikrobloga

#pasta #bekazpodludzi #motoryzacja #parkowanie #heheszki #ruchdrogowy #samochody

Słownik pojęć miejskiego aktywisty

Autostrada – każda ulica, po której da się jechać z prędkością większą nic 30 km/h. Postuluj zamienienie jednego z jej pasów na pas zieleni, wybudowanie spowalniaczy i przejść dla pieszych (zob. przejście dla pieszych) co osiem metrów.

Blachosmrody – zabójcze maszyny wynalezione przez Niemców do zabijania staruszek (zob. starsza osoba) i trucia dzieci za pomocą smogu (zob. smog). Legenda głosi, że blachosmrody zostały wynalezione przez Hitlera, by zagazować wszystkich mieszkańców planety. Jeśli nie będziesz tępił blachosmrodów na każdym kroku, Hitler wygra.

Budżet partycypacyjny – budżet, do którego możesz zgłaszać swoje projekty uspokojenia ruchu (zob. uspokojenie ruchu), by pomóc okolicznym mieszkańcom. Jeśli okoliczni mieszkańcy protestują przeciwko twoim projektom i nie chcą na nie głosować, najwidoczniej ich mózgi zostały wyprane przez lobby blachosmrodowe (zob. blachosmród).

Deptak – postuluj zamienienie każdej możliwej ulicy w deptak. Gdy jakaś ulica rzeczywiście zostanie zamieniona w deptak, w żadnym wypadku nie odwiedzaj jej, żeby zobaczyć, czy rewitalizacja miała jakikolwiek sens – osiągnąłeś już przecież swój cel.

DDR – droga rowerowa. Jeśli na jakiejś ulicy jej nie ma, należy głośno domagać się jej wybudowania. Gdy już ją zbudują, należy stwierdzić, że „jest niewygodna”, ewentualnie „niezgodna z przepisami”, i dalej śmigać rowerem po jezdni.

Diesel – najgorszy typ blachosmrodu (zob. blachosmród), który został zaprojektowany tak, by truć przede wszystkim osoby starsze (zob. starsza osoba) i kobiety w ciąży. Każdy właściciel diesla spędza co najmniej pięć godzin dziennie na mozolnym wycinaniu filtra DPF (nie mylić z PDF, PDF-y lubisz, bo zapisujesz w nich swoje projekty do budżetu partycypacyjnego [zob. budżet partycypacyjny]), by truć skuteczniej.

Dostawca – najgorsza menda. Parkuje swoim ohydnym blachosmrodem (zob. blachosmród) na środku chodnika, zamiast jak normalny człowiek przynieść do sklepu (zob. sklepik) trzysta kilogramów towaru z oddalonego o dwieście metrów parkingu (zob. parking) albo – jak na Zachodzie (zob. Zachód) – przywieźć towar rowerem cargo. Sfotografuj go i wrzuć do Internetu, a potem wybij mu szyby i przebij opony.

Karetka – blachosmród uprzywilejowany. Ale nie do końca – jak jakiś przyjedzie ratować staruszkę (zob. starsza osoba) i nieopacznie zastawi chodnik, należy wrzucić go do Internetu, a potem wybić mu szyby i przebić opony.

Miasto – jest dla ludzi. Pamiętaj, że kierowcy to nie ludzie, tylko blachosmrodziarze (zob. blachosmród).

Motorniczy - król aktywistów, potrafi staranować kilkanaście blachosmrodziarzy, zablokować i zakorkowac kilka skrzyżowań. Jego głównym itemem jest dzwonek, dzwoni nim niczym lew na safari i pokazuje swoja wyższość i moc, zwykle dzwonienie zaczyna rytuał taranowania blachosmrodziarzy.

Parking – przestrzeń zawłaszczona przez blachosmrodziarzy, która za Zachodzie (zob. Zachód) dawno zostałaby zamieniona w teren zielony, gdzie można by się spontanicznie spotykać. Wystarczy jednak usunąć ze słowa „parking” nazwę banku reklamowanego przez Marka Kondrata i będzie idealnie.

Pieszy – jedyna osoba na drodze, której wolno więcej niż rowerzyście. Powtarzaj, że „pieszymi jesteśmy wszyscy” i że „piesi są najmniej chronionymi użytkownikami drogi”. Jeśli pieszy przechodzi na przełaj przez czteropasmową ulicę, to znak, że powinno być tam przejście dla pieszych (zob. przejście dla pieszych). Jeśli idzie na czerwonym – to znak, że czerwone trwało zbyt długo. UWAGA! Gdy jakiś blachosmrodziarz będzie chciał rozdawać pieszym odblaski, żeby byli lepiej widoczni, wyśmiej go i zbanuj gnoja.

Przejście dla pieszych – strefa święta. Kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych powinien zwolnić do minus czternastu kilometrów na godzinę, wysiąść z auta i uprzejmie spytać wszystkich okolicznych pieszych, czy może je przekroczyć, po czym własnoręcznie przepchać samochód na drugą stronę. Rowerzysta może oczywiście jeździć po przejściu wzdłuż i wszerz, lawirując między pieszymi, bo rower ma mniejszą wagę i nigdy przenigdy nie zrobi krzywdy pieszemu.

Przepisy – obowiązują tylko blachosmrodziarzy (zob. blachosmród). Ciebie nie.

Rower – najwspanialszy środek transportu na świecie. Kochasz go tak bardzo, że chciałbyś jeździć rowerem na rowerze. Jeździsz nim zawsze i wszędzie, niezależnie od pogody, wygody i samopoczucia. No chyba że jest zimno, trochę pada albo akurat boli cię brzuszek.

Samochód – zob. blachosmród.

Sklepik – piękne, małe, urocze miejsca, które zostały zarżnięte przez wstrętne dyskonty. Powtarzaj, jak bardzo są dla ciebie ważne i jak istotna jest pomoc lokalnym przedsiębiorcom. Ale jeśli któryś z nich podjedzie pod swój sklepik blachosmrodem (zob. blachosmród), żeby dowieźć towar, wrzuć jego zdjęcie do Internetu i zdemoluj mu auto. Może przecież jeździć rowerem cargo.

Smog – potwór wydobywający się z rur blachosmrodów (zob. blachosmród). Dusi, wywołuje wszystkie choroby świata, ostatecznie zabija. Pamiętaj, że smog powodują TYLKO I WYŁĄCZNIE blachosmrody. Lobby blachosmrodowe próbuje ci wcisnąć, że za większość smogu odpowiadają stare piece i palenie śmieciami, ale ty na szczęście znasz prawdę.

Starsza osoba – większość ludzi traktuje osoby starsze jak normalnych użytkowników dróg. Nie popełniaj tego błędu. Doskonale wiesz, że każda starsza osoba nie widzi, nie myśli i nie ma pojęcia, co robi, więc musisz ją chronić, żeby blachosmrodziaże (zob. blachosmród) jej nie skrzywdzili. No chyba, że karetka (zob. karetka) przyjedzie ją ratować i zastawi chodnik – wtedy sfotografuj ją i wrzuć do Internetu, a potem zdemoluj.

Straż miejska – tłuste nieroby. Nie odpowiedzieli na żadne ze stu czterdziestu ośmiu zgłoszeń źle zaparkowanych samochodów, które wysłałeś im dzisiaj w drodze do pracy, mimo że udało ci się uchwycić, jak ktoś stanął dwoma kołami na chodniku, tym samym kompletnie blokując przejście wózkom dla ośmioraczków i osobom o szerokości powyżej czterech metrów.

Szosowy rower – rower dający użytkownikowi god mode i licencję na olewanie przepisów. Jeśli obok jest ścieżka rowerowe (zob. DDR), a ty masz rower szosowy, jedź nim po jezdni i pochwal się tym w Internecie. Gdy ktoś zwróci ci uwagę, skopiuj i wklej następujący tekst: „jeżdżę rowerem szosowym, ćwiczę do wyścigów, nie mogę jechać po DDR”. Jeśli odpowie ci ironicznie „a ja ćwiczę do rajdu, więc będę jeździł dwie paki w zabudowanym”, usuń jego komentarz i zbanuj gnoja.

Tramwaj - cesarz wśród transportu, swoją obecnością potrafi zablokować całe skrzyżowanie, ruch na całej ulicy. Pokazuje gdzie jest miejsce blachosmrodziarzy (zob. blachosmrodziarz). Posiada zdolności taranowania i zabijania, prowadzony jest przez motorniczego (zob.motorniczy) ma zdolności do taranowania, dzwonienia, ale nigdy ni hamuje, nigdy się nie poddaje.

Uspokojenie ruchu – wybudowanie hopek, spowalniaczy, „leżących policjantów” i innych przeszkadzajek, dzięki którym jezdnia będzie wyglądała jak tor przeszkód i nie będzie można jej traktować jak autostrady (zob. autostrada). Jeśli ktoś zwróci ci uwagę, że to zwiększy smog (zob. smog) i utrudni pracę
służbom (zob. karetka), skasuj jego komentarz i zbanuj gnoja.

Zachód – przestrzeń mityczna, a dokładnie Skandynawia, gdzie nie ma blachosmrodów, dostawcy, kurierzy i ratownicy medyczni jeżdżą rowerami cargo, a wszyscy mieszkańcy nie robią nic innego poza spontanicznym spotykaniem się na sojową latte i rozmawianiem o swoich rowerach. Gdy nie wiesz, co odpowiedzieć jakiemuś wstrętnemu blachosmrodziażowi (zob. blachosmród), zastosuj argumentum ad Zachodum – zacznij zdanie od „Na Zachodzie już dawno…”. Nie powołuj się na żadne konkretne badania lub dane, nie jest to nikomu potrzebne.

Zatoka - miejsce upokorzenia pasażerów, swoim jestestwem i obecnością nie mogą blokować ruchu aut stojących za autobusem.
  • 1