Wpis z mikrobloga

@Banita2025: XD

Oczywiście że jadąc bez biletu i nie łapiąc mandatu zarabiasz - zwłaszcza gdy tę jazdę wykorzystujesz na dojazd do pracy...
Tak samo dziś jest z budżetem - dochody budżetu same puchną bo raz że utrzymujemy wzrost, dwa że wysoka inflacja. Jeśli zatem przestaniemy waloryzować 500+ to siłą rzeczy właśnie zostanie nam nadwyżka którą będziemy mogli przeznaczyć na co innego - jak np. obniżkę podatków

To jest elementarz ekonomii, no
@dwaemu: A czy wysoka inflacja nie powoduje wzrostów wpływów do budżetu (stąd pojęcie "podatku inflacyjnego")?

Zgadza się, niewydawanie dodatkowych pieniędzy to dobry krok, ale żeby utrzymać obecny poziom "życia" i jednocześnie obniżać wpływy z podatków trzeba znaleźć dodatkowe źródło dochodu, bo na ten moment cały czas - mimo wszystko - jedziemy na deficycie
@dwaemu: czyli mówisz, że waloryzacja 500+ nie jest na kredyt i nie powoduje inflacji? Weźcie się ludzie zdecydujcie bo wyzywacie od debili a sami się kompromitujecie. Albo "rozdawnictwo" jest na kredyt i wzrasta dług i inflacja albo nie. W pierwszym wypadku to brak straty, dopiero w drugim można liczyć oszczędność.