Wpis z mikrobloga

Czołem Mirasy z #motoryzacja i #mechanikasamochodowa . Pacjent #renault #scenic 1, 2000 r. benzyna+lpg. Przy zjeździe z autostrady auto padło, wszystkie kontrolki jak choinka. Padła rolka od rozrządu. Chciałem was zapytać, co można by z tym zrobić? Zapomnieć, kupić nową używkę? Walczyć, weryfikować stan silnika itd? Wymienić silnik na inny, dorwać na szrocie? Jestem trochę przygnębiony sytuacją, tym bardziej, że mam okres gorący i kasy nie wyczaruję nagle. Mogę co najwyżej za 5 tysi jakiegoś auta poszukać, nabyć i jeździć, lub poświęcić kasę na naprawę obecnego. Co wam doświadczenie mówi?
  • 13
za 5 tysi


@musicisgood: Za tyle to masz drugiego Scenica. Reklamował rolki nie będziesz, bo nic nie ugrasz na tym, a ekspertyza wyniesie więcej, niż to wszystko warte. Szukaj silnika na podmianę, bo z kosztami remontu w 5k się nie zmieścisz, albo drugiego Scenica. Ewentualnie weź Lagunę II bo w tych pieniadzach przedlifta 1.8 + LPG dorwiesz.
@musicisgood: ustawić rozrząd na znaki, kontrolnie zakręcić wałem, jak będzie kompresja silnik będzie ok.
Taka usługa będzie kosztowała, mniej więcej tyle co wymiana rozrządu.
@Zielony34: no właśnie myślę, czy by takiego samego Scenica nie dokupić i powymieniać co lepsze części. W swoim sprzęgło rok temu wymieniałem przykładowo i szkoda go teraz na złom oddawać. Ewentualnie na części przehandlować? Swoją drogą zabawne, że za swojego w 2019 roku dałem 5 tysi, a obecnie nawet po 7 latają.

Za silnikiem rozejrzę się po szrotach ale szczerze mówiąc to nawet nie ocenię na co trafię. Taki lotek trochę.
@Zielony34: no właśnie myślę, czy by takiego samego Scenica nie dokupić i powymieniać co lepsze części. W swoim sprzęgło rok temu wymieniałem przykładowo i szkoda go teraz na złom oddawać. Ewentualnie na części przehandlować? Swoją drogą zabawne, że za swojego w 2019 roku dałem 5 tysi, a obecnie nawet po 7 latają.

Za silnikiem rozejrzę się po szrotach ale szczerze mówiąc to nawet nie ocenię na co trafię. Taki lotek trochę.
@musicisgood: Może zobacz po ile głowice chodzą do takiego silnika jeśli twój nie brał oleju. Bo jak wstawisz używkę albo kupisz inny samochód to może się okazać że będzie zajechany że oleju będziesz lał litr na tysiąc km.
bo z kosztami remontu w 5k się nie zmieścisz


@Zielony34: wszystko zależy jak bardzo jest źle. Miałem podobny przypadek do OPa w lagunie II 2.0 i naprawa kosztowała 3k. Ale szczęście w nieszczęściu - silnik poniżej głowicy pozostał nietknięty i tylko połowa zaworów pokrzywiona.

@musicisgood trzeba zrzucić czapkę i zobaczyć co tam jest. Moim zdaniem jeśli auto ma zdrową blachę i nie ma na horyzoncie grubszych inwestycji (typu generalne remonty zawieszenia
@musicisgood: Nie #!$%@? się w żadne naprawy tylko kup drugiego takiego samego jeśli dobrze Ci się nim jeździło. Przy takich gruzach starych nie ma sensu czasem wymieniać podstawowych rzeczy typu rozrząd czy sprzęgło a co dopiero iść w remont silnika.
A ta Laguna II dlaczego polecana jest przez Ciebie?


@musicisgood: Bo to ta sama technologia i silniki, a wciąż jest tania. Niestety, Laguny II jako nieliczne nie podrożały :P

@majk_emigrant Wiesz, gdyby to miało wynieść 3k z robocizną, płynami i częściami [nowy rozrząd, świece, osprzęt z kołem pasowym o ile w tym silniku występuje] to jeszcze spoko. Niestety przy obecnych cenach wątpię...
@biskup2k: też racja. Loteria jak cholera. Mój silnik nie brał praktycznie nic, w dobrej formie był.

@majk_emigrant a dużo pracy jest, żeby dostać się do silnika i ocenić jego stan?

Moim zdaniem jeśli auto ma zdrową blachę i nie ma na horyzoncie grubszych inwestycji (typu generalne remonty zawieszenia czy skrzyni), no to warto byłoby zrobić. A to czy naprawić obecny czy wymienić cały silnik


@majkelito-_-: wygodny w jeździe, brał paliwa
@musicisgood nie baw się w żadne remonty bo się tylko nadenerwujesz, czas i kasę stracisz a efekt może być różny. Taki model po taniości kupisz za 2-3 tysiące, za odrobinę więcej już nawet w jako takim stanie.
@majkelito-_-: no właśnie przeglądałem wczoraj ceny i tak różowo to to nie jest..... musiałbym te 5 tysi wydać, potem dorzucić do wymiany filtrów itd. Nie sądziłem, że ceny używek z czasem będą stać w miejscu. Wiesz, to też ryzyko. Że kupię gówno i będę kolejne tysiące w plecy. Mam obawy, ale chyba nie będzie innego wyjścia jak zakup.