Aktywne Wpisy
marv0oo +9
PZW wykopki. Jakiś "miły pan" mnie zgłosił za mówienie o tym za co Reporterek siedział w więzieniu i garowałem za to tydzień
Pozdrawiam Cię serdecznie kolego, żeby ci zrobili to za co reporterek garował ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#famemma
Pozdrawiam Cię serdecznie kolego, żeby ci zrobili to za co reporterek garował ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#famemma
MajsterZeStoczni +68
Zmagam się od ponad 20 lat z depresją, Moja matka kończy za kilka dni 60 lat. Kupiłem jej smartwatch i oprócz tego stwierdziłem, że zrobie coś sam,od lat wiedziałem, że lubi Słoneczniki van Gogha, to namalowałem po swoemu
#depresja #tworczoscwlasna
#depresja #tworczoscwlasna
Ja w kwestii formalnej.
Wiecie, skąd to całe zamieszanie z "kto jest winny"? Bo część ludzi ma duży problem z ogarnięciem abstrakcji, nawet na zupełnie podstawowym poziomie. Widzą dwa zjawiska określane mianem "wina" i wydaje im się, że są one tym samym, nie są w stanie ogarnąć umysłem tego, że "wina" może dotyczyć kompletnie różnych rzeczy.
Już samo to, że mogło być kilku napastników - jeśli powiemy, że Ahmed był winien, czy to oznacza, że uniewinniamy Abdula? Jeśli obaj są winni, to czy mamy winę podwójną, czy może powinni podzielić się nią po połowie? No ale na razie jest prosto, bo mamy tylko podzielenie winy za ten sam czyn między kilka osób.
Gorzej, gdy jedna osoba jest winna ataku, a druga jest winna braku ostrożności. I tu i tu pojawia się słowo "wina", słabym umysłom przepalają się styki i coś im się roi, że jeśli uznamy laskę za winną czegoś, to automatycznie uniewinniamy napastnika (zupełnie jakby w poprzednim akapicie uznanie winy jednego gwałciciela uniewinniało drugiego).
To są dwie kompletnie różne winy, dotyczące dwóch kompletnie różnych rzeczy! Jeśli ktoś wymusi na mnie pierwszeństwo, a ja nie będę miał zapiętych pasów i się połamię, to winien wypadku będzie gość, winę za olanie przepisu wymagającego zapięcia pasów poniosę ja, a kto będzie płacił za leczenie to pewnie co sąd to inny wyrok.
Nie ma przepisów nakazujących unikania sytuacji niebezpiecznych, tak jak nie ma przepisów nakazujących zamykanie drzwi na klucz przy wyjściu z domu, ale każdy się zgodzi, że zostawienie otwartych drzwi wychodząc to błąd i jest się winnym tego błędu. Nie włamania, bo za to winę ponosi włamywacz, ale błędu.
Wszystko oczywiście przez ten feminizm, który na siłę stara się stwarzać problemy, które nie istnieją, np taki gwałt na logice jak wyżej jest już argumentem za tym, że "mężczyźni usprawiedliwiają gwałty, jeśli kobieta ubierze się wyzywająco i pójdzie do niebezpiecznej dzielnicy". Kurcze, jedyni mężczyźni, którzy naprawdę usprawiedliwiają gwałty w takiej sytuacji (czyli uważają, że gwałciciel nie powinien ponosić winy) to beżowi imigranci z krajów o specyficznej kulturze.
Jesteś odpowiedzialny za siebie, więc stawiając się w sytuacjach niebezpiecznych ponosisz odpowiedzialność za swoje życie i zdrowie.
Winę ponosi ten kto dopuszcza się czynów niemoralnych i/lub nielegalnych.
Twoja interpretacja też jest spoko btw.