Wpis z mikrobloga

#roksa #onlyfans #prostytucja #filozofia #religia
Czy też wam się wydaje, że w zasadzie troche bez sensu jest potępiać osoby uprawiające prostytucję (obojetnie czy roksa czy onlyfans), obrażać je różnymi wulgarnymi określeniami i nimi gardzić? Taki tryb życia może powodować potem problemy psychiczne i wiaze sie z ryzykiem chorób więc nie chciałbym mieć żony czy córki z taka przeszloscia, ale w zasadzie taka osoba nikomu nie szkodzi. Czemu miałoby to być moralnie gorsze od pracy w jakiejs kopalni czy fabryce azbestu w której niszczysz swoje zdrowie za pieniądze.
  • 10
@davidero69 Skopiowane z neta - "Natomiast jeśli chodzi o “prostytucję wirtualną”, to interpretacje izb skarbowych jednomyślnie stwierdzają, że taka wirtualna “prostytucja” podlega opodatkowaniu PIT. Uzasadniają to tym, że czynności wykonywane przez internet, przed kamerami nie zawierają się w definicji “prostytucji”, która to nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Prostytucja, to oddawanie swojego ciała do dyspozycji drugiej osoby, uprawianie nierządu, seks za pieniądze, a podczas igraszek internetowych nie dochodzi do kontaktu fizycznego,
Prostytucja, to oddawanie swojego ciała do dyspozycji drugiej osoby, uprawianie nierządu, seks za pieniądze, a podczas igraszek internetowych nie dochodzi do kontaktu fizycznego, czyli nie jest to uprawianie seksu, a jedynie prezentowanie swojego ciała, forma przedstawienia, gdzie reżyserem jest klient. Zatem sfera seksualna tych czynności jest bardzo umowna, nikt nikogo nie dotyka (nie ma takiej możliwości), a wszystko rozgrywa się wirtualnie – w cyberprzestrzeni, miedzy przepływającymi przez internet bitami.


@kleboldswaifu: jakby
bo nie placi podatkow, a ja musze sie rozliczac majac dzialalnosc uslugowa.


@tekserew: ale kur.. nie ukrywa sowich dochodów bo nie musi. Idzie do US deklaruje że tak zarabia i tyle. To wina rządzących że jest takie prawo a nie kur..