Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
xoxo900 +134
Jestem tzw. kobieta która przegrała zycie i powiem wam jak wygląda moje życie.
Pochodzę ze wsi, moi rodzice pracowali w polu. W dzieciństwie byłam biedaczką, inne dzieci śmiały się ze mnie że chodzę w tych samych butach 3 lata. Chodziłam do wiejskiej szkoły w której było 13 dzieci. 7 chłopców, 5 dziewczyn i ja. Szkoła była oddalona od mojego domu 10 km. Wiekszosc dzieci z klasy mieszkały blisko szkoły, wszytskie dziewczyny były
Pochodzę ze wsi, moi rodzice pracowali w polu. W dzieciństwie byłam biedaczką, inne dzieci śmiały się ze mnie że chodzę w tych samych butach 3 lata. Chodziłam do wiejskiej szkoły w której było 13 dzieci. 7 chłopców, 5 dziewczyn i ja. Szkoła była oddalona od mojego domu 10 km. Wiekszosc dzieci z klasy mieszkały blisko szkoły, wszytskie dziewczyny były
Zabrałem ten bukłak w góry na testy. Nie da się z niego pić. Albo bukłaki nie dla mnie, albo potrzebuję inny.
Co mi się nie podoba:
1. Bardzo słaby przepływ wody (chyba przez konstrukcję ustnika).
2. Woda przechodzi plastikiem/gumą (może tylko na początku).
3. Trzeba mocno zagryźć ustnik zębami, aby w ogóle się napić.
4. Trzeba mocno wciągnąć powietrze (nawet jak woda jest w wężyku).
Najbardziej przeszkadza mi to, że ustnik trzeba odblokowywać zębami. Czy każdy ustnik działa na tej samej zasadzie, że trzeba sobie łamać na nim zęby? Nie można odbezpieczać go samymi ustami lub w jakiś inny sposób, np. palcami jakimś przyciskiem (bo podczas picia zazwyczaj i tak trzymasz ustnik)?
Zraziłem się mocno do bukłaków. Jeśli polecicie mi coś innego, to może się przekonam.
Wziąłem Source, bo w sklepie tylko ten mieli. Czy powyższe problemy występują w bukłakach Camelbak?
#rower #gory
Na szlakach w Polsce co kawałek jest jakaś knajpa i można wypić piwo 0%, ale są miejsca, gdzie nie ma nic, a bukłak miał być po to, aby mieć łatwy dostęp do wody np. na trudnych szlakach (np. wąwóz
Jeszcze o czyszczeniu. Nie wyparzałem ani nie płukałem go wcześniej. Rano wlałem tam mineralną i ruszyłem na szlak. To, co zostało w bukłaku, wieczorem wylałem zarówno z worka i wężyka. Włożyłem do środka wężyk i to plastikowe zamknięcie, żeby lekko rozszczelnić bukłak. Rano worek był suchy. Nie było smug ani śladów pleśni.
Jak wróciłem do
buklak ma za duzo minusow jak dla mnie to go rzadko uzywam, glownie to ze zajmuje miejsce w srodku plecaka i nie wiadomo kiedy woda sie skonczy, upierdliwe jest tez mycie (duzo wody na to idzie),
co do czyszczenia to nawet po wodzie
Pleśni nigdy nie wychodowałem, choć po tych dłuższych wyjazdach był trochę śliski w środku. Wtedy
@trzyes: U mnie kranówka to tragedia. Pełno kamienia i zanieczyszczeń. Pewnie też dużo drobnoustrojów. Natomiast woda mineralna przed butelkowaniem jest ozonowana, aby wytłuc bakterie i grzyby. Tu jest odpowiedź na pytanie.
@trzyes: Rzeszów, stare budownictwo
Wyjąłem z ustnika sprężynę (pierwszy element na zdjęciu). Przepływ wody się poprawił, nie trzeba gryźć, ale trzeba pamiętać, żeby od razu zakręcać zawór do końca, który lubi w połowie się zacinać. Na trekkingu to ujdzie, ale na rowerze niepraktyczne. Przy szybszym
@grill-bill: Zobacz mój przedostatni post, gdzie rozebrałem ustnik i wyjąłem z niego sprężynkę. Przepływ wody się zwiększył i już tak nie wali gumą. Ale to też jest niepraktyczne.
Wybieram się niedługo za granicę, tam na szlakach może być gorąco i lanie zwykłej wody trochę mija się