Wpis z mikrobloga

@JeszczeZyje: nie ma czego. Jak tłukłem, to w wolnym czasie siadałem do kąkutera i zajmowałem głowę graniem. Teraz jak nie mam zajęcia to po prostu wegetuję i pogrążam się w #!$%@?.
  • Odpowiedz
@JeszczeZyje: różnie, czasami nie dotykam komputera przez tydzień, czasami robię sobie wieczorową sesyjkę, która w zależności od chęci może trwać godzinkę, a może i 8. Ogólnie mam taką chyba nietypową zasadę, że jeśli jakaś gra mnie zaczyna wciągać tak, że główne o czym myślę, to żeby siąść do niej i jak gram to ciężko przerwać nawet żeby zjeść, to na siłę robię przerwę dopóki nie poczuję wolności od tego. Chyba po
  • Odpowiedz
@JeszczeZyje: Kiedyś od 10 do 20+ (tak, wiem nieraz się nie spało bo trzeba było farmic na rajd w Wowie, albo expic w tibijce bo akurat double xp), teraz to w tygodniu jak spędzę na graniu dłużej niż 2h to jest coś nie tak xD no chyba, ze w jakieś klikacze typowo "kiblowe", ale tego to nie liczę. Kupiłem specjalnie Macbooka żeby nie ciągnęło do gier, a peceta odpalam tylko dlatego
  • Odpowiedz