Wpis z mikrobloga

nie ma bardziej wzorcowej kariery brazylijskiego piłkarza ze slumsów niż on


@loginnawykoppl: Tyle że tak nie do końca był wychowany w slumsach. Jego brat był piłkarzem, ojciec utopił się w przydomowym basenie, więc raczej biedny nie był. Może gdyby nie imprezowy styl życia byłby dużo dłużej na szczycie. Ale czy pozbawiony tej fantazji byłby takim wirtuozem? Niemniej miejsce w historii zapewnione, ikona pewnego okresu w piłce nożnej. Kto w tamtych czasach
@Grejt_Sajaman: dałem plusa, bo to wspomnienia i powrót do przeszłości, lecz... ja w tamtym okresie nie przepadałem jakoś zbytnio za Ronaldinho, nigdy nadmierne pajacowanie z piłką mnie jakoś nie przekonywało. Tak, reklamy Joga Bonito czy Laysów były fajne i pomysłowe, a Totale 90 to był mój mokry sen, ale pamiętam, że do R10 zniechęciły mnie spusty nad nim gdzie tylko się dało: w Bravo Sport, Piłce Nożnej i w TV by
@AdamKarolczak02137 @eeehhh no dobra marudy, już spokojnie. Tak, wiemy, że ćpun, że alkoholik, że przebimbał kasę i nie zagrał 15sezonow jak Messi i Ronaldo. Ale te dwa, trzy które miał były kosmiczne. Ten gość ośmieszał wtedy KAZDEGO. Żaden obrońca czy drwal z środka, nie dawał rady sobie z nim rady.
+ luz i Brazyliana czyli sztuczki, fikołasy i inne niewytłumaczalne, #!$%@? mózg trikasy, które pykał se w LM czy na SB z
ludzie go pamiętają z paru fajnych zwodów i kilku ekwilibrystycznych bramek, oraz futsalowych sztuczek, które oglądało się w gimbazie w seriach Joga Bonito


@eeehhh: No i git. To wszystko to jajca przecież, cała piła nożna to zabawa. Ronaldinho to mój ulubiony piłkarz, a Joga Bonito było super. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
@Grejt_Sajaman: niesamowity piłkarz, to co On pokazywał to było coś nowego, niespotykanego dotąd w piłce kopanej - długie podanie, drybling, szybkość, świetny przegląd pola, jakieś zagrania plecami, tyłkiem, NOŁ LUK PASSY, szeroki wachlarz sztuczek - coś #!$%@? niesamowitego, oglądałem z otwartymi ustami - na luzie można Go zestawić z takimi piłkarzami jak Alex Del Piero, Totti, Lampard, Xavi, Zidane i tak dalej - kamień milowy w historii piłki, fenomen dla mnie