Wpis z mikrobloga

Znalem goscia co pracowal cale zycie w pewnym januszexie, mial tam nawet jakies wysokie stanowisko, respekt u wspolpracownikow i mogloby sie wydawac u szefostwa rowniez. Chlop zawsze wypowiadal sie o swojej pracy w samych superlatywach, traktowal zakład jak drugi dom, a roboli jak rodzine. Wszystko do czasu az go kurrwa zwolnili XD Jaki byl kurrwa kwik REEEEEE Chlop zaczal gadac, ze oni tam sobie bez niego nie poradza, ze oprocz niego tam sie nikt na niczym nie zna, ze teraz to dopiero zobacza ile on tam wnosil i jeszcze beda go prosic zeby wrocil. A rzeczywistosc byla taka, ze o chlopie co tam przepracował cale zycie zapomnieli po 2 tygodniach, na jego stanowisko wjechal mlody oskarek i wszystko krecilo sie tak jak zwykle. Wniosek z tego taki, ze nie ma sentymentow, nie ma ludzi niezastapionych, a jak pracujesz w kolchozie, to sobie nie wkrecaj, ze jak bedziesz sie starac, to ktos to zauwazy i bedzie Cie szanowac. Po prostu zarabiaj pieniadze, rozwijaj sie jakkolwiek zeby stamtad uciec i opierrdalaj sie gdy tylko masz ku temu okazje #przegryw #oswiadczeniezdupy #pracbaza
  • 4
@kolwaksyy_janusz: w swoim zyciu tylko raz mialem sytuacje w ktorej prawdopodobnie bardzo ciezko mieli mnie zastapic.

Magazyn => produkcja. Czlowiek byl odpowiedzialny zeby tyle zamowic z magazynu zeby produkcja nie stanela.
- Wrzucili na to stanowisko goscia ktory pracowal 2 lata. Na drugi dzien juz nie przyszedl.
- Dziewczyna pracowala prawie 5 lat. Po 2 dniach na tym stanowisku sie zwolnila.
- Po niej poszedl tam kozaczek ktory pracowal ponad 10