[monsunz]

@Caracas: moze zona woli po prostu trzezwego meza

[SzycheU]

@monsunz: No ale w związku powinna być wolność a nie zakazywanie/nakazywanie.

[visas]

@Caracas też mam nadzieję że nie są razem i się uwolniła od pijaka

[sotilas]

@Caracas hehe co te studenty pyffko pijo a się nie uczo nic a nic xDDDDDDDD

[SzycheU]

@bialawitz: Ale kto mówi o codziennym upijaniu się typie? xD

[kuroszczur]

@monsunz: Oczywiście. Trzeźwego, takiego, który funduje jej wycieczki, precjoza, ma dla niej zawsze czas, sprzątającego, bawiącego dzieci, nie zajmującego się pierdołami - czyli swoimi pasjami, będącego na każde jej skinienie, kochającego jej rodziców.

[bialawitz]

@Caracas: @quercy @SzycheU
Normalni ludzie nie musza sie kitrac przed zonami i tlumaczyc z piwa. Dziwnym trafem najczesciej taki problem maja ci, ktorzy rzeczywiscie maja lekki problem. A ten z opowiesci mial isc po jednego browara, przy kasie stal z czterema a wrocil z osmioma xD
Ale moze sie myle, jesli tak to najmocniej przepraszam czlowieka o ktorym mowa, wybacz mi

[bialawitz]

@SzycheU: to bez znaczenia, ja tez moge mapisac o znajomym ktory wlasnie tak sobie smigal po to slynne jedno piwko i zanim wrocil do domu do partnerki juz potrafil dwa walnac i nie zmienilo sie to nawet po narodzeniu dziecka.

Ale no niewazne, w gruncie rzeczy nikt nie zna historii poza tym, ze mial isc po pieo a wrocil z osmioma i boi sie zony xD

[SzycheU]

@bialawitz: Podejrzewam, że po prostu dał żonie wejść sobie na głowę i się spantoflić. Mało takich jest?