Wpis z mikrobloga

Jestem ciekawy ilu motomirków miało niebezpieczną sytuację podczas swojej z jedno śladami? Chodzi mi nie tylko o wypadki, ale też szlify, itp.

#motocykle

Czy zaliczyłem już kraksę na motocyklu?

  • Tak, wypadek 17.9% (30)
  • Tak - szlif, upadek 36.3% (61)
  • Nie 45.8% (77)

Oddanych głosów: 168

  • 16
@Kyriakos: jeden na postoju bo na piasku sie pioslizgnałem, drugi raz wjechałem w swojego ziomka bo ułomniak skrecał w prawo z lewej strony jezdni bez kierunku. A tak to naszczescie bez grozniejszych sytuacji.
@Kyriakos stare chińskie przysłowie mówi: Motocykliści dzielą się na tych którzy już leżeli i tych którzy będą leżeć.
ja jestem już po i mam nadzieję że się to wiecej nie powtórzy :D
@Kyriakos: wielkie rondo a więc szybkie. ~70km/h na wyjściu i momentalnie obie opony puściły (żwirek albo ropa, kij wie). Przejechałem ze 20 metrów i przypaliłem kolano o asfalt xD
@Kyriakos: Raz na 125cc w czasie jazdy do kopalni Mimo że pierwszą rzeczą jaką robie to kupno najlepszych możliwych i dostępnych opon zazwyczaj Michelin to uważaj co robisz ( ͡~ ͜ʖ ͡°) ( ) Było około 5C na plusie w mrzawke i za bardzo nabite dentki I praktycznie wjeżdżając na cieciówke z ulicy za bardzo sie złożyłem w zakręt i pech chciał
@Kyriakos ja zaliczyłem trzy "parkingowki" i wystarczy ;) 1. od razu pierwszego dnia, zatrzymanie na piachu na gruntowej drodze parkingu, 2. wycofując u znajomego z podjazdu nie zauważyłem dziury w gruncie z kamieniami i gleba na bok, 3. stając na parkingu leśnym nie zbadałem terenu pod stopami, okazało się, że pod jedną akurat uskok na 20-30cm ( ͡ ͜ʖ ͡)
@Kyriakos: raz, ale to calkowicie nieswiadomie. Rozlany olej, mokra nawierzchnia i przy skrecaniu - jest gorzej niz na lodowisku wtedy. Problem tylko taki byl, ze motor 350 kg ciezko samemu podniesc. No i oczywiscie nikomu nic nie zycze. Jezdzijcie jak umiecie, byle bez wywrotek.( )
@Kyriakos: ciezko powiedziec. jezdze od roku po szutrach i czasami jak wpadne na jakis tor to mi sie zdarzy położyć moto ale nie nazwałbym tego wypadkiem. otrzepuje się i cisnę dalej.
@Kyriakos: z 6-8 lat temu miałem groźną sytuację na Harelyu(zwykły chopper):
Wracamy do domu z przejażdżki, wieczór długa prosta słońce nad horyzontem świeci tak że gówno widać. Zjechałem trochę do krawędzi jezdni, żeby puścić kolegę. Prędkość 100-110.
Nagle juebut! - najechałem na coś i mnie wyrzuciło z siedzenia + na przeciwległy pas drogi. Kierownicy nie puściłem, ale leżałem klatką piersiową na siedzeniu(ʘʘ). Całe szczęście jedyne co jechało