Wpis z mikrobloga

Polskojęzyczna fragra to chyba jakieś wcielenie perfumowych świrów, same narzekania. Zapachy, może i nie te najdroższe, może "inspirowane" innymi zapachami ale za to z oceną 4-4.5, jeżeli nie są niszą to oczywiście "szkoda kasy", "zapach wtórny", "czuć chemię", "nie lubimy się". Zapach musi kosztować 20zł/ml wtedy jest doceniany przez społeczność i same uwielbienia.

A wystarczy się przełączyć na angielskojęzyczną i od razu 90% osób w miarę pozytywnie lub obiektywnie (jeśli chodzi o cena/jakość) wyraża swoje zdanie. Nie ma większego narzekania, jak ktoś krytykuje zapach, to przeważnie podają alternatywę, którą się warto zainteresować. Zupełnie inny poziom.

#perfumy
  • 4
@Kyappu: ja w ogóle nie rozumiem podejścia ludzi którym zależy, żeby na ulicy się podobało. Jak ma się podobać na ulicy to bierz saważa i nie przeglądaj forum perfumowych bo to nonsens w takiej sytuacji.

Chcesz komplementy? Używaj bestsellerów, o czym innym zapomnij. Chyba, że jest to bois imperial, który jest niszowym saważem
@Irciu teraz sauvage jest już zbyt rozpoznawalny, prawie każda laska z którą się umawiałem znała ten zapach, zwykły nudny basic który już na nikim nie robi wrażenia bo wszędzie nim #!$%@?. Ale boisik klasa imo