Wpis z mikrobloga

Ma ktoś porównanie efektów grzybków po zjedzeniu a po wypiciu wywaru? Ostatnio Wypiłem wywar z 5g i prawdę powiedziawszy nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia. W głowie coś tam się działo, nie powiem, że nie, ale na przykład OEV były bardzo skromne. Faktem jest, że podróż obyła się w domu, a wydaje mi się, że las czy łąka mają większy potencjał na wrażenia wizualne, no ale 5g to nie jest chyba mało mimo wszystko XD #narkotykizawszespoko
  • 23
@Mlody_jeczmien:
A ile czasu moczyles grzyby i czy zjadłeś je tez?

IMO wywar szybciej i gwałtowniej wchodzi co może być dość trudnym doświadczeniem (subiektywnie wydaje się, zdążę działa mocniej)

Zas zwykle jedzenie aktywuje powolne spokoje działanie i miłe prowadzenie przez substancje… ja wole druga metodę

Jadłeś w dzień czy w nocy? W nocy są inne OVE, ładniejsze. A kontakt z natura tez daje milszy trip, ale to zależy od tego co
@Mlody_jeczmien: no ale wywar sam wypiles a fusy #!$%@?? Moze moc sie nie rozpuszcza w wodzie. No i jezeli to grzyby z growkita, to ja za pierwszym razem po 18 latach przerwy zjadlem 4,5g i bylo naprawde slabiutko. W sensie dla laseczki 45kg mogloby byc w miare, ale mi costam pofalowalo lekko(90kg zdrowego #!$%@? here) , costam z zatok splynelo i rozeszlo sie po kosciach. Nie bylem zachwycony. Pozniej 7,5 i
@Jakis_Leszek: Najpierw skruszyłem w moździerzu, zalałem sokiem z cytryny i moczyłem około 10-15 minut. Przecedziłem przez sitko i cześć tej masy zjadłem, ale więcej #!$%@?łem. Ogólnie to myślałem, że tak trzeba XD. Wybrałem tę metodę bo trochę się bałem nudności. Zaaplikowałem około 16:00 z tego co pamiętam.
@Mlody_jeczmien: szkoda, wszystko trzeba wrzucic na ruszt, nic sie nie moze zmarnowac.
I tutaj popieram kolege leszka, najlepiej mi zawsze bylo po jedzonych w calosci, fakt ze dluzej sie uwalnialo, ale trwalo tez przez to dluzej i jakos tak glebiej. Ostatnio pierwszy raz zezarlem sproszkowane no i ladnie mnie dosc pomielilo, bardzo intensywnie i kolorowo, ale tez chyba za szybciutko zeszlo, a ja bardzo lubie to schodzenie po peaku wlasnie, jak
@Jakis_Leszek: Ja właśnie zawsze po grzybach jadłem jakieś skyry i owoce, nie tylko po peaku. Tylko, że ja zawsze piłem ten wywar. Ogólnie to mam wrażenie, że jak kiedyś 4g zjadałem to mocniej zadziałało niż te wspomniane 5g, ale to może mi się wydaje tylko.
@extraordinary_seaman: Nie ma żadnej potrzeby jeść grzybów przy dobrze zrobionym wywarze, czy naparze. Inna sprawa to jakość grzybów OP-a (może wadliwe suszenie). Nigdy też nie przygotowywałem w taki sposób jak on to opisał, więc co do tej konkretnej metody też nie jestem przekonany.
PS. Co chwilę czytam, że na kogoś nie zadziałały lub zadziałały słabo konkretne dawki hodowanych grzybów. Przy naszych łysiczkach nigdy nie spotkałem się z takim zjawiskiem...
@Mlody_jeczmien: Dawniej robiłem prawdziwe wywary, czyli gotowałem w lekko pyrkającej wodzie gdzieś ok 30-40 min, odcedzałem, dodawałem czegoś do smaku, np. barszczu z torebki.

Jednak od lat robię tak, że zalewam wrzątkiem, trzymam pod przykryciem lub w zakręconym słoiku ok. 15 min. Dolewam drugą połowę wrzątku (tyle aby całość zmieściła się w jednym dużym kubku) i dla pewności trzymam kolejne 10-15 min. Na tym etapie dorzucam ze dwie herbatki owocowe. Następnie
@Mlody_jeczmien: Chociaż widzę, że robi się lemon teka właśnie przez samo zalewanie w soku cytryny i bez gotowania.
Moim zdaniem jak się gotuje to bezpieczniej dodawać cytrynę później, jak już woda nie jest wrząca. Generalnie z tego co wiem cytryna służy do zmiany ph i przekonwertowania psylocybiny do psylocyny, ta druga jest podobno mniej stabilna i bardziej podatna na utlenianie. Dlatego właśnie osobiście wolę dodawać cytrynę na koniec dla bezpieczeństwa.