Aktywne Wpisy
KingaM +25
#kingagrzebiewsmieciach #smieciogrzebstwo no i dzisiaj już w pierwszym śmietniku zapas witamin z warzyw na cały tydzień, piona z ochroniarzem i dwoma grzebiacymi zbita, pora ratować przed zgniciem dobre jedzenie i obrzydzać normików #gotujzkinga będziecie mlaskać z zachwytu nad dobrym obiadem jak się to obrobi i przerobi
Kolarzino +2
Już za tydzień...
Heeniu, ja Ci mówię, to globalne ocieplenie tak działa, siodwa za dużo, te geje z tęczami miały racje. Tusk do Brukseli lata samolotem, a nasze wnuki będą się smażyć na ziemi. Zabijamy naszą matuchnę ziemię. Kiedyś to było. Pamiętam, jeszcze kilka lat temu na Wielkanoc śniegu po kolano, w dzieciństwie my przez zaspy szli króliczka święcić, a teraz ciepło jak w lipcu. Kiedyś to było. Dej mi no jeszcze
Heeniu, ja Ci mówię, to globalne ocieplenie tak działa, siodwa za dużo, te geje z tęczami miały racje. Tusk do Brukseli lata samolotem, a nasze wnuki będą się smażyć na ziemi. Zabijamy naszą matuchnę ziemię. Kiedyś to było. Pamiętam, jeszcze kilka lat temu na Wielkanoc śniegu po kolano, w dzieciństwie my przez zaspy szli króliczka święcić, a teraz ciepło jak w lipcu. Kiedyś to było. Dej mi no jeszcze
Natomiast w cholerę moich znajomych, nawet po studiach na lokalnej uczelni wyjechało do wawy głównie za pracą. Różnica taka, że mają z 1-2k brutto więcej i nic poza tym. Dojazdy do pracy po wawie po 1h, mega drogi wynajem i mieszkania, generalnie wszystkie usługi cholernie drogie. Wszędzie daleko.
Jaki to ma sens?
#pytanie #pracbaza #millenialsi #praca #zycie
@Magma1: Mieszkają w Warszawie i mogą tym się pochwalić.
Jest wiele osób, które będą oddychały smrodem spalin, byle by mieszkać w mieście.
Mieszkanie na wsi przynosi ujmę.
W moim mniejszym mieście jest 50-60, prawie połowę taniej.
Z niewyjaśnionych również dla mnie przyczyn widzę, jak sporo ludzi, którzy przeprowadzili się do Wawy, Trójmiasta czy Wrocławia jako argument podaje mniej lub bardziej wprost tzw. "prestiż" czymkolwiek on by miał być. Nie wiem, podbija im chyba, że jak wrócą do swojego Zalesia na święta to można przyszpanować na mieszkanie w wielkim mieście.
Druga sprawa to, głównie wśród młodych w trakcie lub zaraz po studiach, zajawka na knajpy, eventy, masę
Najblizszy 30km dalej
Europejskie miasta poznawałem w czasie wchodzenia Polski do UE.
Dla mnie było to takie samo miejsce do życia jak inne. Nie kusi mnie blichtr.
Jeżeli potrafisz zorganizować sobie życie, szybciej kupisz bilety i pojedziesz do opery w Wiedniu, Paryżu, czy Amsterdamie, niż w Warszawie. Na dokładkę ciekawszy repertuar.
W pewnym okresie życia zaczynasz inaczej patrzeć na niuanse.
Czasami fajny kameralny koncert w małej mieścinie, przyniesie
Nie wyobrażam sobie obecnie (27lvl) siedzieć w mniejszym mieście
@depish:
Jeśli masz rodzinę i dzieci to w pewnym wieku tak dokładnie wygląda. Nawet jak masz czas to po prostu nie masz na to siły ani ochoty. Młody jeszcze jesteś, zrozumiesz za kilka lat. Też tak gadałem jak byłem w Twoim wieku.
Tak naprawdę to spośród ludzi, których znam murem za wielkimi miastami stoją wyłącznie te grupy:
- 20, 20-paro letnie "dzieciaki",
Dodatkowo wydaje mi się, że z wiekiem odchodzi
@DzikiKondor:
Wychowałem się na wsi i oczywiście za nastolatka narzekałem dokładnie na to, o czym piszesz. Dzięki temu miałem motywację aby szybko się usamodzielnić i wyprowadzić do upragnionego miasta, co dało cenną lekcję życia której rdzenne mieszczuchy nigdy nie dostaną, bo mają wszystko pod nos.
Teraz po latach rzygam już tym miastem
@depish:
Poczekaj jeszcze kilka lat, to zobaczysz co się stanie z tymi "mega ważnymi" znajomościami ze studiów czy pracy. Ludzie w pewnym wieku nie mają już czasu na pielęgnowanie znajomości i większość zdycha śmiercią naturalną. Zakładają rodziny, rodzą im się dzieci, przeprowadzają się za robotą w inne rejony kraju a nikt kto sam ma rodzinę nie wygospodaruje wystarczająco dużo czasu aby poza ewentualnymi "starymi przyjaźniami" utrzymywać stały