Aktywne Wpisy
ProstolinijnyW +108
Jak w ogóle można popierać ROD?
-Ogródki zajmują ogromną przestrzeń bardzo często w centrum miast
-Osoba z ulicy nie ma tam wstępu i nie czerpie z tego powodu żadnych korzyści
-W zarządach siedzą stare komuchy
-Ludzie tam palą byle gównem
-To i tak własność miasta więc nie ma problemu by przeznaczyć ten teren na coś innego
-Jak jakiś boomer chce sadzić cebulę czy marchewkę to niech przeprowadzi się do powiatowego albo kupi
-Ogródki zajmują ogromną przestrzeń bardzo często w centrum miast
-Osoba z ulicy nie ma tam wstępu i nie czerpie z tego powodu żadnych korzyści
-W zarządach siedzą stare komuchy
-Ludzie tam palą byle gównem
-To i tak własność miasta więc nie ma problemu by przeznaczyć ten teren na coś innego
-Jak jakiś boomer chce sadzić cebulę czy marchewkę to niech przeprowadzi się do powiatowego albo kupi
Sin- +73
Chwale się. Zmieniam robotę i jestem już po rekrutacjach i wyborze kolejnego pracodawcy. DevOps here:
- kilka wysłanych CV
- 4 rozmowy
- 3 pozytywne odpowiedzi
Udało się wynegocjować to co chciałam na UoP - 18k aczkolwiek było dużo ciężej niż w zeszłym roku. A przynajmniej takie mam wrażenie.
Poziom samej rekrutacji jako procesu wzrósł. Wzrósł także czas oczekiwania na feedback.
Ps: Mam już kilka lat doświadczenia w zawodzie i nie startowałam
- kilka wysłanych CV
- 4 rozmowy
- 3 pozytywne odpowiedzi
Udało się wynegocjować to co chciałam na UoP - 18k aczkolwiek było dużo ciężej niż w zeszłym roku. A przynajmniej takie mam wrażenie.
Poziom samej rekrutacji jako procesu wzrósł. Wzrósł także czas oczekiwania na feedback.
Ps: Mam już kilka lat doświadczenia w zawodzie i nie startowałam
Lali się po mordach pięciu na jednego, ćpali wchodzące wtedy dopiero na rynek dopalacze, picie alkoholu to była norma. Wyskakiwanie u nauczycielki chemii przez okno, rzucanie w księdza cyrklem, obrażanie nauczyciela angielskiego. 18 letnie typy garujące tam po 2-3 lata to nie był wyjątek. Niestety telefony nie pozwalały na uwiecznienie, bo szczytem było posiadanie telefonu z aparatem o rozdzielczości VGA, a i social media wtedy raczkowały. Wszyscy jarali się bandyterką. Absolwenci poprawczaka mieli największy szacun i respekt.
Gdyby ktoś nagrał dzień z życia tamtej szkoły, to w tydzień skończyłoby się to przyjazdem ekip Interwencji i Uwagi, żeby grzać materiał roku. Powiedzmy sobie szczerze: powinniśmy w sumie cieszyć się, że teraz takie sprawy wychodzą szybko na jaw i są nagłaśniane w internecie i TV. Ja i moi rówieśnicy nie mieliśmy tego luksusu, a poskarżenie się pedagogowi czy nauczycielce skutkowało słynnym "nie obchodzi mi kto zaczął, podajcie sobie ręce na zgodę". No i na drugi dzień i tak czekał cię #!$%@?.
A z opowiadań kuzynostwa ponoć na przełomie lat 90. i 00. było jeszcze gorzej.
#szkola #patologia #bekazpatologii #patologiazewsi #patologiazmiasta #podbaza #gimbynieznajo #gimbaza #przegryw #kiedystobylo i trochę inspirowane filmem #sierzantbagieta
Chociaż chyba i tak to nie przebije tego, jak mój dziadek opowiadał, co się odpierdało po
Normalka. U nas gość rzucił się na wuefistę.
U mnie także. Plus rozpylanie gazu łzawiącego lub do odstraszania dzików z upraw.