Wpis z mikrobloga

Po 50 h grania ukończyłem Hogwart Legacy.
Oto kilka wad i zalet.
Minusy:
- Nudne postacie. Dialogi nudne jak flaki z olejem. Zero humoru, brak jakieś mimiki twarzy. Nie było nawet jednej osoby która by wniosła w ten świat trochę życia.
- Słaba historia. Totalnie mnie nie interesował główny wątek. To znaczy na początku tak, ale im dalej tym coraz nudniej. Historia z Harrego a historia z tej gry to jak Ferrari vs Fiat. Z tego samego kraju, też na tą samą literę i to w sumie tyle.
- Słabe wątki poboczne. Serio, albo ja jestem zryty, albo ktoś naprawdę się nie powinien za to zabierać. Może nie powinienem tego porównywać do Wiedźmina 3, ale czemu nie. Skoro w jakiś sposób Apple wyznacza trendy w swojej branży to niech taki Wiedźmin wyznacza w branży gier. Tam wiele wątków była tajemnicza i interesująca. Tutaj uderzali w naprawdę młodych graczy.
- Hogwart. Zamek jest wielki i super zrobiony, ale po kilku godzinach gry robi się po prostu pusty. Brakuje jakichś cut scenek, czegoś co by ten zamek ożywiło.
- Zbyt dużo skarbów, które nie są niczym szczególnym. Biegasz w każdy kąt, żeby zebrać 10 monet , albo kolejny szalik. Brak ekwipunku który w komplecie dałby coś ciekawszego niż po prostu punkty.
- Za mało ciekawszych przeciwników i po prostu nowych wrogów. Co z tego jak jest 10 rodzaju trolli, jak wszystkie wyglądają prawie tak samo i walczy się również tak samo. Brak kreatywności.

Plusy: ( Jak ktoś nie jest fanem Harrego Pottera to kilku na pewno nie zrozumie)
- Otwarty świat. Sam zamek jest super zrobiony. Naprawdę ma wiele ukrytych pomieszczeń. Chodząc po nim można się poczuć jak w prawdziwym zamku. Zakazany las oraz Hogsemade też dają radę. Pierwsza gra, w której serio można tam być kiedy się chce.
- Latanie na miotle. Może nie każdy to złapie, ale jak pierwszy raz zacząłem latać, tak nie mogłem przestać co chwile wsiadać na nią między różnymi misjami. Jedna z lepiej zrobionych rzeczy. Jak ktoś w GTA San Andreas lubił latać na myśliwcu to tutaj dostanie orgazmu.
- Czary. Nie spodziewałem się tego, ale są na naprawdę dobrym poziomie. Wiele można użyć na kilka sposobów. Czy podczas zwykłego zwiedzania czy podczas walk. To już samemu trzeba będzie sobie opracować sposoby ich użycia.
- Nawiązania do historii z Harrego Pottera i fantastycznych zwierząt. Nie będę spojlerował, ale wiele historii i artefaktów można napotkać w totalnie różnych miejscach.
- Muzyka. Jeden z dwóch zmysłów na które oddziałuje gra był totalnie zadowolony. A jak wiemy muzyka z Harrego potrafi wywołać ciarki.
- Mandragora. Wiem, że to dziwne, ale strasznie lubiłem jej używać podczas walki. Hodowałem ją na 6 stanowiskach jakbym miał dostawać dotacje od państwa dla rolników.
- Misja ze swoim sklepem. Jedna z lepszych, ale nic więcej nie powiem.
- Wybieranie swojej różdżki, swojego domu i wyglądu. Ten początek bardzo mi się podobał.

Miłej gry wszystkim którzy zaczynają i czekam na kolejne części.

#harrypotter
#hogwartlegacy
  • 2