Wpis z mikrobloga

Jeszcze jedna rzecz. Bardziej mnie dziwi, że robili to 16-latkowie. Co to była za szkoła? Jakaś zawodówka profil kucharz? Pamiętam ten ogromny przeskok między gimnazjum a LO, a to było w 2012. W Gimnazjum był totalny mix róznych środowisk i generalnie żadna klasa nie była zgrana, bo niby jak. I wtedy faktycznie słyszałem, że ktoś tam w szkole bywał gnębiony i tak dalej, takich ludzi zresztą łatwo było poznać na korytarzu.

Ale liceum to przepaść. Przez całe 3 lata nie słyszałem, żeby ktokolwiek miał tam ze sobą jakiś konflikt. Nikt nikogo nie obrażał, ludzie się naprawdę lubili i byli ze sobą mega zintegrowani. Ewentualne docinanie zawsze było dla beki i obustronne, bez obrażania się. Z reguły trafiałem do fajnych klas (podstawówka,gimbaza), ale moją klasę (i równoległe) z Liceum zapamiętam jako naprawdę mega ludzi i nawet dziś potrafię spotkać osoby z którymi nawet nie miałem dużego kontaktu, w różnych miejscach i uciąć sobie pogawędkę.

Naprawdę takie rzeczy dzieją się w szkołach średnich? Jeśli tak, to znaczy, że roczniki 00 w górę to totalna patola i zidiocenie.

#patologiazmiasta #pruszkow #afera #licbaza #studbaza #przegryw
  • 13
  • 0
@mienskoduszone: Ziomek, a zdradzę ci ciekawostkę. Nie poszedłęm do "dobrego, renomowanego" liceum, bo akurat okres gimnazjum to były młodzieńcze bunty, także kłótnie w rodzinie i finalnie dostałem się do "zwyłego" LO i dopiero tam zacząłem się uczyć na serio.

Było tam trochę osób dojeżdżających ze wsi, mniejszych miasteczek. I to byli naprawdę mega ludzie. Bez kija w dupie i wysoko podniesionej głowy. A życie zawodowe i tak weryfikuje te piątki na
Naprawdę takie rzeczy dzieją się w szkołach średnich?


@Kopyto96:

Tak. Ja chodziłem do liceum i było tak jak mówisz, nikt nikogo nie bił, nikt nikogo nie dręczył, żadnych afer, kłótni ani zadym.

Natomiast to co mi opowiadali i nadal opowiadają znajomi, którzy chodzili/chodzą do zawodówek albo do techników to to jest tragedia.

Znam takie osoby jak te z nagrania, takie jak ta instagramowa jul00nka z dziura między zębami i tych patusiarskich
  • 1
@ikimrdbeietocytynal: To dziwne, moje 40 % klasy to byli ludzie z dużej wsi zaraz obok miasta (dyrekcja #!$%@?ła ich wszystkich do jednej klasy xD) i wspominam ich zajebiście, chętnie bym się z nimi ustawił na jakieś piwo, mimo że minęło już od matury 8 lat. Moja różowa też jest ze wsi.

Chyba, że mówimy o jakiejś odległej wsi w Polsce B, to może macie rację. Dla mnie ludzie ze wsi byli
  • 0
@SebastianDosiadlgo: Zależy jeszcze jakie technikum. Bo jak rolnicze czy gastronomiczne to faktycznie #!$%@?. Ale są też takie, gdzie się ciężko dostać, bo kształci się specjalistycznych rzeczy, czy pod studia czy zawód z egzaminem (taki poważny)
Co to była za szkoła? Jakaś zawodówka profil kucharz?


@Kopyto96 @SebastianDosiadlgo

Zawsze mam to samo odczucie jak czytam opowieści wykopków o ich szkołach. U mnie gimba i licba były jak studia, o żadnych bójkach czy nawet wyzywaniu kogoś nie było mowy. I nie, nie chodziłem do bananowych, prywatnych szkół, tylko zwykłych państwowych w średniej wielkości mieście.
@Kopyto96: Generalnie licbaza, w przeciwieństwie do innych średniawek to domyślna pozycja wyjściowa do wyższego wykształcenia, więc i poziom tam zwykle jest trochę większy. Wiadomo, wszędzie się znajdzie wyjątek od reguły, ale z doświadczeń znajomych wiem, że część ludzi na technikum czy zawodówce zwykle kończyła swoją edukację, a po liceum bez studiów, to może 1-2 osoby na klasę i to rzadko. Ja chodziłem do zespołu szkół i za największą patolę niby uchodziło
@Kopyto96: Moj kolega chodzil do zawodowki i miał zajebista klasę. Po kilku latach od skończenia zawodowki założył firmę budowlana razem z kilkoma kolegami z klasy xd firma ma się z tego co wiem bardzo dobrze. Ja sam chodzilem do liceum gdzie bylo naprawdę spoko. Zadnych kłótni. Duzo osob mówiło, że są już prawie dorośli i powinny się tak zachowywać. Starsi koledzy mnie uprzedzali, że jeśli będę cwaniakowal w liceum to mnie
@Kopyto96: dram i kłótni było mnóstwo ale nie kojarzę żadnego pobicia przez 4 lata mojego pobytu w techniku. W mojej szkole była zawodówka, oni odwalali jakąś manianę zawsze ale najwyżej jarali zielsko na parkingu, bić to też się nie bili.