Wpis z mikrobloga

Moje top 10 śmieciowego żarcia z #fastfood (tylko popularne sieciówki czyli #mcdonalds #kfc #burgerking #maxburgers):

1. Maestro Carmelized Onion (McD) - aktualna nowość w maku, jak dla mnie idealna kombinacja słodkiego i słonego, jedna z najlepszych kanapek w maku EVER i jeden z najsmaczniejszych fast foodów jakie jadłem. Może efekt nowości, ale na razie daje pierwsze miejsce ;)

2. King's Italiano (Burger King) - drogie cholerstwo, za 3 dychy to już można kraftowego burgera z naczepy dostać, ale muszę przyznać, że to cholernie udana kanapka - fajna kompozycja smaków, dobry ser, idealny sos, mięso mniej bezpłciowe, niż u konkurencji. Dość podobny do powyższego, ale brakuje słodkich elementów i 5zł droższy, więc niższa lokata.

3. Qurito (KFC) - kiedy jest dobrze zrobione, to przebija wszystko inne. Niestety, bardzo często jest schrzanione - spalone, zimne, z za małą ilością wypełnienia, za pikantne - najwyraźniej ciężko je zrobić dobrze łebkom z kuchni. Dlatego tylko trzecie miejsce.

4. Garlic Cheese Fries (Max) - gdyby nie to, że to (o wiele za) drogie cholerstwo, to bym częściej wcinał. Poza tym nie zawsze dają odpowiednie proporcje sera, cebuli i frytek. Ale jak im czasem wyjdzie, to wychodzi super. Baardzo fajna przekąska.

5. Pocket (KFC) - ale ten prawdziwy, ten pierwszy. Nie to g@wno zwane "Mega pocket" z aktualnej oferty. Zdaje się, że zniknął koło 2010 roku albo nawet wcześniej. Od obecnego pocketa miał lepszy sos i grzanki w środku. Grzanki robiły całą różnicę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

6. Big Cheese (McD) - pewnie nie znacie, bo to było w ofercie sezonowej jakieś 18 lat temu i nigdy nie wróciło ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nad czym ubolewam, bo lubiłem jak cholera. Nawet nie pamiętam, jak smakowało, ale skoro pamiętam, że coś takiego w ogóle istniało, to musiało być wybitne.

7. Kanapka Zbójnicka (McD) - jak dla mnie to lepsze niż drwal :) kolejna rzecz, która zniknęła i nie wróciła, a szkoda, bo lubiłem wciągnąć. Nic wybitnego, ale przyjemna sprawa.

8. Drwal (McD) - dziwna rzecz. Niby smaczna, ale jak dla mnie to ten sos nie do końca pasuje do tej kanapki, jest za intensywny. Nie zmienia to faktu, że je się całkiem przyjemnie.

9. Filet (KFC) - była kiedyś taka kanapka, chociaż nawet jej nie reklamowali, trzeba było wiedzieć, że istnieje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Łagodny kurczak, majonez, z plasterkiem sera można było wziąć, nic specjalnego, ale w czasach świetności KFC była bardzo fajna i nie było po tym sraki.

10. Ryż+bites z teriyaki/słodko-kwaśnym sosem (KFC): bardzo fajne gdy dają dobre proporcje mięsa, sosu i ryżu, co zdarzyło mi się ze 2x w życiu, tak to zawsze albo za mało mięsa, albo za mało sosu. Stąd ostatnie miejsce.

Dodatkowa pozycja: Crusher (KFC) - taki shake z posypką. Truskawkowy crusher latem to była ambrozja. Niestety, zniknął po sezonie i więcej nie wrócił.

#jedzenie
  • 12
Moja lista to:
-Skrzydełka z KFC - są smaczne nawet bez żadnego sosu, ewentualnie majonez, ale muszą być ciepłe. Są fajnie pikantne, ale bez przesady, dlatego je lubię
-Wrap Sweet Spicey z Mcdonalds - Połączenie słodkiego i ostrego sosu. Do tego świeże warzywa i chrupiący kurczak. Od dawna jadam i sobie chwalę :)
- Grander - Moja ulubiona kanapka z KFC. Nie jest mdła, ma wiele składników. Pikantny kurczak, lekko pikantny sos
@TypowyZakolak: nigdy bym nie dał Qurito z KFC na 3 miejsce, miałem kilka podejść to jest zawsze takie suche, takie byle jakie, że się zawsze zastanawiałem czy są jacyś ludzie, którzy zamawiają to więcej niż raz, ale widać, że są xd Ale Drwal daleko na 8 miejscu i ta nowa kanapka to idealne miejsca. Albo mi się smak popsuł, albo Drwal był kiedyś w cholerę lepszy
@TypowyZakolak: z tym qurito masz rację. Często jest spalone i suche, ale jak przyrządzone dobrze, to jest mega smaczne. Maestro z cebulką dobre, ale strasznie malo sosów... I sama kanapka mała jest. Zawiodłem sie na maestro grilled cheese. Sera to tam kompletnie nie czuc, a całość smakuje niemal identycznie jak mcroyal.