Wpis z mikrobloga

@piechock12:
- Sensem życia można uczynić poszukiwanie sensu życia.
- Na samotność, to wyjście do ludzi w jakiejkolwiek formie. Pójść się pokręcić po sklepach, po parku albo gdziekolwiek, niekoniecznie trzeba z kimkolwiek rozmawiać. Nawet ćwiczenie na siłowni może być dobre, bo wokół ciebie ćwiczą ludzie i daje to poczucie wspólnoty, robienia czegoś wspólnie, pomimo że oddzielnie. Nawet głupie obejrzenie filmu w kinie albo wypicie kawy w kafejce jakiejś, choć chyba lepiej
@piechock12: Praca, bo zmusza do wyjścia, oglądanie Jordana Petersona i modlitwa, by nadać sens, a przynajmniej uczynić kilka kroków w dobrym kierunku, uczestniczenie nawet w najbardziej żenujących lokalnych wydarzeniach, dzięki temu otoczenie nabiera wyrazistości i jest szansa poznać ludzi w podobnej sytuacji.
Generalnie najgorsza możliwa rzecz to zostanie w domu, czasem zamawiałem książkę na Allegro z odbiorem osobistym, żeby mieć pretekst do ,,wyprawy życia".