@Pijany_Druid: No a czego się właściwie boisz? No umrzesz i nic nie będzie dalej, spokój będziesz miał, nie będziesz o niczym myślał i nad niczym się zastanawiał.
@Konkaki: Chcę żyć chociaż nienawidzę i boję się życia jednocześnie, głupio to brzmi i ciężko to opisać. Strach przed zyciem jest duzo gorszy niz ten przed śmiercią ? A co jeżeli obawiam się obydwóch?
@Pijany_Druid: No bo jest gorsze od śmierci, bojąc sie o kazdy dzien nie zaznasz nawet troche radosci. Co jest takiego strasznego w smierci ze jest to warte to zebyś cierpiał za zycia. Spróbuj skupiać sie na tym zeby oswoic sie z mysla smierci, przyjdzie to przyjdzie, ale spróbuj powoli małymi krokami wychodzic i czuć tą andrenaline z normalnego zycia.
@Pijany_Druid: Nie trzeba być sebkiem, żeby nie odczuwać lęku przed śmiercią. Nawet nie trzeba uciekać od tego myślami, aby przyjmować ją ze spokojem i akceptacją.
Ogólnie im człowiek bardziej przywiązany do życia/przyziemności tym bardziej się boi. Z wiekiem jest łatwiej, bo tracisz zainteresowanie takimi rzeczami jak pieniądze, czy przyjemności i zaczynasz czuć, że Twój czas mija, poza tym stajesz się zmęczony, nie chce się się po prostu, czujesz że zrobiłeś co miałeś zrobić i możesz przekazać pałeczkę innym, np. dzieciom. Gorzej jest umierać tragicznie w młodym wieku, jak masz pełno planów w głowie.
@Pijany_Druid: Psychiatra - żeby uspokoić mózgownicę. Psychoterapeuta - żeby znaleźć przyczynę. Pomaga też joga i medytacja. Poza tym odpowiednia dieta, sen, unikanie alkoholu.
medytacje albo terapia
@Pijany_Druid: Nie trzeba być sebkiem, żeby nie odczuwać lęku przed śmiercią. Nawet nie trzeba uciekać od tego myślami, aby przyjmować ją ze spokojem i akceptacją.
Nie bój się śmierci, nie lękaj się,
To jest nagroda za życie twe.
Ona zakończy koszmarny sen,
Pełen codziennych szarych scen.
Ogólnie im człowiek bardziej przywiązany do życia/przyziemności tym bardziej się boi. Z wiekiem jest łatwiej, bo tracisz zainteresowanie takimi rzeczami jak pieniądze, czy przyjemności i zaczynasz czuć, że Twój czas mija, poza tym stajesz się zmęczony, nie chce się się po prostu, czujesz że zrobiłeś co miałeś zrobić i możesz przekazać pałeczkę innym, np. dzieciom.
Gorzej jest umierać tragicznie w młodym wieku, jak masz pełno planów w głowie.
Psychiatra - żeby uspokoić mózgownicę. Psychoterapeuta - żeby znaleźć przyczynę. Pomaga też joga i medytacja. Poza tym odpowiednia dieta, sen, unikanie alkoholu.