Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy ludzie z Przemyśla Warszawy Rzeszowa itd mają podobne wrazenie, ale mieszkam koło Okęcia i zawsze jak przylatuje prezydent USA to mam takie dziwne trochę odrealnione wrażenie, że to się dzieje "naprawdę."

Ta cała wielka polityka, ludzie z telewizora, są teraz tuż obok mnie. Jakiegoś normika który żyje swoim życiem rano był w Biedronce po bulki, potem sobie walił konia.

Że to wszystko co obserwujemy, spotkania na szczycie itd nie toczą się w jakieś innej rzeczywistości xD nie wiem ciężko mi to opisać.
#ukraina
  • 10
@Kantar: ja mam zawsze taki fajny dysonans poznawczy jak walkuja w telewizji jakies znane postacie, np taki Tusk albo trzaskowski, wydaja sie one jakies duze, wazne. A potem mijasz takich pod Manhattanem, bo maja wiec wyborczy i sie okazuje, ze sa niźsi od Ciebie a te tłumy w telewizji to raptem 20 osob razem z charakteryzatorem :DDD
@Kantar: Ja może tak bardziej przyziemnie, ale mam podobne odczucia od kiedy zamieszkałem w dużym mieście. Dawno temu, żyjąc w małym mieście: ja byłem tam - a prawdziwy świat był gdzieś indziej. Nie miałem z nim żadnego namacalnego kontaktu.

A teraz? Ostatnio jak wracałem do domu późną nocą to spotkałem pod Hiltonem całą ekipę Backstreet Boys - akurat skończyli koncert. Później w domu, włączam jakiś popularny materiał na YT i widzę,
@Kantar: Miałem wczoraj właśnie taką rozkminę, bo mam znajomego w tamtych okolicach, że dzieli go niewielka ilość km do najpotężniejszego człowieka na ziemi.. trochę to "wielkie" jak tak się pomyśli