Wpis z mikrobloga

Powiedziałem ostatnio różowej żeby zmieniła tabletki anty bo od x msc nie ma ochoty na seks i często robi to „żeby mi było dobrze” a nie ma w tym za wiele przyjemności jeśli ona nie czuje takiego pociągu jak ja. Napisała do gina, on jej wystawił receptę na inne, na co ona do mnie żebym ja płacił polowe za te tabletki bo w końcu seks tez uprawiamy razem a te nowe tabletki są 10zl droższe xddd pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotykam, czy wy tez płacicie swoim różowym polowe kosztow antykoncepcji? A może płacicie całość? Nie wierze w to co usłyszałem xD

Dodam ze jesteśmy razem 1,5r.

#zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #seks #antykoncepcja
  • 58
@siemawpadajdomejkuchni: łoo już nie pamiętam bo to w #!$%@? lat temu było ale wydaję mi się że sam zaproponowałem bo to coś na czym korzystaliśmy oboje a od zawsze deal był taki że wszystko płacimy wspólnie po połowie.

nie no ja rozumiem, ale czy to znaczy ze mam ją teraz liczyć za wożenie jej dupy autem do jej rodziny / na zakupy / na spacery?


mieszkacie/żyjecie razem? Bo jak tak to
@siemawpadajdomejkuchni: wiesz, w związku nie musisz wszystkiego liczyć w excelu idealnie po połowie jak jakiś księgowy, nie musisz też rozliczać absolutnie wszystkiego, wszystko jest kwestią dogadania i umówienia się. Ale chodzi o pewną sprawiedliwość - jeżeli na antykoncepcji czy paliwie korzystacie oboje, to wypadałoby jednak te koszty jakoś rozdzielić, albo po połowie, albo stosownie do zużycia. Ja bym za jakieś okazjonalne podwózki nie brał kasy, ale jeżeli robisz to regularnie, to
@siemawpadajdomejkuchni: widać że bardzo chcesz dopiąć swego, żeby racja wyszła twoja, bo się wykręcasz i tłumaczysz wszystkim, w tym podwyżką.

Jak chcecie sobie prowadzić związek romantyczno-księgowy, to załóżcie sobie excela, w którym będziecie wpisywać wszystkie wydatki, i ten kto będzie miał mniejszą sumę wydatków niech zwraca odpowiednią kwotę tej drugiej osobie. Wtedy będziesz miał 100% sprawiedliwości, do której tak bardzo dążysz. Ja tak robię z bratem i sobie zgodnie żyjemy.
@siemawpadajdomejkuchni: wizyty u ginekologa nie, bo to normalna sprawa facet tez powinien w teorii sobie u urologa kontrolne robic. ale za tabletki bym sie dorzucil, w sumie to jest dla was obojga, a ze tak nas natura stworzyla ze akurat to ona musi brać to już nie nasza wina. Ona tez pewnie wszystkie swoje kosmetyki itp kupuje z wlasnej kieszeni? A widzisz tez robi to zeby ladnie wygladac nie tylko dla
@siemawpadajdomejkuchni: Zależy od układu. Czy prędzej na gumy też się składaliście itp. Ogólnie hormonalna anty jest i tak dość uprzykrzająca życie wielu kobietom. Możesz się dorzucić. To ona i tak obrywa wszystkimi efektami ubocznymi, nie ty.
@siemawpadajdomejkuchni: U mnie w związku jest bardzo na połowę. 17 lat razem (teraz leci 18). 2 w małżeństwie. Za wakacje rozliczamy się co do dolara. Media w domu dzielimy po pol, czynszu nie mamy. Ja bardzo mało jem i raczej sama kupuje sobie jedzenie. Kiedy kupi on i są tam "moje rzeczy" to mu oddaję. Ale 4,5 zł za tabletki nie wołam ;) Gin zawsze na NFZ.
Dobrze się zaczyna, nie ma co. Płacenia za anty nie komentuje, bo #!$%@? baitem.


@Chemical_Brother: niektórzy się obudzą przemieleni psychicznie koło 35 lat i wtedy widzą swoje marne życie w słabym związku
@damianooo8: jakbyś był tak przystojnym gościem jak ja to byś wiedział czemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

BTW dzięki wszystkim za komentarze, najbardziej tym którzy ocenili mnie po jednym wpisie na mirko jako „wieśniaka”, „biedaka”, „toksyka”, „nygusa” itd xD Poza tym nie wiem czy wszyscy czytali cała konwersacje czy tylko główny wpis, ale pisałem ze nie chodzi o pieniądze tylko raczej o to czym to jest spowodowane, bo