Wpis z mikrobloga

Mam dylemat z rozmiarem La sportiva aequilibrium ST. Waham się między 45,5 (do czubka 0,5 cm, ale czuję że mogłyby być szersze z przodu, luźniej zasznurowane są ok, czucie takie że można się wspinać) a 46 (do czubka >1 cm, szerokość z przodu ok, ale pięta trochę luźna, muszą być ciasno zasznurowane to siedzą dobrze, ale leżą mniej pewne niż 45,5). Na zimę brałbym 46, na lato 45,5, ale ja chcę buty na cały rok :D
@pilot1123 poradzisz coś?
#wspinaczka #gory #outdoor #tatry
  • 15
@Enzo_Molinari: Raczej nie ma dobrej odpowiedzi na Twoje pytanie. Jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Na Twoim miejscu wziąłbym większe, pod grube skarpety w zimie/sezon przejściowy do czerwca i od listopada. A na lato zaopatrzył się w podejściówki. La Sportiva robi genialne Tx4 (bez membrany). Polecam
@gleorn: Moja pierwsza myśl taka że 45,5 bo leżą pewniej, ale rozsądek podpowiada że 46 latem mocniej zasznuruję, zimą wrzucę grubszą skarpetę i będzie gitara
Z drugiej strony to 3-sezonowy kapeć nie na zimę, więc domyślam się że powinny być mniej luźne niż typowo zimowe buty
@Enzo_Molinari: No jeżeli nie planujesz chodzić w najzimniejsze dni w Tatrach i "awaryjnie" nocować, to wystarczą i na zimę u nas. Z doświadczenia wiem, że jak idę dziennie po 20 kilka km z plecakiem, z czego z 10-15 w rakach, to mi stopa dosyć puchnie. A stąd już tylko to obtarć i odcisków. Ja osobiście jeszcze nigdy po zakupie nie żałowałem, że kupiłem za duże buty, ale 2-krotnie zdarzyło mi się
@Enzo_Molinari: tylko pamiętaj, że w Tatrach też zdarzają się 30-stopniowe upały, a wysoki but z membraną nie oddycha zbyt dobrze, noga się będzie gotować. Ja w roli 3-sezonowych używam wspomnianych wcześniej niskich TX4 bez membrany i sprawdzają się bardzo dobrze, ale mieszkam stosunkowo blisko gór i na wycieczki wybieram się głównie przy ładnej pogodzie. Od maja do listopada są jak znalazł, w zimie wiadomo, zbyt miękkie na raki i w głębszym
@Enzo_Molinari: Ja bym brała większe, to ciepły but, jak go kiedyś przymierzałam, to dość wąski. Noga po iluś godzinach nawet zimą puchnie, ja potrafię mieć zimą w Tatrach spocone stopy i spuchnięte (latem tym bardziej) w średnich skarpetach merynos w butach z membraną.