Wpis z mikrobloga

#mikrokoksy #silownia

Mam wrażenie, że wypadł mi dysk.
To znaczy po serii Francuzów leżąc, wstałem razem ze sztangą i schylając się chciałem ją odłożyć, no i właśnie wtedy jebło w plecach. Puściłem sztangę i od razu położyłem się na ziemię, bo coś z wykopu kojarzyłem, że w takich nagłych przypadkach warto się położyć i od razu próbować rozmasować bolące miejsce. No ból mocny, ale po kilkunastu minutach zelżał na tyle, że byłem w stanie stanąć na nogach i powłóczyć się do szatni.
Wrocilem do domu niedługo później i jakoś godzinę od powrotu, czyli w sumie teraz ból się tak nasilił, że mam problem wstać do łazienki się wysikać. xD Leżę na dywanie i próbuję to jakoś rozmasować, ale no niezbyt ustępuje.
Ból na wysokości kręgosłupa lędźwiowego, trochę promieniuje do kończyny.
Będzie to wypadnięty dysk? Wiem, że tu lekarzy nie ma, ale może ktoś zna temat. xD

I w sumie, co w swoim życiu robię nie tak, że to zdarza mi się już drugi raz? Ale nie na jakichś ciągach, czy siadach, tylko właśnie dzisiejsze odkładanie sztangi po francuzach, czy kilka lat temu podczas rozgrzewki do wiosłowania na pustej sztandze podobny problem. xD
Oprócz #!$%@? techniki, to co to będzie? Słabe prostowniki?
  • 7
@#!$%@?: No boli mnie tak, że wiem, że do roboty jutro nie pójdę, więc po L4 do lekarza trzeba będzie iść. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i odkładałem 40 kilogramową sztangę po francuzach właśnie tak, jakbym koteczka odkładał, więc skłon.
Ale #!$%@?, dysk przy 40 kilogramach? Dobrze, że niekogo nie było, bo wstyd jak #!$%@? XD
@losowynick13: bo "wypadnięcie dysku" z jednej strony występuje nagle i nawet przy malutkich ciężarach, ale to jest dosyć długi proces, który w dużej mierze wynika z ogólnego braku ruchu kręgosłupa, ale takiego zdrowego ruchu w każdej płaszczyźnie i/lub złej techniki przy ćwiczeniach. No i oprócz tego, to nie muszą to być słabe prostowniki, ale ogólnie słaby core i brak stabilizacji centralnej.
@losowynick13: Tak jak @Poemat mówi :) u mnie raczej protruzja, miesiąc temu wystarczyło, że zrobiłem jedno powtórzenie źle i wiedziałem, ze mogę mieć kłopoty. Po tym jednym powtórzeniu odłożyłem sztange i zrobiłem dwa inne ćwiczenia. Tylko lekko zakuło, myślałem, że będzie ok, do końca dnia nie czułem żadnych dolegliwości, natomiast wstałem rano i przy pochylaniu się bolało, przy sraniu gdy cisnąłem, też bolało, jak nachylałem się do mycia zębów, to momentalnie