Wpis z mikrobloga

Nocka zliczona, ale nie zliczyłbym jej do udanych. Poproszono mnie bym poszedł na maszynę, na której nie byłem kupę czasu. Odbiło się to rzecz jasna negatywnie na mojej "wydajności". Z powodu konieczności dokończenia pierwszego zlecenia i ciągłych prac przy maszynie, pierwszą przerwę miałem dopiero po północy. Nie winię za to majstra, bo to nie on opowiada za przypisywanie osób na daną maszynę, oraz co jest w planie i jak to idzie. Za taki stan rzeczy winiłbym wyłącznie tych wszystkich "mądrych z góry", bo to oni mają coraz częściej wizje jak po amfie, zgodnie z którymi stanowisko dla trzech osób ma być obsadzone przez dwóch, a tam gdzie ma być dwóch, to ma harować jeden nowoczesny niewolnik. Nie znam tak dobrze tej maszyny, przez co w pewnym momencie "narobiłem bigosu" jak diabli - w czasie awarii wcisnąłem nie ten przycisk co trzeba i tak oto spowodowałem jej postój na jakiś czas. Myślałem, że brygadzista tej maszyny urwie mi głowę. Zgnoił mnie, ale zrazem wytłumaczył w cywilizowany sposób co zrobiłem nie tak, przez co przyjąłem to na klatę. Oczywiście musiałem ogarniać bajzel jaki powstał z mojej winy, a w trakcie sprzątania kinąłem sam na siebie (bo w końcu to ja zrąbałem sprawę). Wyjątkowo majster od tej maszyny, był naprawdę w porządku i zamiast być cięty na mnie, czyli rasowego nieudacznika po 30-tce, to bardziej drażnił go jego pomocnik - taki nygus śmierdzący, że szkoda gadać. Najwyraźniej widział, że prócz tamtej wtopy jakoś się wyrabiam, toteż pościł to płazem. Nie była to łatwa nocka, ale jakoś przeżyłem i to jest najważniejsze.
#przegryw #operatormaszyn3k #przegrywpo30tce #nienawiscdosamegosiebie
CulturalEnrichmentIsNotNice - Nocka zliczona, ale nie zliczyłbym jej do udanych. Popr...

źródło: factory-lukas-nelson-and-promise-of-the-real

Pobierz
  • 19
@CulturalEnrichmentIsNotNice: aż przypomina mi się jedną z poprzednich prac. Pod strzępiarką zawsze stały dwa żurawie. Jeden sortuje złom. Drugi wrzuca do maszyny. Dyrektor sobie wymyślił, że to niewydajne. Jedna maszyna ma być. No i wydajność była 1/3 plus wybuchy codzienne. Już nawet kierownictwo zaczęło kombinować bez zgody dyrektora żeby drugą maszynę tam podstawiać.
@CulturalEnrichmentIsNotNice: w ochronie jest tak że dzwoni się i umawia na spotkanie najlepiej w miejscu pracy na godzinke żeby zobaczyć sobie jak robota wygląda. CV raczej nikogo nie interesuje. Nie musisz od razu rezygnować ze swojej pracy tylko najlepiej najpierw zobaczyć jak jest na ochronie, najlepiej na jakiś dzień próbny się umówić a w kołchozie wolne wziąć.
Kiedyś na produkcji robiłem i to była udręka.
Jak nie masz wyksztlacenia czy kwalifikacji
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Taką pracę bym sobie odpuścił na twoim miejscu. Skoro dajesz radę pracować w systemie zmianowym, to może praca w ochronie bardziej ci się spodoba. Podobno jest spokojnie. Sam pracuję na produkcji. Nie jest to co prawda praca jak na taśmie oraz jest tylko jedna zmiana, ale mam od dłuższego czasu dosyć. Hałasy dosłownie niszczą mój słuch. Nabawiłem się szumów usznych. Mam coraz gorsze wyniki słuchu. Tak więc, żeby nie było
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Raz sobie dorabiałem w takiej małej fabryce śrub, było sporo normalnych ludzi z okolicznych wsi i był też jeden taki stary dziad co tam pracował od zawsze. Musiałęm siedzieć sam w takim pokoju i nakręcałem nakrętki na śruby. Pewnego dnia, chyba w sobotę kiedy był luz, większość chłopaków poszła sobie na szluga a ja że nie paliłem to sobie z nimi chwile postałem i wróciłem pierwszy. Jak mnie zobaczył że
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Dawaj szukaj na te ochronę bo to coraz smutniejsze te posty są.
Ja już nawet sam przejrzałem oferty na OLX u ciebie w Pyrlalandii(dobrze zapamiętałem tak?) i widzę że Securitas bez żadnych niepełnosprawności i kwalfikacji szuka na kilka obiektów. Z Juwentusu masz też na budowę ofertę.

A z CV też się nie cackaj jak kolega wyżej piszę bo nie zawsze chcą tylko krótko Imię Nazwisko i w skrócie gdzie robiłeś.