Wpis z mikrobloga

Muszę #zalesie, bo mało co nie wystrzelił mi bezpiecznik. Naprawdę uwielbiam jak ludzie ze #studbaza odzywają się do mnie tylko jak coś chcą ode mnie. Uczyłem się z nimi, poświęcałem swój czas a od razu po skończeniu studiów cisza, spokój. Dosłownie jak w polskim filmie, nic się nie dzieje. I tak, wiem że na wspólnej nauce też sam skorzystałem. Ale jakaś ludzka przyzwoitość wymaga, żeby odezwać się do człowieka nie tylko wtedy jeśli ma się do niego interes.

Przed chwilą odezwała się do mnie koleżanka. Trochę czasu spędziłem z nią w bibliotece ucząc się do egzaminów. A potem przez rok jej nie widziałem. I jakoś, mimo moich szczerych chęci, nie udawało się nam spotkać. Zawsze nagle temat umierał. I teraz, kiedy musi zaprojektować przetwornicę step down na op ampach żeby dostać się na staż, policzyć wszystko, żeby było stabilne, nagle sobie o mnie przypomniała. Od cholery roboty, szczególnie że elektronikiem to ja jestem z zamiłowania, a nie z wykształcenia. I teraz jest człowiek pomusz. Tja, jasne. Już lecę.

Przepraszam, ale naprawdę się z denerwowałem i musiałem to z siebie wyrzucić.
  • 1