Wpis z mikrobloga

Jako członek tagu przegrywowskiego muszę jasno i klarownie wypowiedzieć się na dość smutny fakt z obecnego mojego życia. Zostałem tak naprawdę sam z matką i obaj chorujemy na dość silną depresję po wielu przejściach: Rozpad rodziny i rozpowszechniająca się tak od 2015 silna patologia w ognisku domowym. Mogę tylko napisać, że jej uratowałem życie, gdybym nie ruszył tyłka już jako młody człowiek to byłbym dzisiaj sam bez matki, absolutnie sam i wtedy mógłbym ją ,,widywać" na grobie jako imię i nazwisko. Bogu tylko dziękuję, że jeszcze żyją dziś rodzice mojej matki i ma do kogo pójść i się wyżalić, bo ja muszę niedługo jechać na zachód i zasuwać, aby było co do gara włożyć i aby było zawsze na jakąś wycieczkę, żeby ją zabrać czy to ciepło na jakieś morze, czy to zimno na tatry albo inne ładne tereny zimowe. Bo na chwilę obecną jesteśmy zamknięci w klatce i powoli kończą się środki, jeszcze udało mi się załatwić jej sprawy i niedługo będzie miała zasądzoną decyzję jaką dostanie grupę inwalidzką, ma stwierdzony od neurologa zespół korsakowa i nie wiem czy dostanie grupę znaczną, bo tylko ona może zapewnić jej porządny zasiłek. I możecie #!$%@?ć, że niech #!$%@? na siebie, ale jak widzę i słyszę, jak się boi wyjść do ludzi strasznie i to, jak zapomina w ciągu ułamka chwili o podstawowych rzeczach {Korsakowa ma do końca życia}, to ryć mi się chce z żalu. Za 10-15 lat jak dziadkowie poumierają, bo wątpię, że pożyją dłużej niż ponad 90 lat to muszę już zostać tu w Polsce i coś tu już niestety znaleźć, by być blisko niej.

Poprzednie posty na profilu mym to taka ucieczka od rzeczywistości, taki głupkowaty czarny humor z odrobiną jednak realizmu otaczającego życie wielu osób. Teraz to już się tylko wyżalam, ale nie spuszczam głowy, bo jest dla kogo żyć. Trzeba żyć, jak się ma dla kogo, bo inaczej się żyje tylko dla siebie, a jak nie to zostaje sznur i gałąź. Zawsze wyjadę na te 2-3 miesiące za granicę i wrócę z godnie zarobionymi dużymi sumami pieniędzy i zawsze będzie na wycieczkę i korzystanie z życia, wyrwę ją z jarzma tej paskudnej choroby i siebie samego. Także chłopaki, jak macie podobnie też weźcie dupę w troki i zapewnijcie wakacje i w miarę godne życie tym, których kochacie i zarabiajcie ten pitos, tylko nie róbcie tego w P0lsce, bo tutaj nic nie dorobicie, chyba że garba.

#przegryw #pracbaza #gehenna #neet #takaprawda
Pobierz Tomaa - Jako członek tagu przegrywowskiego muszę jasno i klarownie wypowiedzieć się n...
źródło: Zycietakie
  • 19
@LostSmoker: Dziękuję brat, bardzo polecam taki styl życia. Pamiętaj, że 3 miesiące pracy za granicą to tak, jak pół roku pracy w Polsce, a nawet więcej. Masz kogoś bliskiego i chcesz dobrze, to robisz, żeby miała dobrze jak nie to robisz dla siebie nawet.
@Tomaa: Nie no ja za granica siedzę od dawna ,tylko po prostu nigdy nie byłem na takich prawdziwych wakacjach. Tak żeby porządnie odpocząć od wszystkiego.
No szczera prawda Miras. Na prawdę życzę ci powodzonka i trzymam kciuki.
Może jakiś wpis za kilka miesięcy jak tam aktualnie u ciebie?
@Glock17: Głód i perspektywa totalnej nędzy i upadku przezwycięży każdy lęk wyjścia z piwnicy, prędzej czy później. 2 lata temu nie wyobrażałem siebie , żebym nawet wyjechał samemu za granicę, dziś podejmuję się kolejnej próby, bo mam matkę do wykarmienia, poprzednia zakończyła się najcięższą chorobą {ciężki przypadek grypy, nie wiem jakim cudem taki syf złapałem} w przeciągu ostatnich 12 lat mojego życia.
napiszę Poradnik dla prawdziwych przegrywów


@Tomaa: będzie o tym jak pokonać lęk przed rozmowami telefonicznymi albo jak nie bać się wrzeszczącego na ciebie w robocie janusza gdy jest się nienadającym się do niczego aspołecznym dziwadłem?
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

eszcze udało mi się załatwić jej sprawy i niedługo będzie miała zasądzoną decyzję jaką dostanie grupę inwalidzką, ma stwierdzony od neurologa zespół korsakowa i nie wiem czy dostanie grupę znaczną, bo tylko ona może zapewnić jej porządny zasiłek. I możecie #!$%@?ć, że niech #!$%@? na siebie, ale jak widzę i słyszę, jak się boi wyjść do ludzi strasznie i to, jak zapomina w ciągu ułamka chwili o podstawowych rzeczach {Korsakowa ma do
@HolzstockG: dokładnie, typ mi wmawia że głodna rodzina pomogłaby mi zwalczyć fobie i lęki społeczne xD. Już widzę jak się poświęcam dla starych przez których musze się męczyć w tym ścierwowatym ciele wbrew własnej woli i którzy zapewnili mi takie zajebiste warunki dorastania xD
@Tomaa: Nie wiem skąd u ciebie taka pogarda do "zarabiania w Polsce" - u nas nie jest najgorzej, nie jesteśmy krajem trzeciego świata. Sam byłem na emigracji 7 lat i gdybym mógł cofnąć czas to pewnie bym nie wyjeżdżał, tylko postawił na rozwój i kształcenie w Polsce.

Druga sprawa jaki jest sens wyjeżdżać na 2-3 miesiące i wracać, żeby wszystko wydać? Stagnacja.

Oczywiście nie chce cię oceniać i nie będę wyrokował