Wpis z mikrobloga

@ChwilowaZielonka: mi różowa opowiadała że raz jej się przyśniło że siedzi u siebie w kanciapie w pracy i próbuje otworzyć okno bo się jej duszno zrobiło, nie udało jej się i lekko spanikowana ocknęła się z tego snu żeby uświadomić sobie że okno się nie otwierało bo tak naprawdę stała w rogu pokoju i machała rękami próbując złapać za nieistniejącą klamkę
@Elmirka16 mi z wiekiem praktycznie przeszło. Z lepszych wyczynów jak miałem z 16-17 lat: budzę się, przy łóżku puste opakowanie po margarynie "Rama" i łyżka, zimno mi, nie ma kołdry. Przykryłem się kocem. Rano kołdrę znalazłem w kuchni.
@ChwilowaZielonka jako gówniak miałem kilka epizodów z lunatykowaniem.
Pamiętam, że przez kilka nocy z rzedu szedlem do kuchni zrobić sobie bułkę z nutella. Rano budzilem się uwalony od kremu na twarzy z bułką pod poduszką.
Raz rodzice siedzieli w łazience i im wbiłem i nalałem do zlewu.
@ChwilowaZielonka: jako dzieciak tez czasem lunatykowalem i gadalem przez sen. raz zeszczalem sie na szafke do butów, a raz wylazilem juz na korytarz w bloku, ale stary sie obudzil xD moj kuzyn na wsi w PRLu wlazl na dach stodoly po drabinie i tam siedział.
@ChwilowaZielonka
Jako dzieciak dużo lunatykowałam, głównie polegało to na tym że wchodziłam rodzicom do łóżka i ich zrzucałam. Jeszcze miałam akcje że poszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę, zaczełam sie wydzierać i zwymiotowałam do kosza na śmieci xD Teraz jedynie czasami krzyczę albo przeklinam przez sen