Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@sowiq: oby Amerykańce na taki pomysł nie wpadli, bo przy następnej zmianie auta będę bardzo poważnie myślał o ucieczce w tym kierunku
  • Odpowiedz
@sowiq: A to nie jest tak, że adaptacyjnego tempomatu nie trzeba mieć, ale dźwigienkę tak czy inaczej pakują wszystkim, żeby ewentualnie można było dokupić później? Z punktu widzenia produkcji upraszcza to temat, bo nie trzeba robić jednych tak, drugich inaczej, czy mieć dwóch różnych osłon kolumny kierownicy.
  • Odpowiedz
tylko BMW i Mercedes


@sowiq: A tu wielka niespodzianka, inna wielka niemiecka firma dla sebków i nowobogackich w ogóle nie jest inna, szok i niedowierzanie.
  • Odpowiedz
@JC97: dokładnie tak jest, zanim weszliśmy w erę gdzie samochody są spięte z siecią na stałe również takie rzeczy miały miejsce, ale nie na taką skalę oczywiście i nie w formie abonamentu
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@JC97: nie wiem jak w nowych autach, ale w poprzednich generacjach każdy model z innym wyposażeniem miał inną dźwigienkę, dlatego jak się szuka zamiennika to najlepiej po vinie, bo pająk od sedana nie będzie pasował do kombi, albo ten bez tempomatu nie będzie pasował do tego z tempomatem
  • Odpowiedz
@amath: Ale tutaj faktycznie jest ten tempomat adaptacyjny w formie abonamentu? Bo w BMW to widziałem, że tak jest, ale w Audi chyba tylko płacisz za odblokowanie funkcji na zawsze. Może tekst w sofcie już przygotowany pod subskrypcje, ale one chyba jeszcze nie funkcjonują w Audi.
  • Odpowiedz
@sowiq: No wiadomo, cały hardware. Mówię o dźwigience, bo to jest w poście. Musi być cały HW, bo wtedy jakakolwiek opcja dokupowania w trakcie użytkowania nie byłaby możliwa.
  • Odpowiedz
wielka niemiecka firma dla sebków i nowobogackich


@rzrbld: no tak, bo BMW, Mercedes i Audi to firmy dla nowobogackich albo sebków. Wszyscy pozostali jeżdżą Toyotami i Daciami.
  • Odpowiedz
@JC97: nie, w Audi nie montują niczego "na zapas". Miałem kiedyś A4 i tam nawet nie ma dodatkowych kabli w wiązkach elektrycznych. Dołożenie głupiej lampki w drzwiach wymagało ciągnięcia swoich kabli.
  • Odpowiedz
@sowiq: nie tylko musisz płacić subskrypcje żeby jeździć to jeszcze auto w nocy może ci ściągnąć wadliwego pacza i się popsuć. Wot technika. Ale nie bój nic, już nie długo carbon tax & limit oraz autokierowca który zawiezie cię tylko wtedy i tam kiedy i gdzie producent uzna, że potrzebujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#slavefutureisnow
  • Odpowiedz
Jak stare było to Audi?


@JC97: stare

Po co ta dźwigienka w takim razie?


@JC97: "nowe podejście". W nowych autach montują cały HW a tempomat możesz odblokować wykupując taką opcję po odebraniu auta z salonu.

Ale chyba trochę źle zrozumiałem Twój komentarz:

A to nie jest tak, że adaptacyjnego tempomatu nie trzeba mieć, ale dźwigienkę tak czy inaczej pakują wszystkim, żeby ewentualnie można było dokupić później?


Dźwigienkę pakują tylko wtedy,
  • Odpowiedz
No wiadomo, cały hardware.


@JC97: tak średnio bym powiedział, tak średnio, masz w VAGu masz tempomaty Low/High, różnia się komponentami które się wkłada, z tego co kojarze do tego lepszego jest wymagana kamera, zwróć uwagę, że podstawowe VAGi mają takie płaskie radary, a do Audi A4+ masz okrągłe, i to nawet dwie sztuki, nie wiem czy to nie jest lidar - jak się wgłębisz to wyjdzie na to, że żeby zmienić
  • Odpowiedz
@sowiq: szczerze mówiąc to nie widzę w tym nic złego. Mam wrażenie, że ludzie patrzą na auta tylko przez pryzmat sprzętu, który siedzi w środku (czyli np. wspomniany radar używany m.in. do aktywnego tempomatu), zapominając, że sprzęt to tylko znikoma część całej funkcji. Za działaniem aktywnego tempomatu stoją dziesiątki/setki osób poświęcające łącznie tysiące godzin na rozwijanie oprogramowania, testowanie, naprawianie błędów, itd. To, że w samochodzie znajduje się zainstalowany fizyczny komponent (czyli
  • Odpowiedz
@markuzz: częściowo się z Tobą zgadzam, ale porównanie auta, które de facto (jeszcze!) kupujesz na własność do usługi łącza internetowego, jest nietrafione.

Jeśli chodzi o ceny różnego wyposażenia, to jak najbardziej się zgodzę - upgrade do aktywnego tempomatu w takim A4 kosztuje (kosztował?) np. 2k. Ale wtedy klient płaci raz i ma w samochodzie montowany sprzęt, za który zapłacił. A jak masz coś, za co nie zapłaciłeś, to co dalej musi
  • Odpowiedz
@markuzz: możnaby to uznać za legitny argument gdyby nie to, że aktualnie ceny samochodów nijak się nie mają do kosztów ich wytworzenia, a samochody wypuszczane są na rynek z ewidentnymi i ordynarnymi bugami i założeniem, że "kiedyś się naprawi, a póki co niech jeżdżą".
Gdyby producenci z okazji subskrypcji znacznie obniżyli ceny wyjściowe - ok. A dopóki sytuacja wygląda tak, jak wygląda, ja na przykład nie zamierzam kupić samochodu, na który
  • Odpowiedz