Wpis z mikrobloga

#psychologia #spoleczenstwo #praca #szkola

Powiem wam coś... od dłuższego czasu mam dosyć ciągłych prób DOSTOSOWYWANIA SIĘ do czegoś. Mam dosyć dosyć choćby nawet tych najmniejszych prób, takich jak słuchanie kogoś co mi ma do powiedzenia, prób zachowywania się wśród tak zwanych "ludzi", prób bycia sobie samemu pośród innych... Poważnie, jakoś dzisiaj był dzień w którym stało się to dla mnie wyjątkowo jasne, mimo iż prowadzę taką politykę od baaaardzo długiego czasu, ale nigdy nie miała ona takiej mocy jak teraz. Oczywiście że wiem że zasada DOSTOSUJ SIĘ ALBO #!$%@? obowiązuje zawsze i wszędzie, ale mi się nawet nie chce próbować już dostsosowywać bo nie zyskuje na tym nic więcej niż zmęczenie, znużenie i kolejne poczucie że dałem OD SIEBIE, a gówno na tym zyskałem poza wspomnianym zmęczeniem. Niestety moje ułomności wynikające z wad rozwojowych, zaniedbań jak i lat życia jak zwierze w klatce nie pozwalają żyć na równi z innymi i czerpać z tego jakąkolwiek satysfakcje. Jestem innym, zagubionym gatunkiem człowieka, który sobie żył wśród was. Taki Neandertal,którego przechowano do czasów współczesnych. Rok temu - dokładnie w listopadzie - stwierdziłem że będę miał wszystko własne - własne państwo (choćby miało mieć wielkość 5 m na 5m), własne wojsko (tutaj akurat złe doświadczenia z armią, w której nie spotkałem się z żadną choćby próbą akceptacji tego że więcej z siebie nie wykrzesam) które ma tyle mundurków ile mi się zapragnie i może nosić co mi się umarzy i wgl mogę mieć WSZYSTKO co będę wstanie samemu zrobić. Skoro nikt nigdzie nie wykazał się akceptacją dla mnie to ni pozostaje mi nic innego jak robić wszystko po swojemu i się tym cieszyć.... po co to napisałem? Chyba też po to żeby pokazać wam że nie musicie się za wszelką cenę dostosywywać i też możecie po swojemu. Wystarczy ino trochę polotu i uporu.
  • 12
@warszawiak39: Tylko po co nam to? Po co maski? Nie lepiej czasem po prostu pewnych rzeczy nie powiedzieć w myśl zasady "po co"? Zresztą ludzie ogólnie są tchórzliwi, zbyt tchórzliwi by być sobą. Nie mniej jednak, ja uciekam w cholerę od tego i nie zamierzam niczego zakładać.
@jan-kopec: No dobra to co jeszcze masz zamiar robić sam: sam się leczyć, sam szyć sobie ubrania, piec chleb, sam naprawiać auto, płacić pensję itd? Już o relacjach intymnych nie wspomnę.
Pewna doza zdrowej zależności od innych jest niezbędna. Jak tak wszystko chcesz sam to tylko zdziwaczejesz do reszty.
@Tryt_on: Szyje już od dawna, leczę się pół na pół samemu, do pracy akurat chodzę ale polega ona w 70 procentach na siedzeniu samemu, relacje intymne już miałem i większego rozczarowania już raczej nie przeżyje niż to... co by ci tu jeszcze... warzywa też już mi się zdarzyło uprawiać i robić przetwory z owoców znalezionych w polach... Spałem już po garażach, z których robiłem dom... chleba może piec nie będę, bo
@jan-kopec: Jak już sobie odpoczniesz i się zregenerujesz, to prawdopodobnie pojawi się coś czym będziesz się chciał z kimś podzielić, coś o co będziesz chciał kogoś zapytać, ale jednoosobowe państwo które założyłeś ci to uniemożliwi, bo tam podstawowym prawem jest samotność.
Nie mam nic do samotności jako takiej i nawet preferuje wiele samotniczych zajęć (introwertyk here), ale w dłuższej perspektywie samotność degeneruje mózg (np. zwiększa ryzyko demencji)

W ogóle to jak
@Tryt_on: masz przykłady
1. Rodzina (wszystkie fałszywe tradycje, mówienie co chcą usłyszeć bo inaczej to nie ma o czym gadać i jesteś zły bo się wyłamujesz i psujesz zabawę) i brak szczerości, zrozumienia, jakiegokolwiek szacunku. Nie nadążałem za nimi co też się mi obrywało
2. Znajomi- właściwie to samo tylko może tych obyczajów zakłamamych więcej
3. Wojsko- wsm też to samo
4. Praca i szkoła - byłem ciągle zmęczony i wsm
@jan-kopec: Dzięki za wyjaśnienia.
Współczuję środowiska, ale czy ty czasem nie wybierasz nieodpowiednich ludzi? Takich, którzy na pewno nie dadzą ci tego czego potrzebujesz. Stracisz tylko czas i energię na zadowalanie tych, którzy nie dadzą wiele od siebie w zamian. Co w sumie jest dość typowe dla ludzi z dysfunkcyjnych rodzi.

To twoje chroniczne zmęczenie może mieć podłoże neurologiczne lub endokrynologiczne. Nie wspomnę już o depresji długotrwałej (dystymii). Takich badań sam
@Tryt_on: @Tryt_on: takie to było wojsko jak z koziej dupy trąba. Zwykła przyzakładówka, którą prowadzili żołnierze i dopiero później się decydowali czy chcą w to wchodzić na full czy nie. Reklamowali się jako PRZYJAZNA to sprawdziłem. Akurat to mnie najmniej ubodło z listy bo się spodziewałem... ale jakiś taki niesmak pozostał i najbardziej wtedy zweryfikowałem wiele poglądów które wtedy miałem... nie wiem może młody byłem i za dużo ideałów miałem
Musiałbym mieć grupę, która pomagała mi niczym matka i ojciec na jakimś wczesnym etapie życia a to już jest utopia.


@jan-kopec: nie mogłeś się bardziej pomylić:) Tak właśnie funkcjonuje się w terapii. Nadrabiasz to czego zabrakło w rodzinie pochodzenia. A jak odstajesz społecznie to terapia grupowa będzie właściwym miejscem do nauki.

A z tym zadowalaniem to się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o zaspokajanie cudzych potrzeb, a zapominanie o swoich własnych. Np.