Wpis z mikrobloga

  • 15
@Adolf_Dolas: Mysle, ze generalnie ludziom chodzi o to, zeby wiedziec ile bedziemy w domu i nikt nie chce nas wyrzucac. Po prostu dobor slow smieszny ;) “ile bedziesz w domu” brzmi bardziej pozytywnie, ale sens ten sam
  • Odpowiedz
  • 1
@Adolf_Dolas: Haha dokladnie i zero energii na cokolwiek. Jesli rozrywka to tylko w weekendy, gdzie wszystko z------e ludzmi, ciagle stanie w korkach i marnowanie godzin w aucie. No thanks, wole jednak swoje 5/5 tygodni. A teraz w sumie przyjechalem na 4 tyg i 7 w domu :)
  • Odpowiedz
@bartek555: Dodatkowo najlepsze pytania jakie dostaje żona marynarza od koleżanek: Jessssu jak ty możesz tak z nim być, non stop wyjeżdża na tyle????
Jakiś czas później: Ty, wiesz co? Tak serio to też bym chciała żeby mój tak wyjechał w p---u na 3-4 tygodnie xD
  • Odpowiedz
  • 0
@wisniowySz: A ja lubie swoja prace. Posiedze sobie sam do 6 rano, pozniej 6-7 przerwa na obiadek. Wroce, pogadam troche z chlopakami. Moze jakis drill zrobimy, a moze nie. Wyjde na poklad i polaze troche, a moze i nie. Poleze troche w kabinie na kanapie i tak zleci do 12. Po 4 tygodniach do pieknego hotelu w meksyku na 1 dobe i do domku. Warm lay-up to cos pieknego ;)
  • Odpowiedz
  • 2
@Hubby: No to racja, tesknota jest taka odswiezajaca zwiazek i uczucia. Moja miala takie jebniecie, ze chciala byc z marynarzem, bo jej sie to wydawalo romantyczne i w ogole. Jej kuzun tez plywa, chyba na bunkierkach teraz.

I uprzedzajac - nie chciala marynarza dla kasy, bo sama robi prawie 20k miesiecznie glownie siedzac w domu ;)
  • Odpowiedz
@bartek555: U mnie po 12 prawie latach cały czas świeżo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak byłem przy covidzie w domu dłużej to fajnie było ale już trochę czułem rutynę
  • Odpowiedz