Wpis z mikrobloga

#rower #szosa #gravel #mtb

mirasy chciałbym dzisiaj pogadać o kwestii ubioru, bo robiąc stówkę masakrycznie się zagotowałem - miałem letnie spodenki z wkładką a na to wiatro i wodoszczelne spodnie. wgl nie przepuszczają wiatru i wody, ale masakrycznie się idzie w nich zagotować. zwykle na temperatury z przedziału około 5 do 10 stopni ubierałem spodnie zimowe z wkładką ale bardziej przypominające legginsy a w środku mają ocieplenie a'la polarowe. poniżej 5 stopni podczas solidnego kręcenia wystarczająco trzymają ciepło w nogach (na łydach i udach), jednocześnie oddychając tylko problem jest w okolicach kolan i jajek gdzie przy dłuższych jazdach nieźle potrafi tam zmrozić ( ͡° ʖ̯ ͡°)

pytanie do was - jakie wy patenty stosujecie na zimę w kwestii ochrony przed zmarzliną jajek i kolan? są jakieś opaski albo membrany zabezpieczające te obszary?
  • 11
@lktr1: na takie temperatury to zakładam zwykłe czarne kalesonki i na nie krótkie spodenki na szelkach. Jak ci zimno to możesz na front jeszcze np. skarpetkę wsunąć. A, nie szosuję gdy jest mokro.
@lktr1:
cala zime, nawet przy -15 jeżdżę w zwykłych letnich spodenkach assosa z wentylacją we wkladce na jajka + nogawki ocieplane z attiqa podciągnięte prawie pod same pachwiny - zostawiam luz 2-3cm antyotarciowy. Taki zestaw jest dla mnie komfortowy od 12 stopni w dol.

Wieksze problemy mam natomiast z dłońmi czy stopami, ale nogi ogrzewają się same u mnie.
@lktr1: kup sobie spodnie ocieplane, np ROGELLI ARTICO czy takie z deca, jak ci zmino w jajka to pod nie zakladaj bokserki. Nieprzemakalne rzeczy powodują pocenie i robi się w moment zimno. Możesz tez ocieplane nogawki kupić na kolana.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
jakie wy patenty stosujecie na zimę w kwestii ochrony przed zmarzliną jajek i kolan?


@lktr1: może nie na długą jazdę (2-3h), ale bawełniane spodenki na zimowe bibsy wystarczająco ogrzały mi tyłek. Minus jest taki, że bawełna trochę ślizga się na siodełku. To taka opcja ultra budżetowa.