Wpis z mikrobloga

Mam znajomego który pracuje dla pewnej firmy od 10 miesięcy jako junior cloud engineer i jeszcze nic nie zrobil. Tzn dosłownie nic, od 10 miesięcy teoretycznie szukają dla niego projektu ale póki co nic nie znaleźli (XD). Praca full remote, w biurze był 2 razy. Słyszałem o tych cudownych warunkach pracy w IT ale nie spodziewałem się, że nawet pracować nie trzeba( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pracait #programowanie #programista15k
  • 29
  • Odpowiedz
@rickrickrick: Takie sytuacje się zdarzają, ale nie traktowałbym tego jako czegoś powszechnego w IT. Owszem czasem trzeba czekać miesiąc czy nawet dw, trzy na projekt czy jakieś dostępy, ale 10 miesięcy to jakiś mega wyjątek.
  • Odpowiedz
@rickrickrick: Jakie korpo? Ale pewnie jakieś wielkie, niektórzy to czekają po zatrudnieniu z 2 miesiące na służbowy komputer XD Potem kolejne 2 miesiące na potrzebne uprawnienia XD Bo o takich przypadkach też słyszałem.
  • Odpowiedz
@rickrickrick: to jest piękno pracy w outsourcingu...
A jak jest w drugą stronę to jest płacz bo Tobie pośrednik płaci N a pośrednikowi zleceniodawca za wynajęcie Ciebie płaci 4 x N.
Tak więc spokojnie, odrobią sobie jak tylko znajdą klienta.
  • Odpowiedz
@rickrickrick: Będzie wartościowy, ale tylko z punktu widzenia stażu/doświadczenia w pracy. Z punktu widzenia umiejętności nic nie znaczy i jeżeli tego czasu nie poświęcił na naukę we własnym zakresie to szybko się o tym przekona na pierwszym lepszym zadanku rekrutacyjnym.
  • Odpowiedz
@markaron: to ile by się nauczył gdyby cokolwiek robił to też dużo szczęścia potrzeba. Pod cloud engineer mogą się kryć totalne pierdoły jeśli chodzi o pracę. Jeśli nie przebąbał całego roku to tylko na plus. A młodzi zwykle się nie #!$%@?ą, bo to jeszcze czas fascynacji programowaniem. Wpisze sobie pozycję bez wdawania się w szczegóły. Jakby faktycznie zaczęli pytać to może zmyślić, że robił wewnętrzny projekt i użył tego czy owego.
  • Odpowiedz
@WyjmijKija: Tak, tylko ze jeżeli naściemnia że użył tego i tamtego, a ktoś mu zada konkretne pytanie z technologii/usługi której teoretycznie użył a w rzeczywistości jej nie używał to się chłopak wyłoży.

Od czasu do czasu trafiają mi się takie gagatki na interview, którzy opowiadają czego to nie robili i czego nie używali, ale wystarczy jedno dwa pytania kontrolne i okazuje się że no faktycznie pisał soft do robotów, ale to
  • Odpowiedz
@markaron: ja zakładam, że naściemnia w cv pisząc, że robił projekt w jakiejś technologii, bo po prostu to zna tylko że nie ma jeszcze doświadczenia komercyjnego. Natomiast pisanie o tym, że w projekcie było używane to czy tamto to całkiem powszechna praktyka nawet wśród seniorów. Ważne, żeby na pytanie co to takiego z uśmiechem i pewnością siebie odpowiedzieć, że bo tak, faktycznie, to było w projekcie używane, ale ty tego nie
  • Odpowiedz
@WyjmijKija: Bo kazdy tak robi w tym ja :D (Lead IT Architect w dużym korpo). Myk polega na tym, aby być na takie pytania przygotowanym. Czyli jak piszę w CV że projektowałem rozwiązanie, czy implementowalem coś tam w technologii ABC a tylko liznąłem temat to jestem przygotowany na pytania z tego tematu, żeby nie wyjść na ściemniacza.
  • Odpowiedz
@rickrickrick: Nic fajnego, potem przekona się, że to jest krzywda a nie super praca.

Znam takie osoby, więc nawet jeśli to bait, to takie sytuacje faktycznie się zdarzają.

Sam miałem tak, że z 2 miesiące kompletnie nic nie robilem i to prawie na samym starcie. Coś takiego psuje. Choć wtedy się cieszyłem, to z dzisiejszego punktu widzenia, wolałbym dostać wtedy jakiś projekt-mordownię.
  • Odpowiedz