Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od ponad dwóch lat jestem w związku z naprawdę fajną dziewczyną. Szczupła, zgrabna, całkiem bystra, dobra w łóżku. No któtko mówiąc mój typ. Ja 23 lata , ona 21. Mieszkamy blisko siebie, często się widujemy.

Zawsze musi być jakieś ale... Niestety jest nieśmiała. Czasem bardzo nieśmiała. Widziałem to od początku naszej znajomości, ale jakoś nigdy mi to w dużym stopniu nie przeszkadzało. Często były sytuacje typu mcdrive, mówię do niej ty zamawiasz, a ona klasycznie niee ja się wstydzę. No ok. Drobnostka.
Teraz po dłuższym czasie zaczyna mnie to strasznie irytować. Za każdym razem gdy jesteśmy u moich rodziców ona po prostu siedzi i widzę że się wstydzi Praktycznie się nie odzywa, tylko się uśmiechnie, chyba że ktoś ją o coś zapyta to odpowie krótko. W towarzystwie znajomych jest praktycznie identyczna sytuacja. Czasem jak widzę dziewczyny znajomych które są wygadane i bardziej otwarte, zazdroszczę...
Gdy jesteśmy sami oczywiście całkiem inna dziewczyna. Rzadko wychodzimy ostatnio gdziekolwiek bo ona nie ma ochoty.

Sytuacja z dziś. Zmieniły nam się plany na sylwestra, mieliśmy w końcu zostać w domu, ale kolega do mnie napisał czy mamy ochotę wpaść. Więc ja piszę do niej czy ma ochotę bo lepsze to niż siedzenie w domu. Ona klasycznie nie wiem, średnio, muszę się zastanowić, musimy to przegadać... Spotkaliśmy i pytam dawaj krótko jak nie masz ochoty to powiedz nie i tyle. No i zaczął się płacz (który swoją drogą też występuje bardzo często). Doszliśmy do tego że ona nie chce iść bo się wstydzi. Mówię no to siedzimy w domu i tyle. Płacz. Później gdy powiedziałem do niej Kaśka zamiast Kasia co było? Płacz. Takich sytuacji było mnóstwo.

Mirki... Ja naprawdę kocham tę dziewczynę... Wiem że ona mnie też. To jest dla mnie cholernie trudne.
Z jednej strony jest mi z nią dobrze, a z drugiej aż mnie czasem roznosi gdy ona płacze godzinę. Choć oczywiście jestem przy niej i staram się ją pocieszać.

Dziś mi napisała że przeprasza, że wie że mnie blokuje, że mnie męczy tym zachowaniem itp.
Cholernie dobrze wiem jak to jest być nieśmiałym. Sam za dzieciaka miałem ogromne problemy. Chodziłem z psychologa, brałem leki. Dopiero w czasach gimnazjum zrobiłem się na tyle otwarty, że rozmawiałem z wszystkimi osobami z klasy. Jej też to mówiłem, nie ukrywam tego.

Ale jak jej pomóc? Sam już nie wiem co robić. Czasem po prostu już nie mam siły...
#zwiazki #milosc #rozowepaski #anonimowemirkowyznania

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63af6f8df96c7de8338b1a3b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: jonik
Przekaż darowiznę
  • 46
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: jak jest taka idealna i w dodatku bardzo Ci na niej zależy to na Twoim miejscu delikatnie bym jej dał do zrozumienia żeby skorzystała z terapii. Zapewne ma obniżone poczucie wartosci lub jakąś formę depresji. Ja bym od tego zaczął pomoc kochanej osobie.
@AnonimoweMirkoWyznania: > Często były sytuacje typu mcdrive, mówię do niej ty zamawiasz, a ona klasycznie niee ja się wstydzę. No ok. Drobnostka.

To nie jest drobnostka tylko ważny sygnał. Albo powinna iść do psychiatry bo nieśmiałość uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie lub po prostu się tobą wysługuje.

Dalej nie czytam bo już chyba czaje w czym problem.